Oświadczenie
Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów
o odrodzeniu się medialnego przemysłu pogardy
W ostatnich dniach, po wielkim triumfie wielotysięcznego Marszu w obronie Telewizji Trwam i wolności słowa, w mainstreamowych mediach odrodził się znany nam język pogardy i nienawiści. Tygodnik „Newsweek”, zmanipulowanym portretem Antoniego Macierewicza na okładce, i Radio Zet wypowiedzią Moniki Olejnik o Telewizji Trwam jako „pisuarowskiej”, powróciły do najgorszych obyczajów z czasu kadencji prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego i z okresu po katastrofie smoleńskiej. Nie wahały się wtedy, mimo ogólnonarodowej żałoby, wspierać aktów agresji i nienawiści pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, skierowanych przeciwko „moherom”, „oszołomom” i „pisuarom”.
Zdawało się, że po zbrodni, dokonanej w lokalu PiS w Łodzi przez Ryszarda Cybę, osoby publiczne oprzytomniały, przestały nawoływać wprost do nienawiści i ograniczyły się do krytyki o charakterze politycznym wobec środowisk, pielęgnujących pamięć o ofiarach katastrofy.
Agresywny przekaz wraca jednak ze zdwojoną siłą. To, co zrobił Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”, godząc się na umieszczenie na okładce pisma portretu Antoniego Macierewicza przebranego za taliba (Bin Ladena?), z nieprzytomnym, prawdopodobnie opracowanym komputerowo spojrzeniem, jest szczególnie groźne. To ciąg dalszy odczłowieczania przeciwników politycznych, poniżania ich, mogący prowadzić do kolejnych „krwawych żniw”. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że ten rodzaj „sztuki komputerowej” i „środków wyrazu” zagraża porządkowi publicznemu w Polsce, może „nakręcać” nienawiść psychopatów, włącznie z zagrożeniem życia Antoniego Macierewicza. Jest to podżeganie do nienawiści, próba odarcia posła z godności i narażanie jego życia. Podobny charakter mają słowa Moniki Olejnik o „pisuarach” i Agnieszki Rucińskiej z Informacyjnej Agencji Radiowej, porównującej z kolei Telewizję Trwam i Radio Maryja do „kiły i rzeżączki”.
Postulujemy wyeliminowanie aktów agresji z debaty publicznej. Wzywamy polskich dziennikarzy i ludzi mediów do wspólnego potępienia czynów Tomasza Lisa oraz innych sprawców medialnej atmosfery nienawiści i zastraszenia w Polsce.
Tomasz Bieszczad, Teresa Bochwic, Anna T. Pietraszek, ks. Roman Piwowarczyk, Ewa Stankiewicz, Jan Żaryn
Warszawa, 25 kwietnia 2012
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3854
Jerzy Bralczyk: Że z całą pewnością wypowiedź posła Palikota jest obraźliwa. Natomiast nie jest zniewagą.
Jaka to różnica?
Zniewaga dokonuje uszczerbku na honorze tego, do kogo się ją kieruje. A formę wypowiedzi Palikota oraz użyte słowo trudno za takie uznać. On nie powiedział wprost: „prezydent to cham", tylko: „uważam go za chama". Miało to więc charakter sprawozdania Palikota z jego własnego sądu. Słowo „cham" oznacza tylko, że ktoś zachowuje się po chamsku. Czy mogę ocenić czyjeś postępowanie jako chamskie? Mogę, to go nie znieważa."