Orwell w europarlamencie

W siedzibie PE w Brukseli, jak co roku stoi choinka, którą przywożą austriaccy eurodeputowani – skądinąd chrześcijańscy demokraci. Na marginesie: posłowie z Austrii są jedną z trzech nacji o najwyższych zarobkach w europarlamencie. W tej finansowej szpicy są jeszcze Włosi (na pierwszym miejscu) i Niemcy. Niby wszyscy europarlamentarzyści zarabiają tak samo, ale jest jak w „Folwarku zwierzęcym” George'a Orwella: „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze”. W książce brytyjskiego pisarza te „równiejsze”, zatem bardziej uprzywilejowane były świnie. I tu oczywiście kończą się analogie, a porównania zaczynają być więcej niż ryzykowne. Ciekawe skądinąd, że akurat ten najlepiej uposażony finansowo trójkąt w PE Belin-Wiedeń-Rzym przypomina sojusz polityczno-militarny z czasów I i II wojny światowej (Anschluss Anschlussem, ale procentowa liczba Austriaków w SS i załogach niemieckich obozów koncentracyjnych była piekielnie – to właściwe słowo ‒ wysoka).
Dziś jest, można rzec „OŚ” zarobkowa. Dlaczego tak, skoro od 2009 roku jest, gdy chodzi o pensję europosłów, swoista „urawniłowka”, będąca odpowiedzią na olbrzymie kontrasty płacowe w pierwszej kadencji po największym w historii Unii rozszerzeniu czyli okresie lat 2004-2009? Ano dlatego, że europosłowie w Italii, Republice FN i Austrii muszą być wynagradzani tak samo jak posłowie narodowi do Camera dei Deputati, Bundestagu i Nationalrat. A ponieważ pensje posłów do parlamentów w Rzymie, Berlinie i Wiedniu są od 2-4 tysięcy euro wyższe niż te, które otrzymują europosłowie, także z ich krajów, no to, żeby krzywdy nie mieli, różnice między zarobkami w Brukseli a tym, co mają ich koledzy z krajowych parlamentów płaci włoski, niemiecki i austriacki podatnik.
Przepraszam, że tyle o pensjach, ale to koronny dowód na to, że nawet w tej sprawie mamy „Europę dwóch prędkości”.

Co zaś do Włochów, to zaświadczają słuszność dewizy pochodzącej z czasów starożytności, że „lepiej być pierwszym na prowincji niż drugim w Rzymie”. To pewnie niemożliwe w polskich warunkach, żeby europoseł reprezentujący Rzeczpospolitą zrezygnował z mandatu, aby zostać burmistrzem we Wschowie czy gospodarzem miasta Kórnik. A w Italii, proszę bardzo, MEPs (eurodeputowani) oddają mandaty, aby uzyskać władze w niewielkich miejscowościach. Widocznie niewielkie włoskie miejscowości stwarzają wielkie możliwości.
Skądinąd te bardzo wysokie zarobki włoskich polityków, w tym europosłów powodują, że europarlamentarzyści z Włoch przyjeżdżają do Brukseli i Strasburga znacznie rzadziej niż reszta. Stąd zapewne najgorsza wśród 28 nacji w PE frekwencja na głosowaniach, która w przypadku reprezentantów Italii wynosi zaledwie 75%. Opuszczanie ¼ głosowań jest rekordem. Na drugim biegunie frekwencji są kraje „nowej Unii”, które zajmują trzy z czterech czarnych miejsc. Gwoli ścisłości Polacy są na czwartym miejscu tej tabeli wykazującej przykładanie się do obecności w PE.
Gdy pierwszy raz byłem wiceprzewodniczącym europarlamentu w prezydium PE ,w skład którego wchodzą przewodniczący, wiceprzewodniczący i tzw. kwestorzy było aż trzech Polaków i po dwóch Niemców, Włochów i Rumunów. Teraz Niemcy przegrali szansę posiadania trzeciej osoby w prezydium, za to Włosi właśnie ja wykorzystali. Skądinąd był to bezpośredni zwycięski pojedynek włoskiego eurosceptyka z niemiecką euroentuzjastką, który skończył się wyraźnym zwycięstwem tego pierwszego (przewaga prawie 100 głosów) i spektakularną klęską tej drugiej ‒ posłanki liberalnej FDP. W tej chwili to Polacy i Włosi mają po trzy osoby w prezydium. Ale Italia ma przewodniczącego PE i dwóch jego wiceprzewodniczących, zaś Polska dwóch wiceprzewodniczących i jednego kwestora. Zatem ilość się zgadza, ale mówiąc językiem szachów Rzym ma nad Warszawą „przewagę jakości”.
Integracja europejska integracją, a walka o narodowe wpływy w instytucjach UE toczy się w najlepsze.

*tekst ukazał się w miesięczniku "Nowe Państwo" (styczeń 2018)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

05-02-2018 [10:14] - Zygmunt Korus | Link:

"...najgorsza wśród 28 nacji w PE frekwencja na głosowaniach, która w przypadku reprezentantów Italii wynosi zaledwie 75%. Opuszczanie ¼ głosowań jest rekordem. Na drugim biegunie frekwencji są kraje „nowej Unii”, które zajmują trzy z czterech czarnych miejsc. Gwoli ścisłości Polacy są na czwartym miejscu tej tabeli wykazującej przykładanie się do obecności w PE."
"czarnych miejsc"?
Chyba "białych", w sensie pozytywnym, skoro na drugim biegunie. Wzorowych miejsc.

Obrazek użytkownika rzhqjj

05-02-2018 [14:19] - rzhqjj | Link:

Co ma ta choinka z pierwszego zdania wspolnego z trescia tego tekstu?