Infrastrukturę mamy przedpotopową nie tylko w kwestii sieci dróg i należy nam się przez to kupę forsy, ale nasi wspaniali przywódcy potrafili jedynie wypracować już kilkudziesięciomiliardowe zaległości w wykorzystaniu należnych środków unijnych. Może przeszkodą w ich wykorzystywaniu jest pazerna zazdrość brukselskich kontrolerów, którzy tropią przepływy tych pieniążków z taką starannością, iż uniemożliwia to w zasadzie skubnięcie eurocenta?...
Wspomniane elity wykreowane są przez speców od pijaru (public relations – PR) prawdopodobnie za pieniądze wyłożone przez tzw. sponsorów. Nie możemy jednak powiedzieć, że nie mamy z tym nic wspólnego. Przecież pasuje to kształtem do gustów elektoratu, targetu zwanego inteligencją, głównie z dużych miast. Ideałem jest radosne oblicze nie zmącone żadną myślą typu Ken, oczywiście ten od Barbie. Kto by sobie życzył mądralę profesorka? Takich to i ze szkół wkrótce powyrzucamy, żeby nam dzieci nie stresowali!...
Tak więc patrząc z optymizmem w przyszłość nie liczmy na naszych przywódców jako autorów jakichś wizji, a szczególnie ich realizacji. Natomiast w kwestii pijaru można osiągnąć jeszcze bardzo dużo. Przede wszystkim wiadomo, że medialne jest posiadanie atrakcyjnej żony, mówi się – pierwszej damy. Ponieważ media nie wspinają się na wyżyny intelektu i kultury, a raczej odwrotnie – tabloidyzują się, to pojęcie dama musi chyba być do tego adekwatne?...
Na okładkę tabloidu bardziej pasuje szansonistka od pozowania goło niż Królowa Matka. No i pod tym względem nasi politycy wykreowani przez pijar mają kolosalne zaległości, żaden jeszcze takiej żony nie posiada. Ufajmy, że wkrótce ujrzymy nowe oblicze naszej polityki, atrakcyjne małżonki naszych premierów i ministrów. Może odbędzie się to w ramach szczytnej misji TVP w stylu „tańce na lodzie”?...
Zdolności przywódcze naszych elit ograniczają się do wybudowania kilkudziesięciu kilometrów autostrady na rok, a i tak częstokroć trzeba to rozbierać po upływie kilku miesięcy, bo okazuje się, iż coś zostało schrzanione i trzeba to poprawiać.