Górnicy u Jaruzelskiego, to tak jakby Żydzi honorowali Eichmanna
Patrząc z boku na kościelny pogrzeb tow. Jaruzelskiego i widząc tam galowy poczet sztandarowy górników , zastanawiałem się czy to farsa, tragifarsa a może komedia dell’arte.Nie wiedziałem kto zacz ci górnicy ze sztandarem w kościele, na pewno nie byli to koledzy pomordowanych w kopalni „Wujek”. Zastanawiałem się skąd ten stopień nasycenia w kościele ateistów i oczywistych przeciwników kościoła? Ale czegoż to nie zrobią dla swojego świętego, jego byli towarzysze.Rzadko można spotkać w kościele takie nasycenie jego wrogów ( tzn kościoła) i to przechodzi wszelkie granice.
Jeżeli do tego dołożyć antyklerykałów z Millerem i Kwaśniewskim na czele, Michnika, Kiszczaka i Urbana, to w całym tym towarzystwie zabrakło mi tylko Palikota.
Jest polskie powiedzenie „ Jak trwoga to do Boga”, na 13 dni przed śmiercią tow. Jaruzelski się zreflektował, przypomniał sobie o Bogu i o tych, którym wyrządził krzywdę i prosił o przebaczenie. Nie wiem czy przyznanie się było szczere, przecież całe jego życie, to jedne pasmo kłamstw i wysługiwanie się obcemu mocarstwu.
Ale zaraz po pogrzebie zaczęło się legendowanie . Tow. Olek, grzmiał , że on i jego towarzysze będą walczyli o dobre imię namiestnika.
Reasumując czy wyobrażacie sobie państwo Żydów ze sztandarami na pogrzebie Eichmanna, albo poczet sztandarowy Al.-Kaidy na pogrzebie ofiar w WTC na pewno nie, ale w Polsce górnicy u Jaruzelskiego nikogo nie dziwią.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14126
Nie widziałem tego...
jesteś pewien, że nie była to delegacja z kopalni "Wujek" ?
Pozdrawiam
W całkowitym zaufaniu powiem panu, ze ja też bym chciał, żeby w godzinie śmierci ktoś mi zrobił, po raz ostatni dobrze. Jak żona już nie może, to czemu nie siły pomocnicze?