Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Cedynia, komniarka i wywiadówka

Marcin B. Brixen, 14.11.2012
- To dziś - przypomniał tata Łukaszka.
- Co: dziś? - ocknęła się mama Łukaszka ślęcząca nad programem telewizyjnym.
- Dziś jest wywiadówka w szkole Łukasza.
- Arrgghhh... Czemu akurat dzisiaj... - jęczała mama Łukaszka łapiąc się za głowę i niszcząc sobie fryzurę. - Dzisiaj są moje ulubione serialne... w "Na złe i na jeszcze gorsze" doktor Zosia spali dzisiaj cały oddział położniczy, tymczasowo przeniesiony do stodoły... W "Barwach Nieszczęścia" Kazik spotyka na ulicy wycieczkę z Izraela, napada na nich i rabuje im złotą biżuterię odgryzając ją razem z palcami! A w dzisiejszym odcinku "Ku-Klux-Klanu" Krystyna przywiąże dziecko do maski! Samochodu! I staranuje nim autobus!! Na buspasie!!!
Tata Łukaszka zasłonił twarz i nie było widać czy się śmieje czy też płacze.
- To nie idźcie na wywiadówkę - poradził serdecznie Łukaszek. - Jakoś was usprawiedliwię!
- Ja muszę iść - oznajmił z mocą tata. - Mam kilka pytań do pana dyrektora odnośnie natury finansowej. Zbierali niedawno po dziesięć euro od ucznia. Gdzie są te pieniądze?
- Przyznaj się lepiej co przeskrobałeś i jakie masz oceny - odezwał się dziadek.
- Oceny mam takie jak zwykle!
- Czyli nadal się nie uczysz - westchnęła babcia Łukaszka. - A co z tym przeskrobaniem?
- Ę... Tego... - Łukaszek zrobił niewyraźną minę. - Bo w zeszłym tygodniu poszliśmy do kina na film... Żeby nie czytać lektury... To był film z cyklu "Tak było" pod tytułem "Pocedynie".
- Wiem! - zachłysnęła się mama. - Tam gra ten świetny, polski aktor, Stuciej-Mahr!
- Jaki on tam świetny - skrzywił się tata.
- Jaki on tam polski - skrzywił się dziadek.
- Teraz go opluwają, że on niby nie Polak! - ekscytowała się dalej mama.
- Wybacz moja droga - odezwała się lodowatym tonem babcia - ale jak ktoś gra antypolaka w antypolskim filmie to musi się z tym liczyć. W "Czterech Pancernych" nikt nie chciał grać Niemca!
- I co przeskrobałeś? - przypomniała Łukaszkowi jego siostra.
- Ten film to taka chała o dawnych wojach. I była bitwa. Polaków z Niemcami No i jak Polacy zaczęli przywiązywać dzieci do tarcz to się zaczęliśmy z chłopakami śmiać...
- To dla ciebie śmieszne? - mama pałała oburzeniem.
- No tak, bo jak potem walczyć z taką tarczą, do której jest przywiązany dzieciak? Przecież to za ciężkie, żeby jeden podniósł i miał na ramieniu...
- I jak walczyli? - zainteresował się dziadek.
- Brali we trzech taką tarczę z dzieckiem, rozpędzali się i atakowali wojownika z Niemiec celując tą tarczą w ostrze topora...
- Oryginalna taktyka - zauważył tata Łukaszka.
- ...więc z chłopakami powiedzieliśmy, że to głupie, a pani pedagog powiedziała, że miłość do ojczyzny tym się objawia, że trzeba kręcić filmy pokazujące jej hańby, a my nie kochamy ojczyzny i mamy wyjść z sali. To poszliśmy na popcorn.
- I tylko tyle? - wzruszyła ramionami siostra Łukaszka.
- Nie, bo potem wszyscy zaczęli wołać, ż to głupie, bo liczyli, że też wyjdą i zrobiła się straszna draka...
