Trwa siłowanka wokół OFE.
Dla jasności:
Przyszli emeryci! Nas i naszych kieszeni ten spór nie dotyczy!
Emerytur i tak nie będzie...
(źródło: niepoprawni.pl)
— To, co mówi premier, to dezinformacja. Jakaś nowomowa gospodarczo-polityczna, wynalazek premiera i jego doradców. Te 5 proc., które trafi do ZUS, to w żadnym wypadku nie jest drugi filar. To zwykły filar pierwszy: pieniądze ostatecznie przeznaczane będą na bieżące emerytury — mówi Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska.
Inni ekonomiści zareagowali jeszcze bardziej nerwowo. Całe zamieszanie wyglada na poszukiwanie kompromisu między politykami i światem finansjery.
Dziwna sytuacja, prawda? Politycy przez długi czas byli potulnymi akwizytorami instytucji finansowych, a tu nagle taki zamach na zyski ich kolegów od władzy finansowej... Co się zmieniło? Rządzącycm zaczęło brakować pieniędzy. Chcieliby dalej przepompowywać pieniądze do banków, ale nie wiedzą, czy wystarczy im funduszy na bieżącą działaność państwa!
Sytuacja jest trudna. Instytucje finansowe chcą utrzymania strumienia pieniędzy z budżetu państwa. Rządzący chcą aby pieniądze pozostały do ich dyspozycji (ciepła woda w kranie musi być!), aby zachować szansę na dalsze rządy!
Pogodzenie interesów rządzących i finansistów jest możliwe.
Proponuję obustronnie korzystną umowę (Panowie, numer mojego konta bankowego znacie...):
1) Pieniądze pozostają do dyspozycji państwa.
2) Mimo to zarządy OFE nadal otrzymują z budżetu swoje "prowizje" i "opłaty za zarządzanie" tak jakby transfer na ich konta został utrzymany.
I wszyscy zadowoleni, nieprawdaż?