KLOPOTY z HISTORIA

KŁOPOTY  Z  HISTORIĄ - na stronie elektronicznej sejm.gov.pl znajdujemy ważną notę o hetmanie Stanisławie Żółkiewskim, którego Sejm w 400-lecie bohaterskiej śmierci w bitwie pod Mohylowem ( 6 października 2020) ogłosił patronem roku 2020. W krótkiej laudacji posłów czytamy, że „ zawsze przedkładał dobro Polski ponad własne korzyści, stał wiernie po stronie kolejnych królów, także w wewnętrznych sporach, mimo krytycznego zdania o polityce Zygmunta Wazy. Opowiadał się za tolerancją religijną i łagodzeniem konfliktów”. Tę wielce sympatyczną notę czytamy na stronie sejmowej, aliści zawiera ona poważny błąd historyczny w następujących słowach: „...wkroczył z wojskami polskimi do Moskwy, w wyniku czego polski królewicz Władysław został ogłoszony carem Rosji”.  Nie jest to prawdą, albowiem powołanie Władysława na tron carski było starym pomysłem bojarów jeszcze z początku roku 1606. Jednakże Zygmunt III rozpoczął wojnę z Moskwą – w odwecie za złamanie przymierza, gdyż car Wasyl w lutym 1609 roku zawarł ze Szwecją układ o wzajemnej  pomocy. Wojna ta miała się stać jakby wyprawą przeciwko prawosławnym, ale Zygmunt rozpoczął działania późno, z końcem sierpnia. W październiku obległ Smoleńsk,  gdzie utknął na dwa lata mimo mądrej rady Żółkiewskiego, aby przerwać oblężenie i ruszyć prosto na Moskwę. Tam, bojarowie skupieni przy Wasylu, obawiali się rzezi pamiętając powstanie chłopów z r.1607. Niektórzy tęsknili do swobód w Rzeczypospolitej. Doszło do tego, że pod Smoleńsk przybyło poselstwo bojarów ofiarując tron Władysławowi, ale pod warunkiem chrztu w cerkwi i przyjęcia korony z rąk patriarchy. Zatem wiary rzymskokatolickiej nie życzono sobie w Moskwie, rozwiały się iluzje króla i papiestwa. A jednak  Zygmunt III Waza, rycerz katolicyzmu, nie mógł się z tym pogodzić i rozmowy trwały dwa tygodnie. W końcu przystał na propozycję bojarów i obiecał przysłać syna na Kreml, gdy dojdzie tam do „doskonałego tej monarchii uspokojenia”.  W istocie chciał zyskać na czasie, albowiem zamierzał sam panować w zdobytej Moskwie. Wieści o jego ustępstwach dotarły do Wilna, gdzie przebywał wtedy nuncjusz papieski, ale wyjaśniono mu, że królowi chodzi o taktykę. Tymczasem car Wasyl silną armią uderzył na Rzeczypospolitą, szła ona pod buławą brata Dymitra Szujskiego. Dziwi tu dwuznaczność poczynań Moskwy: oferta tronu i zarazem wojna. Drogę Moskalom zagrodził  Stanisław Żółkiewski ze swym skromniejszym, lecz doborowym korpusem. Od najemników niemieckich, zbiegłych od Szujskiego, dowiedział się o położeniu carskiej armii i 4 lipca 1610 r. rozbił ją pod Kłuszynem, mimo że wróg dysponował przewagą co najmniej sześciokrotną. Poddały się pułki cudzoziemskie, w tym szwedzkie i przeszły na służbę do Żólkiewskiego. Szujski uciekł z pola porzucając chorągiew z czarnym orłem dwugłowym. Było to zwycięstwo może świetniejsze od wiktorii pod Kircholmem (1605), gdzie Chodkiewicz zniósł trzykroć liczniejszych Szwedów, dowodzonych osobiście przez Karola IX.  Hetman Żółkiewski, idąc dalej na Moskwę, wzmocnił swoje siły liczną załogą Carowego Zajmiszcza, która skapitulowała i zaprzysięgła wierność Władysławowi. Tymczasem spod Smoleńska szły do hetmana listy królewskie, a w nich Zygmunt nie dopuszczał gwarancji dla prawosławia, ani  ustępstw terytorialnych. A w dodatku zgłaszał prawa dziedziczne do Kremla jako Jagiellończyk po kądzieli i z krwi książąt ruskich – od narodzonego z Julianny twerskiej Jagiełły i syna Sonki Holszańskiej, Kazimierza – chociaż wcześniej akceptował kandydaturę syna Władysława. Dlatego też 28 sierpnia Żółkiewski spisał z bojarami dokument elekcji królewicza Władysława na cara Moskwy. Dopiero w październiku zajął Kreml , znamy dalszy rozwój wypadków i tu kończymy narrację, która przeczy sejmowej nocie o proklamacji Władysława carem rzekomo w wyniku zajęcia Moskwy. Nie jest to detal, albowiem takie ujęcie wydarzeń mogłoby raczej ukazać się w „Gazecie Wyborczej”, by kontynuować tzw. politykę zawstydzania Polaków. A tymczasem błąd wkradł się na stronę sejmową! Dlatego korekta jest jak najbardziej potrzebna, prawdziwa chronologia zdarzeń potwierdza, że królewicza Władysława zaprosili na tron w Moskwie sami Rosjanie. Nieszcześliwy rozwój wypadków niestety storpedował tę historyczną szansę – w dużej mierze z winy jego ojca Zygmunta – być może prawosławia nie dało się pożenić z katolicyzmem, a Polski z Rosją.
 
                                                                                                                
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

20-11-2020 [08:10] - Zygmunt Korus | Link:

Panie Marku, jest Pan naiwny, że te cymbały są w stanie coś przeczytać ze zrozumieniem, a tym bardziej klarownie, lapidarnie nanieść poprawkę. Musiałby im Pan ją napisać i podać na tacy, a i to, jak znam życie, nie dałoby rezultatu... Z mojej praktyki w kontaktowanu się z "górą" wynika jedno: im wyżej Pan sięga, tym większy tuman! Proszę mi wierzyć, choć to nie do uwierzenia...
Sprostowanie cenne i jak na romanistę godne pogratulowania.
Ukłony.