Tekst Tomasza Kwaśnego jest ironiczny i bezpardonowy, ale na tym forum możliwy do strawienia, bowiem skłania do dyskusji, której istnienie na niezaleznej.pl jest oficjalnie gwarantowane i komentatorom oraz czytelnikom zapewne przyświeca jako główny imperatyw swobody głoszenia poglądów w naszej tzw. Strefie Wolnego Słowa. Prowokuje także do pytania, czy Polacy są obecnie zdolni do heroizmu na miarę Raginisa, np. pod hasłem Bóg, Honor - Wizna i Ojczyzna?
SŁAWA UKRAINIE!!!
Świat zaniemówił z podziwu.
Bohaterska ukraińska armia nie dała się sprowokować i z heroicznym opanowaniem oraz twarzą zbiorowego wytrawnego pokerzysty, brawurowo, a jednocześnie ze spokojem przypatrywała się jak agresor stopniowo acz sukcesywnie zajmował terytorium państwa, którego konstytucyjnie zobowiązana była bronić. Ale to jeszcze nie koniec. Mijały godziny i dni konfliktu, na najwyższych budynkach i siedzibach ukraińskiej administracji państwowej na Krymie coraz częściej powiewać zaczynały rosyjskie flagi. Oni mimo to w tym swoim bezprzykładnym bohaterstwie trwali tak zuchwale, że nasi obrońcy Westerplatte czy Wizny przewracali się w grobach w poczuciu niewyobrażalnego zażenowania i wstydu.
Ich rodaków poniżano, bezczeszczono ukraińskie symbole państwowe, hańbiono ich narodowe barwy, a oni ciągle odpowiadali tym niezrównanym stoickim spokojem, który na trwale zapisze się w dziejach świata zaświadczając o poświęceniu i bohaterstwie ukraińskiego społeczeństwa i jego armii.
Sława Ukrainie!!!
Eskalacja legendarnego ukraińskiego bohaterstwa, pomimo upływu tygodni, trwa nadal. Dzisiaj Europa i świat wstrzymują oddech, kiedy kolejni patriotyczni straceńcy z armii ukraińskiej oddają broń najeźdźcom, przyjmują obywatelstwo państwa agresora i masowo wstępują w szeregi rosyjskiej armii, udostępniając jej swoje koszary, bazy, porty i okręty wojenne. Putin ze strachu oniemiał.
Czy państwo dysponujące takimi współczesnymi Leonidasami czy Raginisami nie powinno wzbogacić natychmiast grona członków NATO? Czy wspólnota międzynarodowa nie powinna z poświęceniem bronić prawa tego wspaniałego narodu do państwowości trwającej całe wieki?
Zaręczam że oni, kiedy poczują moc i to, że ktoś silniejszy stoi obok nich oraz ich ochrania, z brawurą ruszą palić wraże wioski, sioła i miasta. Ochraniani dyskretnie i pewnie z boku nabijać zaczną na sztachety wrogie noworodki, przecinać piłami ich matki, a ich ojcom najpierw wyłupią oczy, a następnie nożami wyrżną genitalia. Ich bohaterstwo wzrasta wprost proporcjonalnie do siły osłony z zewnątrz, którą otrzymują, i gwarancji całkowitej bezkarności.
Wierzę, że w obronie obowiązujących zdobyczy demokracji żaden inny naród nie dostarczy nam tylu wachmanów i wspaniałych ochotników, którzy z wieżyczek strażniczych będą w bardzo nowoczesnych placówkach resocjalizacyjnych nawracać na cywilizacyjny postęp wrogów europejskich wartości.
Świat nie znał do dziś tak bohaterskiej armii. Świat pada na kolana przed ukraińskim narodem, który po raz kolejny udowodnił swoją siłę i nieujarzmione pragnienie wolności.
Sława Ukrainie!!!
Tomasz Kwaśny
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14872
Żaden zasraniec Kwaśny czy Słodki nie widział tego w Polsce od lat 40-tych. I żaden Kwaśny-Słodki ormowiec nie dobredzi nam, że ma coś wspólnego z Raginisem.
Drugie. Mocodawcy Kwaśnych na początku kazali im nawijać, że "pucz" w Kijowie, że 2,000 "faszystów" zdobyło 45-milionowe państwo... Ruski jak to ruski, mózg wyżarty wódą, zrazu nie połapali się, jak obosieczny to argument. Gdy się połapali, zamilkli. No to powtórzmy: 2,000 bohaterskich powstańców, de facto bezbronnych, pokonało Sowdepię. Dwa tysiące ludzi wyzwoliło swoje państwo od obcej przemocy, ośmieszyło Sowiety, powaliło je na kolana. Ruscy agenci w popłochu zwinęli swój burdel i uciekli na Rodinu.
Trzecie. Ukraińcy w kilka tygodni zwalili pomniki okupanta, takie jak te, co w liczbie kilkaset sztuk stoją bez problemu w byłej Polsce, nie niepokojone przez byłych albo teoretycznych Polaków. A przecież do byłych Polaków nie strzela tu ani jeden snajper.
