Rosyjskie władze wprowadziły prawo nakazujące by ogłoszenia o aborcji zawierały ostrzeżenia, że „zabiegi” te wiążą się z ryzykiem utraty zdrowia kobiet. Zdaniem rosyjskich prawodawców obecnie ogłoszenia sprawiają wrażenie, że aborcja jest całkowicie bezpieczna oraz nie wiąże się z komplikacjami.
To mylne przekonanie jakoby, był to nieszkodliwy „zabieg” chirurgiczny jest obecnie powszechne wśród młodych ludzi. Nowa poprawka ma tę sytuację zmienić. Przewiduje się, że ostrzeżenie o ewentualnej utracie płodności przez kobiety na skutek aborcji powinno zajmować 10 proc. każdego ogłoszenia – poinformowała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti.
Prezydent Dymitr Miedwiedew podpisał tę poprawką kilka dni temu. Rosja ma jeden z najwyższych współczynników aborcji na świecie. Szacuje się, że rocznie zabija się w ten sposób ponad milion dzieci nienarodzonych. Najczarniejszy w tych przerażających statystykach był rok 2007 kiedy to dokonano półtora miliona aborcji. Liczba ta była niemal równa liczbie dzieci, które w tym roku przyszły na świat.
Rosyjscy demografowie biją na alarm. Obecna sytuacja sprawia, że Rosji zagraża poważny kryzys. Już obecnie liczba ludności w tym kraju spadła z 145 w 2002 r. do 143 w 2010 r. Co więcej wzrasta niebezpiecznie współczynnik śmiertelności. ONZ szacuje że liczba ludności spadnie w Rosji w 2050 r. o 20 proc. do 116 milionów.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że sytuacja ta jest wynikiem spustoszeń, których dokonał „najbardziej postępowy” ustrój na świecie. Rosja sowiecka była pierwszym krajem, który w 1920 r. wprowadził tzw. aborcję na życzenie. By tę sytuację zmienić, potrzeba pewnie kilku pokoleń. Niestety same ostrzeżenia na ogłoszeniach mogą nie wystarczyć.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3083
toż w tym kraju w wyniku czystek, aborcji, kolektywizacji wsi, głodu, wojny i w ogóle tego szatańskiego komunizmu zatłuczono więcej ludzi niż Polpot, Hitler, Neron i inne arcebelzebuby razem wzieci
Ta ilość zła jest porażająca.
w pełnym rozkwicie.
Ile żyje ludzi w Rosji tego nikt nie wie. Ich statystyki tyle warte co remonty tupolewów.
Ilu z tych ludzi to Rosjanie też tak naprawdę nikt nie wie, ale na pewno muzułmanie (Tatarzy i ludy kaukaskie) rosną w siłę, a Rosjanie słabną. Rosję czeka już niedługo wstrząs podobny do rozpadu ZSRS.
Tylko, że teraz rozczłonkowanie nastąpi po granicach republik autonomicznych i granicach narodowościowych.
I może się przelać więcej krwi.
A resztówkę wezmą Chińczycy z Niemcami pod kuratelę