Zastanawiałem się czy dziennikarze uczciwi mają jakieś szanse w starciu z rządzącymi Polską MATOŁAMI, którzy zabrnęli tak daleko w kolaborację z szympansami Putina, że już przed niczym nie cofną się. Mielibyby, gdyby środowiska dziennikarskie głównego ścieku nie były zdominowane przez funkcjonariuszy medialnych, a dysponentami mediów nie byli ludzie spod znaku Urbana i Kiszczaka. Uwikłali się w kłamstwa MATOŁÓW i z MATOŁAMI jadą na jednym wózku. Po przeciwnej stronie są tacy jak Wojciech Sumliński, Cezary Gmyz i wielu innych wspaniałych publicystów, którzy bez większego wsparcia, z narażeniem zmagają się z siłą ZŁEGO.
Mimo, że PRL dawno skończył się, wciąż górą są
Zawodowi macherzy od losu
Specjaliści od śpiewu i mas
Nigdy nie wiemy do końca kto jest kim, ale wiemy, że bierność wynikająca z naszej niepewności wzmacnia "specjalistów od śpiewu i mas". Podpisałbym się pod listem w obronie Cezarego Gmyza nawet wówczas, gdybym miał poważne wątpliwości co do osoby (których nie mam). List bowiem broni nas wszystkich. Jest przeciwstawieniem się zmienianiu nas w gówno.***
*** Fałszujemy rzeczywistość, stawiając niekiedy znak równania pomiędzy okupacją niemiecką i sowiecką. Niemiecka robi z nas bohaterów, a sowiecka robi z nas gówno. Niemcy do nas strzelają, a sowieci biorą nas gołymi rękami. My do Niemców strzelamy, a Sowietom włazimy w dupę. To nie jest więc żadna analogia, lecz odwrotność
Józef Mackiewicz
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2746
Przekaz POwinien być prosty; tak jak Wańkowicza "cukier krzepi" ;-)
natychmiast skorygowala Mistrza Melchiora--' ale wodka jeszcze lepiej'.
sa dosc szybko odroznic normalnych dziennikarzy od rezimowcow dziennikarskich( termin ten reklamowal niejaki glupinski z teatru dnia 8-ego); natomiast to,iz sa oni w wiekszosci na waznych stanowiskach w mendiach jest absolutnie racja.
wypełnionym niemal wyłącznie muzyką (dobrą muzyką) kierują osoby przyjęte do wrocławskiego radia w stanie wojennym, gdy wyrzucono niemal wszystkich, włącznie z twórcami takimi jak Andrzej Waligórski czy Jan Kaczmarek. Skutek - kłamstwo zdawkowe w dwuminutowych serwisach, być może więcej spustoszenia czyniące niż szczekaczki typu TOK FM.