Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy w szaleństwie jest metoda?
Wysłane przez Marek Michalski w 12-04-2025 [09:14]
Nie żyjemy w spokojnych czasach „końca historii”, a wręcz przeciwnie - nuda się skończyła dzięki szybkim decyzjom prezydenta Trumpa, tak jakby było nam mało zapowiedzi prezydenta Bidena, że „wojna będzie długa”. Walka o pokój w roli adwokata Rosji, szantażowanie sojuszników, żonglerka cłami sprawiają wrażenie absurdu. Logika chaosu staje się oczywista, gdy popatrzymy z szerszej perspektywy na wojnę o pieniądz i władzę. Finansowe i technologiczne inwestycje w Rosję sowiecką i hitlerowskie Niemcy też wydawałyby się bezsensowne, gdyby nie znane rezultaty w postaci pokonania europejskich imperiów kolonialnych, wykreowanie wspólnego wroga i jednocześnie sojusznika w podziale świata oraz objęcie patronatu nad światową wymianą handlową. Dzięki tym posunięciom Europa została zdegradowana, ale za to USA stały się eksporterem zielonej waluty.
Trudno w tej sytuacji mówić o niezbilansowaniu wymiany handlowej. Histeryczne darcie, darcie szat oczywiście, jest w tej sytuacji zapowiedzią kolejnego rozdziału w historii wojen.
W 2012 roku, w kontekście masowych zakupów obligacji amerykańskich przez Chiny, stawiałem pytanie czy chodzi o „Niefrasobliwość czy przebiegłość Chin”. Dzisiaj odpowiedź jest oczywista: Chiny swoją pracowitością przepłacały za możliwość kumulacji kapitału mimo pułapki, którą stanowi wyścig o wartość dolara z degradującym go emitentem. Wartość, o której pokrycie Chiny same musiały zabiegać jeszcze cięższą pracą, jeszcze większą produkcją. Zastąpiły w tym kieracie kraje OPEC, które po likwidacji parytetu złota dawały pokrycie dla kreacji USD, zastąpiły Japonię, czy obdarowane spłatą kredytów tzw. kraje rozwijające się, co pamiętamy z epoki gierkowskiej i dużo dłużej.
W tej walce pieniądz jest jednak nie celem a narzędziem. Celem jest władza. Dlatego Chiny nie przerwały uzależnienia od FED i systemu Bretton-Woods, tylko wykuwały systematycznie swój sukces. Resetu systemu finansowego dokonuje Ameryka, którą przywilej kreacji pieniądza doprowadził do nieróbstwa i w konsekwencji utraty światowego przywództwa.
Pojawia się pytanie dlaczego akurat teraz Ameryka podejmuje konfrontację, a nie zanim Chiny osiągnęły przewagę w produkcji przemysłowej, w tym produkcji broni? Nasuwa się analogia z II Wojną Światową, kiedy bez dotowania Niemiec i Sowietów konfrontacja w Europie przybrałaby inny charakter, a za to na Dalekim Wschodzie ekspansja Japonii nie znajdowałaby przeszkód. Wojna na Pacyfiku rozpoczęła się od nałożenia przez Roosevelta na Japonię embarga na produkty ropopochodne. W przeciwieństwie do Japonii Chiny mają dostęp do syberyjskich złóż węglowodorów, mają głębię kontynentu i przewagę ludności. Zatem niefrasobliwość czy przebiegłość Ameryki?
Odpowiedź z ideologicznego punktu widzenia jest łatwiejsza niż z geopolitycznego. Dla rewolucji internacjonalistycznej, która obecnie nazywana jest globalizmem, obojętny jest wynik starcia.
Komentarze
12-04-2025 [09:34] - rolnik z mazur | Link: @ MM
@ MM
Bardzo fajna analiza. Co jest największym szlagierem eksportowym USA ?
Największym szlagierem jest dolar FED, potem demokracja, przemysl zbrojeniowy i usługi IT. Deficyty w handlu zagranicznym sa zupełnie teoretyczne. Kiedyś zapytano Miltona Friedmana o spory deficyt w handlu zagranicznym miedzy USA i Japonią. Milton spytał - co importujemy z Japonii. Importujemy auta, maszyny i inne dobra. A co w zamian eksportuje USA do Japonii? Eksportuje dolary. I wszystko w temacie. Pzdr
12-04-2025 [19:28] - Marek Michalski | Link: Dziękuję.
Dziękuję.
Wszystko wskazuje na to, że rolowanie długu osiągnęło kres.
Pozdrawiam