Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wypominki historyczne siódme

Ryszard Sziler, 25.10.2012
7.
Historii uczyłem się także, albo i głównie z książek. Tak zakazanych, że aż pogardzanych . Znajdowanych często na zsypiskach makulatury, wygrzebanych ze strychowych składowisk, wydłubywanych  spoza innych książek w biblioteczkach domowych. Dostałem także książki ze szkolnej biblioteki wycofane ukazem nowych władców.
Historia moich przodków przychodziła do mnie także w postaci  biskwitowych bibelotów, resztek dawnych codziennych przedmiotów, takich jak walce pozytywek, czy dzwonek niegdysiejszej szkolnej sygnaturki, o której kiedyś pięknie pisał Gomulicki we „Wspomnieniach z niebieskiego mundurka”.
Trafiałem także na resztki przedwojennych czasopism, szkolne zeszyty moich rodziców, oraz drobiazgi przechowywane w pudełkach i szufladach. Łańcuszki, medaliony, guziki, także te z orzełkiem w koronie od wojskowych płaszczy, monety, zachowane dokumenty, a tych nie było zbyt dużo, bo nie zdążono wiele zabrać z porzucanych bezpowrotnie domów.
Pamiętam szczególnie monety – austriackie srebrne pięciokoronówki z wąsatym cesarzem i polskie dwuzłotówki z głową pięknej pani w aureoli z kłosów, które tak jakby były wyprodukowane specjalnie dla mnie do puszczania kaczek po stawie przy remizie; co też i robiłem, ku zgrozie babci, która dobrze pamiętała przecież ich wartość. Ciężką pięciokoronówką można było nabić niezłego guza, a  dwuzłotówki szybowały  w szuwary na drugim brzegu. Poza puszczaniem kaczek lubiłem też kłaść pieniądze na szynach i  znajdować po przejeździe pociągu metalowy placek, ale to już była, znacznie później w Kańczudze,  jedna z moich zabaw ze śmieszną kolejką wąskotorową przewożącą głównie buraki cukrowe, monetami zaś aluminiowe używane wtedy złotówki. Tylko raz trafiła się piątka z rybakiem, bo nic innego nie było w kieszeni.
Miałem też wygrzebaną  skądś odznakę dziadka. Śliczną, bo na turkusowej emalii srebrzyła się pięknie wycięta cyfra 40, ale mi ją odebrano i gdzieś zaprzepaszczono, bo potem już jej nie widziałem.
Niektóre odpryski przeszłości w pełni należały do mnie i mogłem robić z nimi co chciałem. Na przykład austriackie tasaki artyleryjskie, wymienione z kimś tam za znaczki wszystkich  prezydentów USA, wymienionych znów za coś innego i tak dalej. Mój był także graniasty ruski szpikulec bagnetu i szaszka znaleziona w jakichś rupieciach, które długo czyściłem, według starego przepisu, potłuczoną cegłą. No i znalezione na kolejowym nasypie gdzieś pod Pełkiniami  trzy monety z okresu Wazów. Do teraz w przypomnieniu widzę  postać króla z rurkowaną kryzą pod szyją…
Karny  zadatek na obywatela, oddałem to wszystko do muzeum i oczywiście ni śladu dziś po tym.
Postąpiłem trochę jak ostatni właściciel przeworskiego pałacu, fantasta, nie on zresztą jeden,  który wszystko co miał, a było tego sporo :  wspaniałe zbiory biblioteczne pełne starodruków, grupę marmurowych rzeźb, militaria , numizmaty, meble i wyjątkowe dzieła sztuki w tym wspaniałe obrazy, w śród których „Madonna” Tycjana była takim tam sobie obrazkiem - postanowił przekazać Narodowi Polskiemu.
Tak sobie wymyślił – marzyciel… I jak pomyślał tak i zrobił. W efekcie  większość tych drogocenności została doszczętnie rozkradziona, z czego lwia część  słynnej kolekcji przeworskiej, o której kiedyś opowiem, bezpowrotnie zmarnowana przez ów „naród”.
Za mojej pamięci w ogołoconym ze sprzętów pałacu, po którym dosłownie hulał wiatr, przez lata mieściła się szkoła muzyczna .A całość wyglądała tak, że nawet do głowy by nikomu nie przyszło, że niedawno jeszcze  była to jedna z wyjątkowych rezydencji magnackich w Galicji, zbliżona swą wartością do łańcuckiej.
Tenże „naród” wracając z partyjnego polowania, jak słyszałem, w latach sześćdziesiątych spalił pałac w Przecławiu, wraz z  salą pełną troskliwie zbieranych przez pokolenia pamiątek po przodku właścicieli - Mikołaju Reju,  rozpalając w pijanym widzie ogień w atrapie kominka.
Muszę też tu  w tych wypominkach wspomnieć o moim zbiorze znaczków pocztowych. Były tam i przywiezione ponownie arrasy i odnaleziony Ołtarz Mariacki i urokliwy fresk świętej Anny z Farras kładącej wymownie palec na usta, i odnowiona po wyciągnięciu z ukrycia w stodole Bitwa pod Grunwaldem  Matejki…

