Najwyższa władza w Rosji ponownie jest w rękach Putina. Przez najbliższe 12 lat to on żelazną ręką będzie rządził tym wielkim krajem, a przy okazji - trząsł całą Europą.
Jakie będą losy naszego kraju? Po 10 kwietnia 2010 roku trudno nie być zatroskanym o Polskę. Sytuacja geopolityczna jest niepewna. Nie wiemy, kto wygra wybory prezydenckie w USA. Nie wiemy, co się będzie działo z Europą. Wiemy natomiast jedno: jakim człowiekiem jest Putin.
Mnie ten człowiek przeraża. Od 10 kwietnia 2010 roku zadaję sobie pytanie: czym Putin różni się od Stalina? Tym, że ofiar jego reżimu jest (na razie) mniej? Tym, że starannie ukrywa się fakt, iż reżim Putina też morduje?!
Poniższy wiersz napisałam dawno temu, przepełniona obawą. Jest trudny, nie dla każdego. Kto chce, niech poobawia się Putina razem ze mną :)
Może czyjeś wprawne oko wyłuska z tekstu ofiary jego strasznego reżimu.
(lżejszych rymowanek w Wielkim Poście publikować nie będę)
W ogrodzie władcy róż
wytrawny znawca róż
czuły miłośnik ich piękna
znowu przechadza się
po swym ogrodzie
o swojej pasji
nie chce rozmawiać
z żadną telewizją
kocha swe róże
choć nie posadził osobiście
żadnej z nich
która była pierwsza?
która najcenniejsza?
ile jeszcze każe ich zasadzić?
wie tylko on
Pierwszą nie była co prawda
Ona
Lecz zapach jej jakże upojny
I cieszy oko
Ta róża róż
Koloru krwi są jej drobne płatki
On zaś o krwi wie już pewnie wszystko
W niej nurza ręce od zawsze zawsze
Szkarłatne płatki gładzi tak czule
Kolce tej róży ranią mu dłonie
Ale dość łatwo jest je usunąć
Celowo kazał posadzić obok
Zastępy róż są ich tysiące
Eden zabrany dumnej wilczycy
Codziennie widzi już tylko ona
Zapomnieć o nim chce cały świat
Efemerydą stań się przeklęty!
Niechaj cię wreszcie piekło pochłonie!
A ty edenie dasz więcej róż
Gdy się pojawią w jego ogrodzie
Róże kaukazu te róże z gór
Umieści je tu dosłownie obok
Zapomnieć muszą o swojej rioni
Jeszcze pamięta gori syna szewca
A wkrótce klęknie przed jego następcą
Ukraść te róże - co za wyzwanie
Koniecznie musi musi je mieć
Raz utracone odzyska wkrótce
I dobrze wie - to się opłaca
Na samą myśl zaciera ręce
Ale poczeka cierpliwie by
Ma nowy kwiat chyba tulipan
Ale to miło że się pojawił
Róż przypadkowych będzie ozdobą
Ich nie brakuje zaś w tym ogrodzie
A będzie więcej to zdarza się
Lecz koło róż zjawił się chwast
Egzemplarz trudny do wyplenienia
Co dnia siał zamęt tu też go sieje
Habitat niech ma więc w tym ogrodzie
Kłopot ten lepiej mieć tu nie w gru
Litery nie chcą się już układać
Twitter też nie zna tego imienia
Nie chce świat słyszeć i o tej róży
No po co komu takie problemy
Koniecznie trzeba wszystko zapomnieć
Okropnych spraw znać nie chce nikt
Po róże stamtąd chętnie by sięgnął
Lecz o tym mówić dziś nie wypada
Spokojnie jednak już robi swoje
Koledzy znowu pomilczą taktownie
A on dostanie to czego chce
jest w końcu władcą
władcą róż
syn kucharza
jest - - - - -
od syna szewca
a ogród
rośnie
rośnie
wkrótce zakwitnie
milionem róż
20.VI.2010.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2550
Zapach i milionów róż nie przytłumi odoru ciał pośpiesznie zagrzebanych.A ogrodnik,który kwiaty posadził w ziemi pełnej zgruchotanych kości i w nocy ,i w dzień będzie słyszał krzyk tych kwiatów na czarno krwią zabarwionych...
Rządzi żelazną ręką, ale co po tej żelaznej ręce, skoro nie ma pomysłu na gospodarkę? Jeszcze parę latek i padnie to wszystko jak przecinak po fajrancie.
Nie jest do końca straszny sam kałmukowaty Putin, czy jego kremlowska świta.Groźni są ci którzy jedną operacją giełdową potrafią transferować rodzinny majątek o wielkości budżetu małego państwa.To oni tworzą rządy przy pomocy pożytecznych idiotów (tak jak kiedyś "niechcąco" z pewnego kiepskiego malarza z Braunau zrobiono wodza).I ci,którzy wierzą w to co oni mówią...
"Nieszczęście tego świata polega na tym, że głupcy są pewni siebie a mędrcy pełni wątpliwości." Bertrand Russell
Putin minie jak Stalin czy lenin ale ludziom zycia nikt nie zwroci