"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez niego zbawiony".
Ani ślicznej gwiazdeczki, ani pachnącej choineczki, ani w głowie sieczki... nie życzę Wam, bo sprawa jest zbyt poważna... Przychodzi na świat Boży Syn! Mamy okazję żeby Go spotkać. I każdemu z Was, podobnie jak sobie, życzę tego samego: żebyśmy wykorzystali tę szansę.