Żenujące upolitycznienie- można powiedzieć z jednej strony. Lepiej późno niż wcale- można dodać z drugiej strony. I na dodatek oba stanowiska będą prawdziwe. I nie chce mi się słuchać- ani czytać zwłaszcza- idiotycznych wypowiedzi irlandzkiej piosenkarki-skandalistki Sinead O'Connor, która w swoim stylu znów przybredziła ,tym razem w „Washington Post”, o odpowiedzialności Watykanu , a nie Dublina- jak to podkreśliła- za przypadki seksualnego wykorzystywania dzieci przez pojedynczych duchownych w jej kraju. I mówiła androny o starszych paniach (babciach), co niedziela, chodzących do kościoła, które zamiast protestować przeciw piosenkarzom , jak ona, powinny zamówić msze etc. etc. I nie chce mi się- bo to przecież wciąż Święta na miły Bóg!- komentować skrajnie tendencyjnego artykułu w najnowszym numerze (z 12 kwietnia) tygodnika „The Time” -autor : Jeff Israely- w którym napisano ,że choć Stolica Święta wykorzystuje twittera i YouTube, to wciąż uważa, że odpowiadać może tylko przed Bogiem itp. itd. Można tylko pogratulować prestiżowemu i wpływowemu pismu tak ideologicznego korespondenta w Rzymie, ale zdaje się, że ten kolo śpiewa w większym chórze, który niespecjalnie przejmuje się faktami, za to ma walić w Kościół- i wali. Dziś ciekawsze niż te głupawe wypowiedzi, śmierdzące jeszcze głupszą ideologią były dla mnie obserwacje żab i ryb w stawie. Żaby biją się miedzy sobą, szczupak zjada inne ryby, ale czasem i on zdechnie z braku powietrza- ale to wszystko jest o ileż bardziej naturalne niż popisy rosyjskiego urzędnika , irlandzkiej idiotki czy amerykańskiego, pożal się Boże, dziennikarza.
Drugi dzień Świąt Wielkanocnych , a polityka uparcie włazi drzwiami i oknami. A mi się nie chce słuchać dzisiejszych doniesień, że szef rosyjskich archiwów tow. Artizow ujawnił, że właśnie co, akurat teraz, przed wizytą premiera i prezydenta Polski w Katyniu znaleziono nowe dokumenty dotyczące zbrodni Sowietów sprzed 70 lat. Taki przypadek!