W Rosji często opowiadana jest anegdota dotycząca lotu "pierwszego" czlowieka w kosmos.Wg niej, już z "Biełkoj" i "Striełkoj" na orbitę poleciał pierwszy Człowiek!.Akcja dowcipu idzie tak : po wytrzeleniu "ekipażu" w kapsule rozwija się dialog : "Zemlia..Zemlia..,prawierka sviazi,pravierka sviazi.(spr. łącza).- nu..Bielka...Strielka...kak vam..? - psy "atvieczajut" : ..gav..gav!!,gav..gav..,!!,(hau..hau-czyli jest ok), w tym momencie , wciśnięty pomiędzy psy człowieczyna odzywa się tak : ":.. a ja..?-szto mienia dielat...?- na to z Bajkonuru pada zdecydowana komenda-polecenie : "..Ty pareń, ty tam spakojno sedi... nakarmi sabaki..i niczevo ne trogaj (nie dotykaj) ..poniał..?!!..vot..!!!
Jak to bywa z dowcipami, po zakończeniu nastepuje zazwyczaj salwa smiechu , indywidualnie wg własnego gustu, jedni bardziej z reakcji samych psów, inni z tego "gościa", inni z...opowiadjącego..hehe itp.itd...
Dla podtrzymania wesołej atmosfery, po opowiedzeniu dowcipu, ktoś może jeszcze dorzucić : '" eh ci ruscy..nie..,no oni by tak mogli, wiesz dla nich posłać tam człowieka z psami to co..?nic!, albo : " no..głupi..rusek.. to po co sie tam pchał miedzy te psy..hehe..?!" .i.t.p.
Właśnie, po co on pchał się między te psy, a może wcisnęli go tam na siłę?-nie wiadomo, ale.. .
Ostatnio Coryllus na swoim blogu wyspecjalizował się w pisaniu czegoś, co dla mnie ogólnie polega na wypełnianiu jakiejś dziwnej "misji", aby "objawić w końcu ludziom w Polsce prawdę, kto komu w polskiej polityce, jaką rolę wyznaczył i dlaczego wypełnia ją tak a nie inaczej.Ja chyba nie wiem tyle co on w tej kwestii (kto-komu), ale też dziwi mnie co innego, Zarzucając bowiem innym nieszczerość, głupotę, opowiadanie bzdur,ciemnych sił posłannictwo, sianie zamętu...etc..etc, nie otrzymuje w jego pisaniu treści na to żadnych konkretnych dowodów.
Co zatem otrzymuje?Otrzymuje jakieś przypuszczenie, jakieś domysły, oparte na znanych publicznie faktach jego własne podejrzewam imaginacje.
Oto wczoraj we wpisie pt " ZawiszaCzarny uwolni Starucha" przeczytałem ( a raczej przebrnąłem ) wg mnie taką bzdurę,że po potem nie wiedziałem-śmiać się, czy płakać.(?)
Po pierwsze bloger wykłada nam swoją kawę na ławę i twierdzi otwarcie, iż historii nie należy uczyć dzieci,(co?)bo to im ponoć mąci w główkach, tylko nauczaniem (może nawet obowiązkowym) trzeba objąć dorosłych.!Tak poprostu twierdzi sam Coryllus.
Po drugie, negując oficjalnaną nauczaną wersję śmierci Zawiszy Czarnego, piszący prezentuje swoją wersję wydarzeń, lecz zamiast źródeł na którch powinien był się przecież oprzeć, w swojej argumentacji używa takich oto zwrotów : "albo nie było żadnej łodzi", (przypuszcza,nie wie czy była czy nie )-wersja pierwsza;lub dalej ciągnie : ,"...jeśli przyjmiemy drugą wersję...to musimy założyć, że za tym stały siły t r z e c i e "!!!To jest wersja autorska wydarzeń, przypominam gościa, który zarzuca propagowanie kłamstwa oraz złe intencje innym.Dla mnie skolei, wygląda to na jakiś totalny bełkot oraz niestety tylko "baśnie", bo z opowiadaniem "prawdziwej" historii,( zwłaszcze przy krzykliwym atakowaniu wybranych adwersarzy) to kompletnie nie ma nic wspólnego.
