Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Angela, Jens, perły i... Zbawienie

Ryszard Czarnecki , 04.09.2017
Jeden z niemieckich portali ogłosił: „Merkel jak seksbomba”. Żeby było jasne, chodziło o TĘ Merkel, przy czym tekst bynajmniej nie był wcale żadną szyderą, kpiną, darciem łacha. Cóż, dziennikarze pracujący w służbie niemieckiego państwa są przyzwyczajeni do okazywania wielkiego szacunku dla władzy (oczywiście władzy w Berlinie). Nawet jeśli brzmi to jednakże, sorry Batory, nieco komicznie. Ale poza pianiem na temat dekoltu Frau Kanzlerin, znalazły się jakieś dziennikarskie świntuchy, które wytropiły, że pani Angela w owej wydekoltowanej sukni była … cztery lata temu. Cóż, średnia nie jest najgorsza.

Swoją drogą, przeciętny Herr Miller pewnie zgodziłby się na dowolny dekolt gospodyni Kanzleramt, pod warunkiem, żeby pani Angela prowadziła bardziej zdroworozsądkową politykę wobec muzułmańskich imigrantów. Ale być może nie należy zbyt dużo wymagać?

Ale sława seksapilu niemieckiej kanclerz sięgnęła poza Niemcy oraz niemieckie (w sensie właścicielskim) media. Trafiła również do Skandynawii. Wiking, premier Norwegii, zachwycił się też dekoltem (sic!) szefowej niemieckiego rządu. Prawdę mówiąc, nie wiem czy nie było w tym szczypty kurtuazji, bo Frau Merkel odwiedziła Oslo, które nie jest najczęściej odwiedzaną europejską stolicą (zimno i podatki wysokie, jak cholera). Szefowa niemieckiego rządu bawiła (czy to określenie w ogóle do niej pasuje?) w Oslo z okazji otwarcia tam nowego gmachu opery. Kosztował on, bagatela, 4,4 miliarda norweskich koron (prawie dwa miliardy PLN), ale przecież Norwegowie śpią na ropie i kto bogatemu zabroni? A tenże premier-Wiking komplementujący Niemkę nazywa się … Jens Stoltenberg i widocznie skutecznie komplementował, skoro dziś jest szefem NATO.

Merkel miała czarną wciętą suknię i naszyjnik z białych pereł w stylu schwarz und weiss. Myślę, że uwagę dam zwróciły zwłaszcza owe perły. I tu przypominam powiedzenie, którym poczęstowała mnie kiedyś pewna moja rodaczka: „pieniądze szczęścia nie dają, ale perły - tak”. Inna, bardziej soft, wersja tegoż powiedzenia to: „Pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy - jak najbardziej”. Pani kanclerz miała szal w kolorze navy blue (nie chce mi się tłumaczyć), co doskonale pasuje do bieli pereł i niekoniecznie do czerni wydekoltowanej sukni. Ale nie jestem modowym trendsetterem, więc zamilczę.

Skoro już nie tłumaczę, co oznacza navy blue, to świetny moment, aby przejść do literatury brytyjskiej, a konkretnie angielskiej. Ta nacja miała szczęście, bo w II połowie XIX i w I połowie XX wieku wygenerowała całe pokolenie fenomenalnych pisarzy, kórzy wszyscy (!) byli katolikami, co w Albionie, a zwłaszcza w elitach Albionu, nie jest zbyt często spotykane. Tacy twórcy, jak Bruce Marshall, Graham Greene, Archibald Joseph Cronin, Gilbert Keith Chesterton wspierani wielkim umysłem kardynała Johna Henry'ego Newmana wywarli wielki wpływ na życie intelektualne i czytelnicze nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale też w Europie kontynentalnej.

I czemu od kiecki Angeli Merkel przechodzę nagle do wybitnych angielskich pisarzy? Bo Merkel miała perły, a o perłach pisał jeden z tych genialnych synów Albionu, a jednocześnie wiernych synów Kościoła Rzymskokatolickiego. Otóż Cronin, skądinąd człowiek o poglądach, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, mocno socjalnych czy wręcz lewicowych (mi przypomina wielkiego artystę katalońskiego Antonio Gaudiego, również katolika i „socjała”, którego genialna Sagrada Familia nie została na szczęście wysadzona przez islamskich terrorystów) napisał kiedyś, że największe religie świata przypominają muszle wyłowione z oceanu przez rybaka. W owej opowieści człowiek wyłowił trzy muszle. Jedna symbolizowała chrześcijaństwo, druga judaizm, trzecia islam. Rzecz w tym, że jak mówi całkowicie nieortodoksyjny bohater powieści całkowicie nieortodoksyjnego Cronina, tylko w jednej z tych muszli jest perła. Ale w której? Czy muszli „chrześcijańskiej”? Muszli „muzułmańskiej”? Czy muszli „judaistycznej”? O tym dowiemy się dopiero na końcu świata. Nie jestem tak mądry, jak ten też urodzony na Wyspach Brytyjskich, jak ja, autor A. J. Cronin, więc nie dywaguję, tylko po prostu wierzę, że perła jest w muszli wiary moich przodków.

Zacząłem od krotochwili, ubiorów pani kanclerz, która właśnie, zdaje się, za chwilę wygra w cuglach po raz czwarty wybory do Bundestagu, a kończę poważnie. Bo przecież kwestia literatury angielskiej to kwestia poważna, a kwestia Zbawienia wręcz fundamentalna.

Mówię to jako grzesznik, który wszak jeszcze wie, co jest grzechem i tego nie relatywizuje. Cóż, chyba się starzeję, skoro takimi refleksjami kończę swój cotygodniowy felieton.


*tekst ukazał się w tygodniku „Wprost” (28.08.2017)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3682
RinoCeronte

RinoCeronte

04.09.2017 09:04

A ja też wierzyłem, że wakacje nigdy się nie skończą...
michnikuremek

michnikuremek

04.09.2017 15:09

https://mojeslowo.wordpr…
Poczytajcie sobie jaki los szykują nam (a już na pewno naszym dzieciom i wnukom….) neokomuniści.
Wszystko jest zapisane i realizowane z szatańską konsekwencją…..
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,071
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności