1) uśmiechu rodziców, a nie seansów telewizyjnej czy sejmowej nienawiści, zwłaszcza ze strony partii deklarującej politykę miłości,
2) ojca w domu, a nie na saksach za granicą,
3) prawdziwych wakacji co roku, a nie rządowej propagandy, że się Polakom lepiej żyje,
4) przyjaźni zawieranych na lata, ale nie takich politycznych, jak między Grzegorzem Schetyną a Januszem Palikotem,
5) uśmiechu, a nie złośliwości Niesiołowskiego,
6) dumy z Polski, która potrafi upomnieć się o wszystkich swoich obywateli, biednych i bogatych, tych, co zginęli i tych, którzy żyją.
Na Dzień Dziecka polskim dzieciom życzę m.in.: