Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Problem polskiej młodzieży

Andrzej Owsiński, 16.12.2010

  Prezes PIS Jarosław Kaczyński spotkał się z młodzieżą sympatyzującą z Pis w celu otwarcia ogólnopolskiej debaty na tematy dotyczące młodych ludzi w Polsce. Na ogół powszechnie jest wiadomo, że podstawowe problemy w tej dziedzinie to brak mieszkań, pracy i przygotowania zawodowego zsynchronizowanego z potrzebami tego, co się nieładnie nazywa „rynkiem pracy”. Mimo że o tym się wie od kilkudziesięciu lat nic nie robi się kierunku rozwiązania tych problemów. Najwidoczniej uznano, że w myśl hasła głoszonego przez niejakiego pana Glapińskiego „niewidzialna ręka rynku” sama wszystko załatwi. Tymczasem młodzież nam z Polski po prostu ucieka, a problem perspektyw dla młodych ludzi w Polsce jest znacznie szerszy aniżeli wymienione podstawowe potrzeby materialne. W swoim czasie opublikowałem na temat sytuacji polskiej współczesnej młodzieży artykuł, którego aktualność chyba nie uległa zmianie, dlatego pozwalam sobie go przytoczyć, jako głos w dyskusji:

 

 

  Co z ta młodzieżą?

  Współczesna młodzież polska nie zdradza większego zainteresowania sprawami publicznymi. Ludzie starsi mają niezbyt pochlebne o niej mniemanie, wprawdzie na pocieszenie można wyjaśnić, że zawsze starsi mieli takie mniemanie o współczesnej im młodzieży. Niestety takie stanowisko niczego nie wyjaśnia i pozwala na niebezpieczne lekceważenie problemu.

 

  Cechą charakterystyczną dla młodzieży wszechczasów, a w tym również Wszechpolskiej jest bunt przeciwko zastanemu światu. Taki bunt w określonych okolicznościach przynosił ludzkości zbawienne lub zgubne owoce. Wszystko zależało od „młodzieży chowania” jak powiadał założyciel „Collegium Nobilium” Stanisław Konarski. Z młodzieżą, bowiem jest tak, że buntuje się ona przeciwko pokoleniu rodziców, a równocześnie czerpie z nich specyficzny wzór. Moje pokolenie buntowało się przeciwko zbyt łatwemu, naszym zdaniem, zrezygnowaniu z ideałów młodości przez starsze pokolenie, ale równocześnie wychowywało się na czerpaniu wzorców z bohaterskiego okresu tego pokolenia. Młodzież z lat sześćdziesiątych buntowała się przeciwko skostniałej nomenklaturze, ale zarażona była bakcylem socjalistycznej demagogii. Tak można ciągnąć długi szereg pokoleń, problem bowiem leży nie w rękach buntowników, ale w tych, którzy mają możliwość wpływania na kształtowanie umysłów i serc młodych ludzi.

 

  Obawy budzi jednak stan umysłowości, a przede wszystkim ducha tych, którzy tą młodzież mają wychowywać. Przecież są to ludzie wychowani w najgorszym systemie, jaki można sobie wyobrazić, jego wady można wyliczać bez końca, ale najważniejszą było powszechne zakłamanie i podwójna moralność. Jak dalece jest to zakorzenione najlepszym przykładem służy wybór na prezydenta człowieka, który przyłapany na kłamstwie robi zdziwioną minę, przecież kłamstwo nie tylko nie hańbi, ale jest wręcz konieczne dla zrobienia kariery. Człowiek, który z tego powodu powinien schować się ze wstydu w mysią dziurę, nie mówiąc już o innych pewnie znacznie cięższych przewinieniach, obnosi się ze swoim kłamstwem triumfalnie dodając do tego i dalsze. Najgorsze jednak jest to, że miliony Polaków głosują na niego całkiem dobrowolnie. Jest to świadectwo dla całego pokolenia, wprawdzie są w nim ludzie o najwyższych wartościach, ale ich jakby nie widać, niewykluczone, że nawet wstydzą się swojej „innej orientacji”. W czasie inauguracji obecnej kadencji sejmu marszałek senior z łaski prezydenckiej pozwolił sobie na przeprosiny w „imieniu narodu polskiego” byłego wysokiego prominenta PRL, a obecnie jeszcze wyższego prominenta obecnego układu władzy, za rzekome krzywdy, jakich doznał w „III Rzeczpospolitej”. Mimo oczywistego zakłamania i drwiny z krzywd, jakie ludzie pokroju owego prominenta wyrządzili całemu narodowi polskiemu, nikt z obecnych 460 posłów nie zdobył się na czynny protest, chociaż nie groziło to żadnymi konsekwencjami, w odróżnieniu od protestu Żuławskiego w sejmie PRL po sfałszowanych wyborach w roku 1947, który ryzykował wówczas bardzo wiele aż do utraty życia włącznie. Taka jest różnica postawy pokoleń i dlatego sprawa stworzenia właściwych wzorców dla młodego pokolenia Polaków staje się w tej chwili jednym z najważniejszych zadań.