Z tych ułamków  odnajdywanej pamięci, z wolna składała się we mnie Polska. Czy prawdziwa, nie wiem do dzisiaj, ale na pewno moja własna. Serdeczna.

cdn.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1966
Domyślny avatar

ASPAL

25.10.2012 18:27

Cóż tu komentować...Tylko pozazdrościć tych "pamięciowych ułamków".A z takich składa się piękno wspomnień.
Ryszard Sziler

Ryszard Sziler

25.10.2012 20:02

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na Cóż tu komentować...Tylko

Dziękuję za zatrzymanie się i przeczytanie moich zapisków. A zazdrościć naprawdę nie ma czego. Pozdrawiam serdecznie :) Ryszard
Domyślny avatar

CrusadeNR

04.11.2012 09:36

Wchodzę tutaj zawsze gdy chcę poodychać polszczyzną. Ja też mam takie nanizane okruchy mojej Polski. Zbieram je zaledwie 20 lat ale już zebrało się trochę. Gdybym jeszcze umiał tak je opisać jak Autor tekstu.
Ryszard Sziler
Nazwa bloga:
Zamyślenia
Zawód:
Ryszard Sziler

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 262
Liczba wyświetleń: 677,991
Liczba komentarzy: 706

Ostatnie wpisy blogera

  • Mętna woda...
  • PRL
  • FELICJA finis

Moje ostatnie komentarze

  • "Dlaczego?" Dla mnie to oczywiste: wśród tłumu głupców zamroczonych dobrobytem gwałtownie rozprzestrzenia się lucyferyczne światło postępowców szatana (Bytu jak najbardziej osobowego (!), a nie tylko…
  • Schamieliśmy w ostatnich latach, niewyobrażalnie dla naszych dziadków i rodziców, a nawet dla nas samych sprzed dziesięciolecia zaledwie, i to głównie za sprawą naszej tak zwanej "inteligencji", tego…
  • Rzeczywiście, sam zauważyłem, że Felicja jakoś słabo się integruje, co nie znaczy, że nie próbowała, ot chociażby tutaj: "- Co za zbieg dobrych okoliczności, że spotkaliśmy się panie Nornico! –…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Antypolskość
  • Żydzi - Polacy
  • KSIĄŻKI, które warto przeczytać :

Ostatnio komentowane

  • EsaurGappa, Es. Śmierdzisz.
  • EsaurGappa, Dno to chyba słowo klucz.Wszędzie czuć jakiś obrzydliwy fetor,jakbyśmy byli utopieni w jakimś szambie.Ja także zamuliłem swój patriotyzm,aż po dziurki w nosie i wpierw chcę się z tego gówna oczyścic…
  • Es, @Horn W sedno.  Pytanie jedno tylko wisi w powietrzu: czy pańszczyźniani w koncu pójdą po rozum ... prawdę mówiac nie wiem dokąd.  Korzystajac z zasobów własnych przestrzeni między uszami…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności