Pojęcie "niepełnosprawni" jest zresztą dyskusyjne: oni trenują codziennie, czasem dwa razy dziennie i osiągają w pływaniu, ciężarach czy lekkiej atletyce wyniki znacznie lepsze od przeciętnego pełnosprawnego...
Niepełnosprawni sportowcy mają swoje paraolimpiady - zawsze w mieście, w którym odbywały się właśnie igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata i Europy, puchary. Reprezentują - i to dobrze - Polskę. Dzięki nim na całym świecie można wysłuchiwać Mazurka Dąbrowskiego. Oni też walczą w biało-czerwonych barwach. Wygrywają z własnymi ułomnościami. Tak samo śnią o sukcesach, marzą o zwycięstwach, jak Justyna Kowalczyk, Adam Małysz czy Anita Włodarczyk.
Dziś jest dobra okazja, żeby powiedzieć im: szacunek, Panie i Panowie. I dzięki.
Dzisiejsze uroczystości Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego i spotkanie z niepełnosprawnymi sportowcami zrobiły na mnie spore wrażenie.