 

  Każdy okres w historii utrwala w pamięci narodowej ludzi i sprawy ważne w różnych dziedzinach życia, na czoło wysuwają się przywódcy polityczni i ich idee przekazywane młodszym pokoleniom. Pokolenie międzywojenne było wychowane na etosie walki o niepodległość zarówno orężnej reprezentowanej przez Piłsudskiego, Hallera i innych, jak i politycznej z Dmowskim, Daszyńskim, Witosem, Paderewskim i Korfantym na czele. Zasadniczym czynnikiem wpływającym na postawę młodzieży nie były nawet czyny czy legendy narosłe wokół poszczególnych osób, ale nade wszystko wizja Polski uosabiana przez sztandarowe postacie.

 

  Wymiar polityczny tego dziedzictwa wyznaczały główne nurty polityczne narodowy, chrześcijańsko demokratyczny, ludowy, socjalistyczny i piłsudczykowski. Czołowymi reprezentantami tych ruchów były partie polityczne Stronnictwo Narodowe, Stronnictwo Ludowe, Chrześcijańska Demokracja (od 1937 roku Stronnictwo Pracy), Polska Partia Socjalistyczna i Obóz Zjednoczenia Narodowego. Młodzież sympatyzująca z poszczególnymi ruchami nie musiała wstępować do partii politycznych mając możliwość działania w niezależnych, aczkolwiek często silnie powiązanych z partiami, organizacjach ideowo wychowawczych. Do nich należały Młodzież Wszechpolska, Wici, OMTUR, ZNMS, Legion Młodych i inne niezwiązane z partiami politycznymi.

 

  W czasie wojny i tuż po wojnie istniały różne organizacje młodzieżowe, które nie musiały się odwoływać do osiągnięć poprzednich pokoleń, dorobiły się bowiem własnego etosu i własnych bohaterów. Rychło jednak wszystkie one zostały rozbite przez sowieckie i peerelowskie służby bezpieczeństwa. Już w schyłkowym okresie istnienia PRL zaczęły się tworzyć zaczątki niezależnych organizacji politycznych wraz z ich odpowiednikami wśród młodzieży, rok 1989 przyniósł całkowicie nowe możliwości w tym względzie, jednakże mimo upływu piętnastu lat osiągnięcia młodzieżowych ruchów o nastawieniu politycznym nie są zbyt imponujące. Od czasu do czasu daje o sobie znać młodzież Wszechpolska, jeszcze rzadziej socjalistyczna i piłsudczykowska, najgłośniej narodowo radykalna, ale wszystko to w mikroskopijnym wymiarze w zestawieniu z okresem przedwojennym. O młodzieży chrześcijańsko demokratycznej, czy liberalnej w ogóle nie słychać. Telewizja usiłuje ożywić zainteresowania młodzieży działalnością polityczną organizując od czasu do czasu spotkania z różnymi działaczami partyjnymi.