- Zgroza! Hańba! Młodzi aktorzy przybliżają nam prawdziwą historię Polski, a wy... - zaczęła mama Łukaszka, ale nie dokończyła.
- Czas na nas! - tata Łukaszka zerwał się z fotela.
- Ale seriale... - mama nadal nie była zdecydowana.
- Ja pójdę! - zaszczebiotała radośnie siostra Łukaszka.
- Veto! - krzyknął przerażony Łukaszek. - Przecież ona mi narobi takiego obciachu, że...
- No właściwie... Jest pełnoletnia... - zastanowił się tata Łukaszka i się zgodził.
Wieczorem tata Łukaszka i siostra Łukaszka udali się do szkoły, do której uczęszczał Łukaszek. W auli były już porozstawiane krzesła i ludzie zajmowali już miejsca. Siedli gdzieś z boku. Siostra Łukaszka zajrzała do swojej torebki i wyjęła z niej jakiś woreczek.
- Co ty tam masz? - zaniepokoił się tata Łukaszka.
- Chruściki - siostra Łukaszka zaprezentowała posypane cukrem pudrem ciastka po czym zaczęła je pochłaniać. tu trzeba dodać, że mogła je konsumować w dowolnej ilości, a metabolizm miała tak bosko ustawiony, że w niczym to nie wpływało na jej śliczną figurę. Świat jest niesprawiedliwy.
I kiedy wywiadówka już się zaczynała, nagle wśród siedzących na sali rodziców zaroiło się od postaci w kominiarkach.
- O! - zauważyła siostra miażdżąc chruścika ślicznymi ząbkami. - Pan kominiarz!
Pan w kominiarce odwrócił głowę i spojrzał na nią. Siostra zakrztusiła się i kichnęła. Z torebki uniósł się obłok pyłowy cukru pudru i osiadł na kominiarce.
- Będzie draka - pomyślała siostra, ale pan w kominiarce nic nie powiedział, tylko z powrotem spojrzał na scenę. Tata Łukaszka też na to nie zważał, dla niego liczył się tylko pan dyrektor. A pan dyrektor właśnie podszedł do mikrofonu i oznajmił:
- Udało nam się zebrać wśród wszystkich uczniów czterysta euro! Sukces!
Ta część widowni, która nie potrafiła liczyć, oszalała ze szczęścia.
- Zaraz, momencik, halo! - nie wytrzymał tata Łukaszka. - Przecież zbierano po dziesięć euro od ucznia, prawda? W samej pierwszej a powinno być trzysta euro! A co z resztą pieniędzy?!
Pan dyrektor nie odpowiedział, lecz dał znak panu od wuefu. Pan od wuefu wyjął megafon i ryknął:
- Uwaga! Zaczynamy!
Pan w kominiarce siedzący obok siostry zerwał się gwałtownie. Wraz z nim zerwało się więcej osób, było ich około dwie setki i wszyscy mieli włożone kominiarki. Zaczęli coś krzyczeć o Żydach i gazie.
- Z antysemitami nie będę rozmawiał. Koniec wywiadówki! - oświadczył z godnością pan dyrektor i oddalił się powoli. Wszyscy wstawali i mieszając się ze sobą udawali się w kierunku wyjść.
- Pojęcia nie mam co to był za facet w kominiarce - poskarżyła się siostra Łukaszka. Tata Łukaszka rozejrzał się. Ujrzał grono pedagogiczne wychodzące wyjściem z napisem "Tylko dla personelu", a za nimi karnie, jak stadko za panią matką, tłoczyli się obywatele w kominiarkach.
- A ja już chyba wiem... - powiedział tata Łukaszka.
Wieczorem, w wiadomościach pokazano wywiad z jednym z nauczycieli. Grzmiał do kamery, że wszyscy rodzice to antysemici i faszyści, i że wywiadówki należy natychmiast rozwiązać.
Wokół oczu i ust miał jajowate plamy cukru pudru.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1662
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,930
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności