Umiłowane siostry i bracia, drodzy parafianie. Okres przed świętami Wielkanocnymi to czas refleksji i zadumy, czas rozmyślań o kruchości naszego żywota i miałkości naszych ziemskich spraw. Czas robienia rachunku sumienia i czas spowiedzi, ale też czas radosnego oczekiwania na mający nastąpić cud wskrzeszenia. Radość z narodzin nowego. Okres ten to także czas rekolekcji wielkopostnych. Miło mi powiadomić was drodzy parafianie, że tegoroczne rekolekcje poprowadzi nasz ulubiony pan Nadredaktor z Warszawy. Jakaż moc potężna w tych dniach wielkopostnych skoro poruszyć potrafi sumienia i serca skryte w kokonie religijnej obojętności. Bo tak oto pisze do nas nasz ulubiony pan Nadredaktor :
Każdy z nas żyje w rozmaitych wspólnotach: narodowej i europejskiej, państwowej i kulturalnej, ideowej i religijnej. Choć te wspólnoty są odrębne, to przecież zazębiają się, dlatego zwykle posługujemy się stereotypami narodowymi, państwowymi, stereotypem lewicy czy prawicy, wspólnoty katolickiej, wspólnoty demokratycznej.
Hosanna !
A jeszcze niedawno nie dostrzegał w naszych twarzach niczego poza grymasem antysemickiej, endeckiej nienawiści i niczego poza zawziętością katolskiego czarnosecieńca.
“ Kaczyński to nieszczęście dla Polski. Kaczyński to polski putinista czystej krwi.
Polska jak ladacznica, wyborcy PiS - łajdacy.
...jeśli dojdzie do Majdanu w Polsce, PiS będzie strzelać “ *
Ale są to przecież abstrakcje. Jeśli chcemy rozumieć siebie, nie wystarczy garść uogólnień. Potrzebny jest nam do rozumienia naszych bliźnich i samych siebie smak detalu. Detal zaś to losy ludzkie naszych bliźnich, sąsiadów, krewnych, sojuszników i antagonistów. Polska jest tak różnorodna.
Polska to wreszcie nie tylko Polacy katolicy. To też protestanci z Wisły i z Mazur, prawosławni z Hajnówki, grekokatolicy z Przemyśla, to ateiści. To także Litwini, Niemcy, Żydzi. Nasz naród, jak mówi konstytucja, to wszyscy obywatele Rzeczypospolitej. Ta rozmaitość jest naszym bogactwem.
“ ...płacimy za to, że nie potrafiliśmy przewidzieć, że Kościół katolicki w Polsce nie podąży drogą wyznaczaną przez Jana Pawła II, Tischnera, Życińskiego, Turowicza itd., tylko wejdzie w buty księdza Rydzyka “
Różnimy się też w innym porządku. By rozumieć fenomen robotniczej “ Solidarności “, trzeba rozumieć nie tylko Lecha Wałęsę, ale także Mariana Jurczyka; nie tylko Henrykę Krzywonos, ale też Annę Walentynowicz; nie tylko Zbigniewa Bujaka, ale także Zygmunta Wrzodaka.
“ ...Dla ludzi mojej formacji osobistą tragedią stała się ewolucja “ Solidarności “ od związku, którego symbolami byli działacze formatu Bujaka czy Frasyniuka, do związku Zygmunta Wrzodaka “
“ Idea Solidarności wkroczyła w fazę agonii. Za tę agonię odpowiedzialny jest Lech Wałęsa “
“ Wałęsa wykazał wielki talent w zacieraniu śladów i wywoływaniu napięć międzyludzkich. Z symbolu polskiej demokracji stał się jej groteskową karykaturą. Solidarność służy mu jedynie jako środek do realizacji własnych ambicji. Gdyby wygrał wybory, byłby czynnikiem destabilizacji i nieładu, izolującym Polskę od reszty świata “
Żeby zrozumieć Kościół polski, musimy pamiętać nie tylko o papieżu Janie Pawle II czy kardynale Wyszyńskim, nie tylko o ks. Józefie Tischnerze, ale też o ojcu Tadeuszu Rydzyku.
" Natomiast jest druga warstwa i to jest po prostu mowa nienawiści, to jest kłamstwo, oszczerstwo, podłość. Pod tym względem ojciec-dyrektor ma duszę jak step ukraiński - stwierdził Michnik. - Mentalność wyznawców Radia Maryja jest jak mentalność sekty "
A jeśli chcemy rozumieć samych siebie, musimy pamiętać, że polska literatura to nie tylko Miłosz i Konwicki, Herbert i Szymborska, ale także Jerzy Putrament i Rafał Ziemkiewicz, Marcin Wolski i Roman Bratny, Bronisław Wildstein i Stanisław Ryszard Dobrowolski.
Herbert o Michniku : Michnik jest manipulatorem, to jest człowiek złej woli, kłamca. Oszust intelektualny. Ideologia tych panów to jest to, żeby w Polsce zapanował socjalizm z ludzką twarzą. To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia
Dlatego spróbujmy opowiedzieć sobie o swoich losach. Jeśli nie możemy naszego świata dokumentnie odmienić, to przynajmniej spróbujmy go zrozumieć.
http://wyborcza.pl/Akcje…
Mili moi parafianie, aż prosi się o przypomnienie przypowieść o wodzie z zatrutej studni. Jednak o wiele lepsze będą tu słowa naszego ulubionego dzielnicowego, młodszego aspiranta Mietka Nocula : Nie kupuje się roweru, o którym wiadomo, że jest kradziony. Nawet jeśli jest niedrogi i wygląda jak nowy.
* Tekst pogrubiony to niefortunne wypowiedzi pana Nadredaktora sprzed wielkopostnej iluminacji