Dziś bajała znowu. Tym razem nie tyle w "Dobranocce dla dorosłych", co o poranku w TVP INFO. Rzekła m.in.: "PiS dla własnych interesów chce rozpętać III wojnę światową."!!! Nikt się nie oburzył, bo nikt - ani z rządu, ani z opozycji - nie traktuje jej już poważnie. I trudno się dziwić. Jarosław Kaczyński jako podżegacz wojenny, a członkowie PiS-u jako militarne komanda - cóż, na to trzeba rzeczywiście chorej wyobraźni pani minister. Takie dyrdymały nie trzymają się nawet Palikota, który przecież od bredni nie stroni.
Członkini gabinetu Tuska opowiada farmazony - może, bo jest "na państwowym". Tusk jej nie wyrzuci, bo by się przyznał do kolejnego swojego błędu personalnego. A więc Pitera gada, gada, gada… Brednia goni brednię, absurd absurd pogania. Ludzie, którzy w towarzystwie opowiadają, że grozi nam III wojna, a oni znają wojennych podpalaczy - wcześniej czy później są ubierani w kaftan i umieszczani w pomieszczeniach, gdzie klamki są tylko od zewnątrz. Może to jest sposób na uwolnienie polskiej polityki od nieszczęsnej minister Pitery, gadającej, co jej ślina na język przyniesie, na dowolny temat, rano, wieczór, we dnie, w nocy…
Pitera w kaftanie? To tylko półśrodek. Nawet w kaftanie - a bez knebla - będzie wciskać biednym ludziom ciemnotę.
***
Europoseł Marek Siwiec wystąpił w swoim blogu jako "zachodnia opinia publiczna". Jako "opinia" skrytykował prezydenta Kaczyńskiego. Prezydent nawet nie zauważył, jak Siwiec - uzurpator się nabzdyczył.
Cóż, jeśli aktywista SLD jest "zachodnią opinią publiczną" - to ja jestem baletmistrzem w chińskim balecie. I właśnie robię szpagat i pozdrawiam…
Baju, baju - będziesz w raju. Z tego założenia wychodzi dzielna minister Pitera Julia, która za pieniądze podatników tropi korupcje (ze szczególnym uwzględnieniem afer rybnych, w tym dorszowych).