Okruchy Pisma: Being Natanek

Nie róbcie z domu mego Ojca targowiska. (J 2,16)
 
Gniew. Zmarszczone brwi, zaciśnięte wargi, pałające oczy.
Czym pałające?
Trzeba dużej wyobraźni, by powiedzieć: miłością.
Tak, tak - chętniej nazwalibyśmy gniew kuzynem nienawiści, niż miłości.
Lecz to nie jest takie proste.
Czyż nie kochał Mojżesz swego ludu, pałając gniewem, gdy sprzeniewierzyli się Panu, oddając hołd złotemu cielcowi?
Czyż gniew ojca wobec dzieci nie jest przejawem rodzicielskiej troski?

W takich przypadkach mówimy o gniewie sprawiedliwym. Takim, jaki opisuje św. Jan w dzisiejszej Ewangelii.
Jako człowiek Jezus był z natury opanowany, spokojny i zrównoważony. Niejednokrotnie dawał świadectwo swej wyrozumiałości.
Lecz gniew też nie był Mu obcy. A raz, jeden, jedyny raz był on tak silny, że - choć to może się wydać nieprawdopodobne – Jezus użył przemocy!
Są bowiem sytuacje, gdy przebrana jest miara przyzwoitości.
Kiedy?
Gdy człowiek pomylił kolejność w systemie wartości.
Gdy postawił rzecz przed Świętością, cielca przed Bogiem, stragan w świątyni.

Tymczasem dziś nierzadko można zaobserwować, że gdy na jakimś forum, czy blogu wyjdzie spod palców „katola” bardziej surowa opinia, rozpoczyna się nagonka bezbożników, tych najbardziej „zatroskanych” o jakość naszego Kościoła, czystość naszej religii – nagonka w której szermuje się słowami „miłość”, „miłosierdzie”, „chrześcijańska wrażliwość”, mającymi, niczym ostrze szpady, godzić w naszą rzekomą nieczułość i hipokryzję.
Dlaczego daliśmy sobie wdrukować stereotyp „chrześcijaństwa lukrowanego”? Takiego, w którym miłość sprowadza się do głaskania i czułych słówek, miłosierdzie jest bezwarunkowym nakazem, Bóg gwarantem, a nie wolnym dawcą łaski? Przecież z kart Ewangelii nie wynika, że Jezus był takim pokornym, przepraszającym za to, że żyje -  co raz toczył werbalne boje z faryzeuszami i napiętnował ich epitetami, które z głaskaniem raczej nam się nie kojarzą: „plemię żmijowe”, groby pobielane”, etc.
 
Czasem przebiera się miara.
Czasem trzeba zawrzeć gniewem.
Wzorem ks. Skargi intencje owych „zatroskanych” obnażać: Znajmyż szczerość wiary katolickiej, a uwodzić się wy­mysły i pochlebstwy heretyckiemi nie dajmy, którzy o wierze wiele mówiąc, wiarę zgubili; nie mają jej, jedno swoje obierki, mniemania, rozsądki pojedynkowe ludzi śmiałych, hardych w ro­zumie, i omylnych.
Wzorem Prymasa Tysiąclecia powiedzieć: non possumus.
Kiedy?
Przede wszystkim wtedy, gdy ktoś ze świątyni chce zrobić targowisko.
Gdy ktoś Sacrum chce traktować jak profanum.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Piotr Jelicz

08-03-2015 [18:25] - Piotr Jelicz (niezweryfikowany) | Link:

Bardzo dziękuję za te słowa !
Chciałbym tylko do słów: "nagonka w której szermuje się słowami „miłość”, „miłosierdzie”, „chrześcijańska wrażliwość”,
dodać jedno tylko jeszcze słowo, a we mnie budzi on wstręt i właśnie gniew, to "tolerancja".
( A przecież mamy ludzi kochać, a nie ich tolerować. )

