Czas honoru, czas nadziei

No i rzeczywiście skończył się mój ulubiony serial. A nie wierzyłam, że to koniec. Kiedy w poprzednią niedzielę Bronek, Michał, Władek i Ruda uciekali, niczym zaszczute psy, z pułapki Lebiediewa, byłam pewna, ze w kolejnym odcinku znowu chwycą za broń. Choć broni już nie było. Pieniądze na nią też przepadły. Oddział zginął w pułapce. Nie wiem na co liczyłam...
Serial skończył się tak jak uczy nas historia – Żołnierze Wyklęci, zdradzeni, oszukani, ukrywający się niczym dzikie zwierzęta, nie poszli jak kowboje w kierunku zachodzącego słońca. Odeszli w mrok zapomnienia, z którego teraz nieliczni próbują ich wyciągnąć.
Gdzieś niedawno czytałam recenzję tego serialu, w którym przyrównano go do powieści Sienkiewicza. Podobnie, jak u naszego sztandarowego pisarza tworzącego „ku pokrzepieniu serc” – postacie były całkowicie fikcyjne, zdarzenia historyczne też, choć mieściły się w jakiejś ogólnej ramie prawdy, to same akcje głównych bohaterów, były czystą fikcją. No i co z tego? Serial oddawał ducha tych młodych ludzi o gorących głowach. Nie padło tam chyba słowo o patriotyzmie, ojczyźnie i poświęceniu dla niej, ale takimi właśnie ideałami tryskała każda scena tej produkcji. Niektórzy mówili, że to dzieło zbyt cukierkowe, przesłodzone, za dużo wątków miłosnych, bohaterowie za śliczni. No i co z tego? Mieli ich grać brzydcy i kulawi? Mieli tylko walczyć bez życia prywatnego, bez swoich pięknych odważnych dziewczyn?
Dzięki tej uroczej i przystojnej obsadzie serial przyciągał młodzież. A co młodzież wie dziś o Żołnierzach Wyklętych? Ta jej część, która nie interesuje się przesadnie historią, wie, że byli, może zna jakieś nazwisko. Tu mogli zobaczyć ich w akcji. Genialny był też pomysł puszczania tuż po każdym odcinku ostatniej serii krótkiego filmu dokumentalnego na temat jakieś prawdziwej postaci z tamtych bohaterów.
Ponoć mają kręcić kolejną część. Nie będzie to już dalszy ciąg losów Bronka, Michała, Leny i reszty, ale retrospekcja z Powstania Warszawskiego. Nie mogę się doczekać.
Więcej takich produkcji, a może zapali się światełko nadziei na spopularyzowanie najnowszej historii, zaniesienie jej „pod strzechy” i przynajmniej częściowe odkłamanie tego, co zafałszowała przez te wszystkie postkomunistyczne lata „GW” i jej podobni. Może polskie dzieci zobaczą w nich swoich dziadków i swoje babcie.  I nie będą zabierać im dowodów, ale zrobią herbatę i sięgną po stare albumy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ba.a

03-12-2013 [13:10] - ba.a | Link:

ani ten klimat,ani postawy,ani nawet stosunek ludzi do siebie, taki jak w tamtych czasach dzisiaj nie do uzyskania.
Karmieni medialnym śmieciem, dbamy by nie przeoczyć nowego skandalu obyczajowego,popatrzeć jak pięknie pojechała na łyżwach/choć to co pokazała,szkoda gadać/,kto i co wystawił na widok publiczny i czy miała majtki czy nie. Nie zwracamy uwagi na to co ważne,wartościowe i godne naśladowania.Nie wstydzimy się brudu /moralnego i tego za lodówką/,znęcania się rówieśników nad sobą,wystawiania na widok publiczny kolejnego kochanka/brakuje jeszcze podglądu z ich sypialń/.Tojest dla nas najlepszą, ciekawą rozrywką.Nie oczekujemy, aby maturzysta znał datę bitwy pod Grunwaldem i znał ortografię.Najważniejszy jest wyścig szczurów,tatusiowe układy,spora kasa do zgarnięcia.Kroczymy ku zagładzie i udajemy,że tak się nie może stać.
SERIAL mądry i wzruszający,ale polecanie go dzisiejszym digitalnym tubylcom,daremne.

Obrazek użytkownika Supernova

03-12-2013 [15:45] - Supernova | Link:

Myślę, ze trzeba go polecać. W dzisiejszej rzeczywistości, w której wiedzę zdobywa się głównie ze źródeł elektronicznych, to jedyna szansa, żeby dotrzeć do młodzieży, a także starszych lemingów, którym czytać się nie chce. Serial genialnie wręcz trzyma w napięciu i, jakby od niechcenia, promuje te wartości, o których dziś się zapomina. Moje dzieci zainteresowały się dzięki niemu Inką i Witoldem Pileckim. Dla nich to był serial niemalże przygodowy, ale tylko dzięki temu oglądały go bez przymusu i jeszcze coś z niego wyniosły.