Nowy 2013 nie rokuje najlepiej. Stwierdzam to wertujac gazety. Nic się jeszcze nie wydarzyło, więc pisać nie ma o czym. Jeśli zabraknie tematów na notki, trzeba będzie wzorem pewnego blogera z zachodniopomorskiego przepisywać gazety.
Nie do końca można jednak powiedzieć, że nic się nie dzieje w tzw. przestrzeni medialnej. Drożdże polskiej polityki, Wałęsa Lech snuje utopijne wizje, nawołuje aby kapitaliści dzielili się pieniędzmi z tymi którzy mają na koncie stały debet. Nihil novi, Wałęsa to człowiek żyjący w 4 wymiarze i ma prawo do takich nawoływań. Wierzę, że podążajac za żelazną logiką swoich myśli, anuluje Wyszkowskiemu karne odsetki.
Za wydarzenie należy również uznać wystąpienie prezydenta w przerwie - pierwotnie - przeznaczonej na reklamy. Ten seryjnie szyty garnitur wygląda wprawdzie lepiej niż moro i kretyński kapelusik z piórkiem, ale to jeszcze nie było wystąpienie męża stanu. Jeszcze ten polityczny produkt wymaga cyzelowania. Postępy są jednak czynione, bo w tym moro i kapelusiku pan prezydent wyglądał jak bauer spod Augsburga.
Tyle wydarzeń w Polsce, w Wielkiej Brytanii nic się nie wydarzyło bo to kraj konserwatywny i skostniały. Dlatego muszę zabrać się za przepisywanie gazet. Znalazłem parę gazet w autobusie, jadąc do pracy, dla kogoś bezużyteczne a dla mnie w sam raz, będzie dzięki temu notka. Dobrze, że ludzie wyrzucają gazety zamiast robić z nich wkładki do gumofilców, jak za czasów gen.Jaruzelskiego. Wiem bo sam robiłem.
Dzis mija 30 lat od od włączenia przez Departament Obrony USA jakiegoś protokołu internetowego, cokolwiek to znaczy. Dziś rocznica narodzin internetu, więc będzie o nas, jego użytkownikach i blogerach. Jest nas spora grupa, bo 2,4 miliarda. Tylu było nas 30 lipca 2012, teraz jest troszke więcej bo doszedł premier Tusk, Graś jeszcze nie doszedł bo żona pana Tuska nie zezwoliła mu na wśliźnięcie się pod kołdrę chorego premiera i na dostęp do klawiatury.
Wartość rynku internetowego to 1 trylion funtów, w 2020 ma być 2,5 tryliona. Weszliśmy w posiadanie sporego kapitału, tylko dlaczego niektórzy z nas, w tym i ja, zamiast zostać rentierami, muszą chodzić do tej cholernej pracy. Chociaż Wałęsa twierdzi, że praca jest początkiem wszystkiego, nie sposób się nie zgodzić. Najbardziej popularnym użytkownikiem internetu nie jest Radek lecz Lady Gaga, która na swoim twitterowym koncie gości aż 32.647.819 followersów, jak to się mówi pośród warszawskich słoików. Ja tego słowa nie wymyśliłem, to red. Żakowski. Pierwszy emotikon, ten charakterystyczny uśmieszek z myślnika i nawiasu wymyślił w roku 1979 Amerykanin Kevin Mckenzie.
Sieć to nie tylko seks, przemoc, polityka i Sikorski, to tez możliwość zakupów. Anglicy wydają w sieci 50 milionów funtów rocznie, 1500 na głowę. Najstarsza zarejestrowaną domeną jest Symbolics.com, zarejstrowana w marcu 1985 roku. Muszę jednak o tym seksie wspomnieć, precz z hipokryzją. Najdroższą domeną, wartą 8 milionów funtów jest sex.com. I taką domenę powinno kupić polskie MSZ, dzięki temu przybędzie kliknięć co sprawi, że świat będzie na bieżąco informowany o wektorach polskiej polityki zagranicznej. Co to są te wektory ? na ten zwrot natknąłem się kiedyś w GW.
Daily Mirror porusza problem randek, bez których jak się powszechnie uważa nie ma seksu. [ Nie dotyczy żołnierzy radzieckich ] 50 % kobiet oczekuje, że ich partnerzy na pierwszej randce będą bardziej szarmanccy.
75 % męzczyzn uważa, że na pierwszej randce lepsze wrażenie robi dobra nawijka niż pocałunek. Co za idiota to napisał ? w anglosaskiej kulturze na pierwszej randce całują chyba tylko dewianci seksualni. Za coś takiego można dostać w mordę i trafić na 3 lata do więzienia. 75 % to jakaś wirtualna, magiczna liczba. Takie poparcie ma również pan prezydent, przydałby sie nam tu na obczyźnie pan prezydent z takim poparciem, widzę te Angielki przebierające nóżkami na widok naszego junaka, Bronka. Jednak 75 procent to wiekszosc i Polacy nie wypuszcza z kraju prezydenta z takim poparciem, ja to co innego, ja moglem sobie wyjechac bo nie cieszylem sie nawet poparciem sasiadow. Wszystkim blogerom w Nowym roku, życzę inwencji i mnogosci wydarzen,aby bylo o czym pisac.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1980
do odgrzania, bo sprawdza się w życiu.
Nauczyłam się czytać z podłogi - bo wyszorowane wychodki przydomowe ( z serduszkiem) wyściełało się gazetami.
I to jest właściwy stosunek do prasy - czytałam dla czystej przyjemności. Treść była i pozostała zupełnie dla mnie obojętna. Tym bardziej , ze gdy podrosłam obowiązywało hasło PRASA KŁAMIE.
Nie wydaje m i się aby przestała.
Gazety służą też do opakowania prowiantu np. śledzi z beczki. Przez lata tak się kupowało śledzie.
Gazety - to rewolucja, ale wtedy gdy się je podpala, publicznie. Protestu gazet nie mogę się doczekać
Ciekawe? Jacy zadowoleni ci dziennikarze z obrotu spraw - no i z zarobków.
Dawno nauczyłam się czytać. I było to zajęcie intymne. Teraz jest publiczne
- 75% populacji wie co robi Bronek, 90% - wie o detalach tego co mówi Tusk. Zbiorowa prasówka - jak
na obozach socjalistycznych hufców harcerskich (HSPSy).
W to nawet śledzi nie da się owinąć. I onuce - nietęgie. Nawet podłogę profanuje -
Podłogo O Łogo ! - pisał hymn Białoszewski
Do śledzia hymn Różewicz napisał a i Herbert - Gazeta hymnem nie pachnie.
trzeciego wymiaru na dwuwymiar. Czyli prosty komunista. Kapitaliści mają się dzielić jak we Francji -progresywnie.
A że progres to regres - to nie takie spięcia pod napięciem u elektryka.
Ale gdzie Pan dostrzegł czwarty wymiar u Wałęsy? Gdyby on był czwarty wymiar - to Pan -Autorze byłby "teoria strun" ( wielowymiarowa budowa wszechświata)