Tytuł pochodzi z homilii księdza proboszcza z dzisiejszej Mszy św. Anoreksja to zaburzenie odżywiania, potrzeby przyjmowania posiłków, nie leczone prowadzi do wyniszczenia organizmu, a nawet do śmierci. Dzisiejszy konsumpcjonizm, wyścig szczurów, prędkość życia, mimo tylu udogodnień, które teoretycznie pozwalałyby trochę zwolnić, prowadzi do zagłuszenia lub w ogóle obumarcia wszelkich potrzeb duchowych. Zastępuje się je jakimiś mądrymi hasłami tolerancji, czy równouprawnienia, ale nie ma w tym głębokich korzeni, ani tradycyjnych rytuałów, jakie daje nam religia, jej święta i obrządki. Duchowa anoreksja prowadzi do duchowej śmierci.
Boże Ciało. Jedno z największych świąt katolickich. W ostatnich latach jakiś dowcipniś zakłócał procesje modlących się ludzi, tańcząc między nimi w kostiumie białego misia, czy też w kolejnym roku - motyla. Oczywiście cały ten cyrk, zgłoszony przez proboszcza łódzkiej katedry do prokuratury jako popełnienie przestępstwa, znalazł swoich fanów na facebooku i w innych "coolowych" miejscach, a prokuratura migiem umorzyła sprawę. Czy wyobrażacie sobie Państwo co by się działo, gdyby taki obnażony motyl w czasie jakiegoś święta żydowskiego tańczył między wychodzącymi z synagogi wyznawcami Jahwe? Aj waj!! Media na całym świecie pokazywałyby wesołka oburzając się na antysemityzm, ośmieszanie bogobojnych izraelitów i w ogóle... A gdyby coś takiego miało miejsce pod jakimś meczetem w trakcie jednego ze świąt muzułmańskich? No, wtedy można by się było szybko spodziewać odwetu w postaci parunastu zamachów samobójczych w różnych częściach zachodniego świata. Ciężarówki z trotylem wjeżdżałyby do hipermarketów i BUUUM! Oczywiście, czy to był trotyl, czy też pasta do butów albo, dajmy na to pomadka do ust, dowiedzielibyśmy się dopiero po pół roku, bowiem nie ma takich mądrych urządzeń, które potwierdziłyby z całą pewnością od razu, że trotyl to trotyl. Ale to tylko mała dygresja.
No cóż, na chrześcijan łatwo napluć, poniżyć ich, upokorzyć, ośmieszyć. Oni się nie obronią. Nie dość, że zacofani, to jeszcze są takim łatwym celem. Ani lewackie w głównej mierze media ich nie lubią, ani terrorystów sobie nie wychowali. I tak łatwo ich zastraszyć. Nawet ten ich obecny papież, kiedy kanonizował 800 męczenników, nie miał odwagi dokładnie powiedzieć kto i za co ich zabił. "Około 800 osób, które przeżyły oblężenie i najazd na Otranto, ścięto na przedmieściach tego miasta. Odmówiły one wyrzeczenia się swojej wiary i umarły wyznając Chrystusa ukrzyżowanego" - rzekł Franciszek. Kto ich zabił i dlaczego - w to już się nie wgłębiał. A zabili ich Turcy. W 1480 roku muzułmanie zajęli włoskie Otranto, uwięzili wszystkich mężczyzn i chłopców powyżej 15 roku życia i zażądali od nich przejścia na islam. Ponieważ ci odmówili, wszystkich 800 uwięzionych ścięto, a ich ciała przez cały rok leżały niepogrzebane. Dopiero po odbiciu Otranto z rąk Turków przez Włochów dokonano pogrzebu. Dlaczego nie można o tym opowiedzieć głośno, tak, żeby usłyszał cały świat? No, oczywiście dlatego, żeby nie obrazić braci muzułmanów. Oni są bardzo drażliwi na swoim punkcie i trzeba się z nimi obchodzić jak z dziećmi z ADHD, które nie przyjmują leków -delikatnie, z cierpliwością, nie drażnić ich i nie prowokować. Bejsbole zachować dla chrześcijan. Ich reakcji nie trzeba się bać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2324