Bo czy ja mam osobiście ufać w "przypuszczenia-imaginacje" Coryllusa, (nawet niechby tylko one nam pozostawały )jeśli w komentarzach pisze takie rzaczy :
(bardzo ciekawi mnie na jakiej podstawie Coryllus opiera te swoje wywody) , cyt. z komentarzy :
"... Z czego jak z czego, ale z różańca (Urban i Palikot ) to oni się na pewno nie będą śmiać, a Palikot gotów byłby jeszcze dopłacić, byle mu pozwolili w tym różańcu uczestniczyć."(>>>),"..Palikot to stary cwaniak, jeśli znalazłoby się środowisko, które by go przygarnęło i uwiarygodniło, modlitewne środowisko, od razu by uklęknął i zaczął odmawiać różaniec..." - koniec cytatu!!!
No takiej ekwilibrystyki skojarzeń faktów i osób to ja już dawno nie czytałem.
ps : próbując ośmieszyć środowisko endeckie i pilsudczykowskie, autor "baśni" wytyka im min. taki " drobiazg" jak brak osobistego zaangazowania się we wspólne śpiewanie polskich pieśni narodowych.
Dlatego przypuszczam zaś ja i mam nadzieję, że Pan Coryllus szczerze żałuje straconej dla siebie okzaji, iż nie mógł przewodniczć osobiście temu Różańcowi Świętemu w dniu 11go b.m pod Sejmem,( w tym fragmencie prwie sie popłakałem) i zarazem też, iż nie może w wolnych chwilach służyć do Mszy św. ,swojemu znajomemu księdzu z miasta Poznań.
Podsumowując : uniżenie apeluję i zapodaję pod rozwagę : pisz Pan swoje "baśnie" ale " bolsze niczevo ne trogaj...poniał..?!" vot szto!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4321
Byłem zainteresowany,kim jest facio,który wrzuca swoje notki na wszystkie portale w III RP!
Od tzw.niezależnych,prawicowych...po lewackie i "służbowe".
Wszyscy go przyjmują,bo gostek ma lekkie pióro,pisze obszernie i codziennie,a nawet kilka razy w ciągu dnia.
Napędza gości,podnosi klikalność,powoduje wzmożony ruch na łamach.
Klikalność,wejścia,komentarze= wynalazek fenicki rozreklamowany przez Wespazjana.
Ja go zdefiniowałem i zdiagnozowałem w ramach swojego wykształconego zawodu i dałem se spokój.
Nie jestem masochistą,więc juz nie zaglądam do jego blogu.
Lekarz tam nie ma niczego do roboty...dopiero patolog :-))
saluti
Są inne kwestie, które można u niego krytykować i to na poważnie. Każdy kto coś napisze pracuje dla innych, bo się z tym Pan nie zgadza? To mania spiskowa czy niezrozumienie tekstu lub sekciarstwo? Nienawiść do Coryllusa Was zaślepia. Ciekawe co byście robili, gdyby go nie było?
Co to ma znaczyć--"koszulka z napisem jak na Marszu"???
Nie traktuje Pani powaznie,ale to jest naruszenie netykiety i KK!
Nie jest Pani w stanie mnie obrazić,ale wypraszam sobie takie bzdety na publicznym portalu!
Ciekawe,że tu i teraz nie ma Pana Darskiego...
ps : Pani sugestie?-cóż, myli się Pani okrutnie,pozdrawiam!
Pisanie Coryllusa jesr całkowicie ahistoryczne, natomiast w wielu artykułach porusza ciekawe problemy.
Dyskusja i debata nie polega na tym, że albo się zgadzamy i chwalimy, albo nie i wtedy potępiamy. Przykro mi le sekciarstwo i dogmatyzm jest już chyba chorobą masową na prawicy. To są skutki braku wolnej dyskusji (wiem dyskusji nie-wolnej być nie może) i kompletnej ideologizacji wszystkiego. Więcej spokoju i dystansu.