 

  Szablon tych spotkań jest dość prymitywny i nudny. Organizatorzy dopuszczają jedynie do udziału przedstawicieli „młodzieżówki” najwyżej notowanych partii, przy czym wybór tych partii może budzić zastrzeżenia, gdyż kryterium doboru wskazuje na wyraźne preferencje organizatorów. Oprócz partii posiadających kluby parlamentarne pojawia się przedstawicielstwo Unii Wolności niereprezentowanej w sejmie. Ponadto schemat podziału partyjnego nie odpowiada z całą pewnością podziałowi i wpływom poszczególnych ruchów młodzieżowych. Jest to również bardzo niekorzystny zabieg wychowawczy zmuszający młodzież do utożsamiania się z partiami, co ogranicza swobodę poglądów i wypowiedzi i daje preferencje posłusznym miernotom. Odbija się to na treści dyskusji, która ma przerażająco przyziemny wymiar i toczy się głównie wokół aktualnej problematyki stanowiącej przedmiot rozgrywek partyjnych. Wszystko to jest żywym spadkiem po szkole partyjnej z czasów PRL, a prezentacja siedmiu czy ośmiu grupek opatrzonych znakami partyjnymi dość żałosna. Przebieg dyskusji polegającej głównie na zadawaniu pytań matadorom partyjnym, robi wrażenie odwalania wyuczonej lekcji, która ma na celu wyłącznie wzajemną przepychankę partyjną. Nie wiem czy ktoś zadał sobie trud sprawdzenia, jakie jest zainteresowanie młodzieży tymi spektaklami. Osobiście jestem przekonany, że minimalne. Siła telewizji jest kolosalna, bije ona swoimi wpływami wszystkie inne media razem wzięte na głowę, ale jeżeli ma być ona neutralna partyjnie i pozwolić na swobodne kształtowanie poglądów młodzieży to formuła dopuszczenia młodzieży powinna być całkowicie inna.

 

  Po pierwsze podział na aktualne ugrupowania polityczne sugeruje, że reprezentują one wyraziste i odmienne postawy ideowe i programy oraz że są to twory utrwalone na stałe na naszej scenie politycznej. Tymczasem znakomita większość partii politycznych reprezentowanych w parlamencie są to ugrupowania doraźne powołane do skonsumowania jakichś możliwości koniunkturalnych. Różnice ideowe i ugruntowanie w polskiej tradycji politycznej przynajmniej wątpliwe. W ten sposób tworzy się szkołę dla karierowiczów, dla których najważniejszy jest sukces wyborczy i skorzystanie z beneficjów przynależnych zwycięzcom. W sumie jest to nie tylko niesympatyczne, ale wręcz groźne dla rozwoju polskiego życia politycznego.

 

  Polska młodzież powszechnie odczuwa abominację do życia politycznego w obecnym wydaniu. Jeżeli telewizja ma jakieś intencje przyczynienia się do wychowania młodzieży w duchu niezależności od złych objawów współczesności to musi radykalnie zmienić formułę forum młodych. Przede wszystkim należałoby oderwać spotkania polityczne młodych ludzi zainteresowanych nie tyle polityką ile problemami życia narodu i państwa, a także sytuacją międzynarodową. Istotną treścią takich spotkań byłaby wymiana poglądów i idei a nie gra polityczna. Czynnikiem ożywiającym takie spotkania byłoby nawiązywanie do aktualnych problemów w kontekście doświadczeń historycznych i międzynarodowych. Jako moderatorzy bardziej byliby odpowiedni eksperci w poszczególnych dziedzinach a nie działacze polityczni poszukujący przy takich okazjach publicity dla siebie a nie przekazania wiedzy i koncepcji młodym. Agitacja partyjna wpychająca się natrętnie przy każdej okazji raczej odstręcza słuchaczy i widzów od tego rodzaju spektakli

 

  Powszechny brak zainteresowania ze strony młodzieży sprawami publicznymi może być przełamany przy pomocy przekazywania wiedzy w interesujący sposób przy równoczesnym wskazywaniu na możliwość wyboru odpowiednich kierunków politycznych.

