Dlaczego państwo Tuska staje się obce? Oto jest pytanie. Są natomiast różne szkoły, jeśli chodzi o odpowiedź. Profesor Ireneusz Krzemiński uważa, że to z powodu załamania się komunikacji rządu ze społeczeństwem. „Protesty były bardzo emocjonalne, oskarżycielskie. I współtworzyły pewną atmosferę, którą pamiętam z lat 80. Kiedy ówczesne państwo negowano jako obce. Na które nie ma się wpływu” - przypomina sobie Krzemiński stare dzieje.
Czyli według profesora protesty współtworzyły atmosferę obcości państwa. A przed protestami to, co państwo robiło, pestki gryzło, czy jak? Przecież protesty były przeciwko konkretnym działaniom władzy; taka była kolejność: władza coś robi (albo nic nie robi), lud protestuje. ACTA faktycznie były punktem zwrotnym, momentem, w którym przelała się czara goryczy. Ale ten potencjał rósł przez cztery lata. W ostatnich miesiącach osiągnął masę krytyczną.
Dosyć zabawne jest wiązanie obecnych protestów z awarią komunikacji władzy z ludem. Tak twierdzi mainstreamowy profesor socjologii. Ja to widzę inaczej. Państwo Tuska nie stało się dla mnie obce z powodu jego błędnej polityki informacyjnej, lecz z dużo bardziej osobistych przyczyn. Tak, osobistych. Bo to nie jest przecież tak, że my żyjemy sobie osobno, a władza osobno. Być może chcielibyśmy się ignorować nawzajem, ale to niemożliwe. Nieudolne państwo zagraża mnie, a moja osobista nieudolność stanowi obciążenie również dla państwa.
Przykłady niemal z ostatniej chwili. Dzisiaj wiemy, że to państwo w tym samym czasie przygotowywało dwie ustawy. Po pierwsze, ustawę emerytalną, która miała podwyższyć wiek przejścia przeze mnie na emeryturę. I w tym samym czasie, ustawę refundacyjną, o której dzisiaj równie mainstreamowa Gazeta Wyborcza pisze: „Nie ma się co łudzić. Zawężenie możliwości wypisywania leków z dopłatą NFZ miało na celu oszczędności. Kosztem pacjentów”.
Zatem moje państwo nakazuje mi dłużej pracować i jednocześnie oszczędza na moim zdrowiu. I to jest dla mnie obce państwo, bo jakkolwiek takich praktyk jeszcze nie nazwę eksterminacją, to jednak zbrodniczą głupotą już nazwę. Ja myślę, że taką refleksją dotkniętych zostało mnóstwo osób i oni wszyscy poczuli się obco z państwem Tuska. Nie to, że poczuli się niedoinformowani, jak twierdzi Krzemiński. Oni poczuli się zagrożeni w kluczowych obszarach swojej egzystencji.
Równie aktualny przykład. Wkrótce mają się u nas odbyć mistrzostwa Europy EURO 2012. Premier Tusk mianował minister sportu szefową komitetu koordynacyjnego działań wszystkich podmiotów zaangażowanych w przygotowania do tej imprezy. Natychmiast podniósł się ze wszech miar uzasadniony krzyk opinii publicznej, że to przecież minister spraw wewnętrznych powinien zadbać o bezpieczeństwo EURO 2102. Rząd pospiesznie wyjaśnił, że szef MSW będzie w komitecie koordynacyjnym odpowiadał za bezpieczeństwo.
Tylko że jest jeszcze jedno małe „ale” w tym wszystkim. Za policję, która odegra główną rolę w zabezpieczeniu, odpowiada w MSW Michał Deskur, młody księgowy, który nigdy z policją nie miał do czynienia. Mianował go na to stanowisko równie młody minister Jacek Cichocki, też bynajmniej nie policjant. Nie wiadomo już co gorsze, Mucha czy Deskur, bo wszystko wskazuje, że wpadliśmy z deszczu pod rynnę. I jak tu się poczuć „swojo” w takim państwie?
Dla mnie to państwo, a konkretnie ta władza stała się obca po Smoleńsku. Wcześniej też nie czułem komfortowo, bo festiwal zakłamania rządowego trwał od chwili objęcia władzy przez Donalda Tuska. Jednak po Smoleńsku zobaczyłem polskiego premiera, który z pomocą rosyjskiego premiera usiłował zmarginalizować polskiego prezydenta. Potem tragedia, której nie można oddzielić od tych konszachtów polskiego premiera z kagiebistą. Wreszcie oddanie śledztwa Rosji bez najmniejszej próby oporu ze strony polskiego rządu.
W jednym ma pełną rację Krzemiński, że obecne państwo Tuska przypomina mu lata osiemdziesiąte. Wtedy była identyczna konfiguracja – obywatel w państwie, które było dlań obce. To jest mało powiedzieć, że państwo Tuska jest dla mnie obce. Bo obcość państwa uwiera, ale nie najbardziej. Najbardziej uwiera, że obca jest władza w moim państwie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5507
Obce panstwo, bo tylko takie nie ma wspolnego jezyka z narodem!
Obce, bo i wladza obca!
Czas na zmiane narodu?
Pozdrawiam!
Łatwiej zmienić władzę.
bez zmiany narodu (czyt.myślenia) władzy nie da się zmienić!
Ta Ziemia jest NASZA-POLAKÓW!Tylko my jak zwykle łatwowierni wybraliśmy OBCYCH w dosłownym słowa znaczeniu.Osoby nie myślące polskim sercem,zimne , wyrafinowane,grabiące NASZ dorobek od pokoleń, mające Nas Polaków i Naszą wiarę za nic.Jesteśmy dla nich gojami!!!!!!Zamiast ich wypędzic to MY wyjeżdżamy.W przepowiedni Matka Boża mówi;Nieprzyjaciele Mojego Syna szukają u ciebie łupów.'I dalej mówi;;Nigdy nie zaznacie szczęścia na obczyżnie;;Nie wolno mówić, ze to nie nasza OJCZYZNA to oni obcy.W przyszłości jestem pewna ,Polacy zmądrzeją i wybiorą Polaków. Złodziei ROZLICZĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://dzieckonmp.wordpr…
O ile mi wiadomo,w krajach muzułmańskich rzucenie tubylcowi w twarz słowa:"ty jesteś obcy na tej ziemi" jest wielką obelgą,zniewagą.A u nas?...Szkoda gadać...
wszystkie panie zaczadzone Tuskiem w chwili gdy ich bożyszcze wydłużyło im czas pracy o siedem lat?
dotychczasowa glupote Rodakow! A moze tak musza? Znam idiote, co w latach 80-tych ubieglego wieku podpieprzyl kilo gwozdzi z socjalistycznego zakladu pracy i zyje w strachu, ze Kaczor z Ziobra dobiora mu sie do rzyci! Ciekawe, ze Tuska i jego ferajny jakos sie nie obawia! Trudno zrozumiec jak dziala mozg idioty, ale tragedia polega na tym, ze ten idiota ma prawo glosu i nalezy do oglupionego stada, zwanego czasem przez grzecznosc elektoratem PO!
To naprawde z zycia wziete i moze cos wyjasnia? Choc prawde mowiac, co komu z tego, ze poznamy budowe mozgu idioty? Ehhh....ale posmiac sie tez zdrowo!