W Katowicach sprawę karną za próbę usunięcia ruskiego pomnika ma nie 2,000 i nie 200 ludzi; tylko 4 (czterech). Gdyby było choć z 30, to pomnika by nie było. Jako jeden z oskarżonych wiem, że do naszej czwórki nie należy nikt Kwaśno Słodki.
Dlatego trzeba wyjątkowej głupoty i bezczelności by wydalić z siebie coś, co tu wklejasz. Akurat dziś w nocy mogą ruszyć te dywizje, co nad granicą gromadził je właściciel kwaśnych zasrańców. Dowiemy się rano. Mam nadzieję że nie wklejasz tych ruskich bredni starając się zsynchronizować to z seriami z automatów, ze śmiercią, ranami i krwią ludzi, tak jak w lutym udało się to panu Issakowskomu-Zalewskomu.
I oczywiście: sława Ukrainie. Sława bohaterom.
Szczerze mówiąc "poziom" komentarza pod moim wpisem i cytatem z p. Kwaśnego mnie przerósł. Zamurowało mnie.
Inna rzecz, żeś Waćpan już od dłuższego czasu, po powrocie z (Euro)Majdanu, nieźle szybował i w końcu odleciał - a szkoda, bo ongiś było całkiem całkiem... - nazwisko Cysewski znaczyło "odważny, zdeterminowany, ale dobrze podbudowany radykalizm", czyli dało się to czytać... Choćby przypomnieć warto taki ironiczny wynalazek frazeologiczny, który lubiłem przytaczać: III Rzesza Pospolita.
I nagle straciłeś Waść kontakt z realiami polityki międzynarodowej, w ostatnich tekstach zero konstatacji uargumentowanych - wystarczy tylko przy poszczególnych akapitach odwrócić znaki i wyłazi taka fastryga we wnioskowaniu, iż czytający z żażenowaniem przeciera oczy...
Jakiś czas temu wysłałem Ci Mariusz list prywatny w tej sprawie, który zbyłeś milczeniem, a teraz walisz jak cepem z zapiekłością świadczącą, że nie czujesz się pewnie na gruncie, który bez dobrego rozeznania wybrałeś jako marmurowy podest do walki... Z kim? Z wszystkimi, którzy do antyrosyjskiej eskapady ukraińskiej nie chcą się dołączyć z Polski jako "zagończycy".
Mam w archiwum wypowiedź wspomnieniową Jana Kobylańskiego o osadnikach w Południowej Ameryce i dzikich zwierzętach, przed którymi wspólnie musieli się bronić Kresowiacy i ich mordercy z UPA lokowani tamże w dżungli razem jako sąsiedzi. Tak mam rozumieć obecny stan rzeczywisty i samoobronę przed bestią Putina?
Cóż, czas najlepiej weryfikuje takie zdeklarowane, zawężone podejście do kwestii wyboru politycznego działania... Z Ukraińcami nie dawałbym sobie nawet 5 procent uzyskania dobrych efektów. Dlaczego? Bo tam, gdzie jest dany język urzędowy, tam tworzy on Ojczyznę: ruski w mowie i piśmie klei naturalną więź z Macierzą. Mówiąc obrazowo: odruchowo myślisz, odpowiadasz Dostojewskim, Tołstojem, Puszkinem etc. Nawet jeśli to jest putinowska Mać.
Na koniec zatem: trzymaj się sufitu i rób (pisz) tak dalej...?! - ja ostrzegałem.
Podśmie..ujki sobie stroisz z Ukraińców, że niby nie waleczni? Kłamiesz. Wszędzie są filmy i zdjęcia. Wszyscy wiemy, jak tam było.
Nawet gdybyś nie był kłamcą, nie miałbyś prawa wystawiać Ukraińcom świadectw waleczności, bo w Polsce bardzo mało ludzi ma prawo wystawiać świadectwo waleczności. Dla ścisłości: ja też go nie mam.
Kacapy do Ukraińców strzelają; a ty właściwie robisz coś gorszego - ty z ofiar szydzisz. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tych, co dostarczają uzasadnień dla morderców, dla dzikich bestii. Sory, ja tu nie widzę już nie argumentów, a człowieczeństwa.
UPA masz na myśli?
Po raz kolejny brutalnie gnoju: wypad!
Cholerne uproszczenie (nie tylko wobec połowy mieszkańców Ukrainy i większości Białorusi, ale szczególnie wobec rosyjskojęzycznych Polaków na Kresach).
Ja pierdzielę...
Co to znaczy, bo nie kumam?
Albo, Panów rozmowy wywołują we mnie takie a nie inne odczucia.
Odczucia te objawiają się chęcią zapisania takich oto słów:
Starsi, mądrzejsi....
Ja pierdzielę...
Ot, taka moja reakcja na poziomie emocjonalnym.
Bo, jeśli o poziom intelektualny, to już o tym pisałem.