 

  Zasadniczym problemem jest wskazanie treści założeń programowych wraz ze sposobami ich realizacji. Do pracy politycznej młodzi ludzie powinni być przygotowani przez wiedzę i ideowe zaangażowanie, a nie zaczynać od uczestnictwa w grze politycznej. Z obecnego kształtu tej gry w Polsce niczego dobrego adepci życia politycznego wynieść nie mogą.

 

  W dojrzałych demokracjach droga rozwoju polityka wiedzie najczęściej przez zaangażowanie w pracy na niższych szczeblach administracji. W ten sposób uczą się sztuki administrowania, czyli rządzenia, ale częstokroć wiedza zdobyta na tych poziomach nie wystarcza do rozwiązywania problemów wyższego szczebla. Jest to po trosze tak jak z dowodzeniem w wojsku, znakomici dowódcy jednostek taktycznych częstokroć nie potrafią radzić sobie na poziomie operacyjnym. Jednakże dobry dowódca operacyjny powinien posiadać odpowiednią wiedzę taktyczną.

 

  Warsztat polityka to znajomość problematyki wielu dziedzin, ale równocześnie umiejętność praktycznego działania w konkretnych okolicznościach. Jest to wiedza wymagająca dużego wysiłku i pewnych zasobów doświadczenia. Całe to przygotowanie nie ma większego sensu, jeżeli nie będzie osadzone w odpowiedniej koncepcji ideowej i poparte silną wolą zrealizowania tej idei. Dopiero wtedy rodzi się polityk, który może rokować pozytywnie na przyszłość. W Polsce począwszy od roku 1989 przeważa i niestety tworzy wzorce typ polityka, którego zainteresowanie ogranicza się niemal wyłącznie do gry o władzę.

 

  Sięgając do doświadczeń osobistych, jako jaskrawy przykład tego rodzaju postawy mogę przytoczyć własne doświadczenie z opracowania i referowania programu AWS. Kiedy na zebraniu Rady Krajowej AWS referowałem, jako przewodniczący zespołu redakcyjnego programu jego założenia, spodziewałem się gorącej a nawet burzliwej dyskusji, tym bardziej, że w AWS występowały bardzo zróżnicowane ugrupowania polityczne i społeczne. Ku mojemu zdumieniu program mimo bardzo radykalnych propozycji zmian w stosunku do ówczesnej rzeczywistości, przeszedł jednogłośnie bez większej dyskusji. Nie miałem złudzeń, że dokonałem opracowania tak doskonałego dzieła, że nie budziło ono żadnych kontrowersji. Zorientowałem się, że tych ludzi program po prostu nie interesował, czego najlepszym dowodem było poczynione mi w cztery oczy wyznanie przewodniczącego AWS Krzaklewskiego, który z całkowitą szczerością wyznał, że zgodnie zresztą z opinią jakiegoś eksperta amerykańskiego (republikańskiego!) w wyborach program nie ma żadnego znaczenia.

 

  Krzaklewski, który był typowym wytworem atmosfery panującej w środowiskach elity władzy nie wierzył, podobnie jak znakomita większość dopuszczonych do współuczestnictwa w rządzeniu, w żadną ideę poza czystym napawaniem się zdobytą władzą. Ten typ polityka stanowi w dalszym ciągu jedyny wzorzec dla młodych ludzi pragnących zrobić kariery.

 

  Taka postawa stanowi zagrożenie dla przyszłości nie tylko Polski, która po wejściu do Unii stanowi składowy element wspólnej organizacji, ale nawet dla całej Europy. Wbrew, bowiem przekonaniu wielu polityków unijnych samo podtrzymywanie istniejącego stanu nie wystarcza dla stworzenia perspektyw na przyszłość. Polska, ale też i Europa wymaga działań dynamicznych na rzecz twórczego budowania świata kultury europejskiej zdolnej do pokonania ofensywy sił niszczących różnego pochodzenia. Tylko ludzie zdolni do tworzenia i poświęcenia na rzecz idei lepszej przyszłości w myśl najszczytniejszych osiągnięć rodzimej tradycji, mają szansę na realne osiągnięcia w budowaniu świata naszego, a nie narzucanego przez obce ideowo nam siły.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2475
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,611
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności