Pan taksówkarz cytuje Zbigniewa Brzezińskiego, mówi o konwergencji (!), o swojej emigracji do Holandii, skąd wrócił, bo uwierzył Wałęsie i w Porozumienia Sierpniowe, o odsiadce w stanie wojennym. Rozprawia o Rosji i naturze rosyjskiej polityki, o polityce Obamy, o katastrofie pod Smoleńskiem, o Tusku. Wiedzę facet miał imponującą, analizę wydarzeń samodzielną, okazał się rozmówcą więcej niż ciekawym. Dyskurs był na poziomie uczeni wyższej - każdemu życzę takiego oczytania, takiej znajomości polityki międzynarodowej i krajowej, takiej wiedzy o świecie i mechanizmach polityki, a także jej kuluarach.
A na koniec jeszcze okazało się, że głosujemy w niedzielę na tego samego kandydata…
Jadę w warszawskiej taksówce. Rozmowa.