Z serdecznym pozdrowieniem,
Piotr  Katol
( stały czytelnik Okruchów Pisma )

Obrazek użytkownika tsole

08-03-2015 [19:01] - tsole | Link:

Najżałosniejsze w tym jest to, że "postepowcy" utożsamiają tolerancję z akceptacją. Słowo pochodzi z łacińskiego tolerantia tłumaczonego jako „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”. I z taką tolerancją to ja się zgadzam. Tyle, ze "oni" traktują ja relatywnie, wg Kalego: "tolerują" tylko swoich :)
Pozdrawiam :)

Obrazek użytkownika Piotr Jelicz

08-03-2015 [20:01] - Piotr Jelicz (niezweryfikowany) | Link:

Dokładnie tak !
Wszędzie ta diabelska sztuczka z "odwróceniem wartości".
Tylko czasem tak trudno to: „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”.

Pozdrawiam gorąco

Obrazek użytkownika cassiodorus

08-03-2015 [19:06] - cassiodorus | Link:

Można nadstawić drugi policzek, gdy akt ten heroiczny będzie prowadzil do jakiegoś dobra, ale gdy do jeszzce większego zla, to jest oczywiste, że nalezy zadać pytanie-''czemu mnie bijesz'', bądż zdzielić bijącego jeszcze mocniej niż on to zrobil w stosunku do nas. Taki czyn równiez może grzesznika sprowadzić na dobrą drogę
Gniew sprawiedliwy jest również w Summie u Tomasza z Akwinu.
''...jesli ktos gniewa się zgodnie z wymogiem zdrowego rozumu, jego gniew jest godny pochwaly''
''...gdy ktos chce ukarać kogos na karę na jaka nie zaslużyl, lub bez zbadania sprawy, jakiego domaga się procedura prawna, .. zachodzi spaczona dażnośc gniewu i wtedy taki gniew jest występny''

Obrazek użytkownika tsole

08-03-2015 [19:24] - tsole | Link:

Dzięki za rozszerzenie argumentacji. Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika cassiodorus

08-03-2015 [20:20] - cassiodorus | Link:

Proszę bardzo , Pozdrowienia

Obrazek użytkownika Baco-Goral

08-03-2015 [19:30] - Baco-Goral | Link:

Nie nastawiamy policzka aby "czynic dobro" Nie klasyfikujemy tego jako "akt Heroizmu"
Czynimy to bowiem takie sa zasady Naszej Wiary.Do takiej postawy wzywa nas Bog i Brat Jezus Chrystus.
I to nam wystarcza.Nie potrzebujemy logicznych przyczyn czy uzasanien takiego postepowania.
Wierzymy Jezusowi ,ze takie zachowanie w obliczu czynionego ZLA ma sens.To On zamienia te otrzymane policzki w owoce ,ktore rodza Dobro.

Obrazek użytkownika cassiodorus

08-03-2015 [20:18] - cassiodorus | Link:

''Nie potrzebujemy logicznych przyczyn czy uzasanien takiego postepowania''
Rozum nie po to jest by sobie stal gdzieś z boku, [to tez Boskie Dzielo]tego nie ma w naszej religii. Wiary i rozumu potrzebujemy jak tlenu, bo
''Wiara i rozum są jak dwa skrzydla, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepil w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego celem jest poznanie Jego samego, aby czlowiek-poznając Go i milując-mogl dotrzeć także do pelnej prawdy o sobie''[Fides et Ratio]
proszę się nie unosić i poglebiać swoją wiedzę religijną, wszyscy katolicy, lacznie z papieżem, robią to do końca ziemskiego bytowania.
Gdybyśmy logicznych przyczyn nie potrzebowali, caly tomizm bylby bez sensu, a w tomizmie wlaśnie kryje się cala nowożytna logika

Obrazek użytkownika Baco-Goral

08-03-2015 [21:01] - Baco-Goral | Link:

Rozum ludzki..
Jest zbyt maly aby Zrozumiec ZLO.
Nastawienie policzka jest Aktem Wiary w momencie kiedy zawodzi Rozum..
Nastawianie Policzka jest znakiem Pokory i Wiary.
Bo tak nakazuje i uczy Bog.
Pan nie Rozumie czym jest Wiara i Pokora dla Katolika.
Jest Aktem Zaufania.Aktem Milosci.
Rozum nie ma z tym nic wspolnego.

