Dziś w TVN 24 oglądałem prezydent Warszawy, gwiazdę (meteora?) PO, czyli HGW, która zajmowała się również, oczywiście, wielką polityką. A korki, a właściwie megakorki w Warszawie, jak były, tak są…
***
Po żenujących, głęboko zawstydzających tekstach doradcy premiera Tuska Władysława Bartoszewskiego o nekrofilii oraz posła PO Kazimierza Kutza o mauzoleum Stalina - wszystko to w kontekście żałoby narodowej - przypomniały mi się słowa Tadeusza Boy-Żeleńskiego: "paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy"…
Z tymi "najzacniejszymi" to oczywista "licentia poetica".
W swoim czasie na blogu w reportażu z Mołdawii nieco ironicznie pisałem o prezydencie stolicy kraju - Kiszyniowa, który zajmuje się wielką polityką, a kompletnie nie potrafi rozprawić się z problemami swego miasta.