Obrazek użytkownika Baco-Goral

08-03-2015 [19:22] - Baco-Goral | Link:

Dziekuje ci Bracie za te przepelnione Boza Madroscia slowa,pelne otuchy ,przynoszace ulge.
Inded, zyjemy w czasach gdzie tak jak slusznie tutaj na NB zauwazyles, obcy bezboznik dokonuje Katechezy,osadza nasza Wiare w Chrystusa Pana i klasyfikuje nas jako Heretykow.
Secunduja mu w tym POstepowi Bracia w naszej Wierze Katolickiej,osadzajac od "Lemingow Katoli" .
Brakuje mi tutaj tylko rozkazu Bezboznikow do tworzenia Stosow..Krzyze z puszek juz byly.
Pomyslec tylko ,ze to dzieje sie w Katolickiej Polsce i przy aprobacie rzekomych Braci w Wierze Ojcow naszych.
Poza toba ,nikogo dajacego Swiadectwa Wiary,Swiadectwo Prawdzie.
Niech im Dobry Bog wybaczy i okaze swoje Milosierdzie.Modlmy sie...

Obrazek użytkownika andzia

08-03-2015 [19:52] - andzia | Link:

Tsole;kiedyś,kiedyś funkcjonowało takie powiedzenie "święty gniew". Próbuję sobie przypomnieć w jakich sytuacjach było używane.W takich,gdzie przekroczone zostało prawo boskie w sposób drastyczny przez nikczemność ludzkiej natury.Dzisiaj dla wytłumaczenia tej samej nikczemności używa się słowa tolerancja.
Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika tsole

09-03-2015 [08:55] - tsole | Link:

Z tego, co wiem, właśnie sytuacja opisana w niniejszej Ewangelii dotyczy świętego gniewu.Charakteryzuje się on tym, że jest wykorzystywany dla dobrych celów i jest w stu procentach kontrolowany.
Dlatego, używając gniewu, nie dajmy się ponieść emocjom! Jakie to trudne.
Przypominam sobie sytuację z dzieciństwa, któreś z nas podpadło Matce. Gdy Ojciec wrócił, Mama powiedziała Mu o tym, bardzo się zdenerwował. Odezwał się do winowajcy tymi słowami: Zaczekaj, jak się uspokoję, zostaniesz ukarany.
To był prosty galicyjski chłop. A ile mądrości.
Pozdrawiam :)

Obrazek użytkownika Stoczniowiec

08-03-2015 [21:09] - Stoczniowiec | Link:

Wtrącę się jako inżynier, że po naszemu tolerancja to "dopuszczalna odchyłka". W technice wykonanie każdego jednego elementu wiąże się z zachowaniem odpowiedniej tolerancji - bez tego nic by nie pasowało do siebie. Gdyby stosować tolerancje wg zamysłu lewactwa, czyli "róbta co chceta" to moglibyśmy używać chyba tylko kamieni łupanych.
W biologii z kolei tolerancja to odporność organizmu na jakieś szkodliwe warunki. Zawsze tolerancja oznacza zmaganie z jakąś nieprawidłowością, którą do pewnego stopnia dopuszczamy. Ale nigdy tolerancja nie może znaczyć zupełnej akceptacji - to zupełne pomieszanie pojęć.
z Bogiem

Obrazek użytkownika tsole

09-03-2015 [08:25] - tsole | Link:

Znakomite przykłady, dziękuję!
Z Bogiem!