Gazprom w Strasburgu

Oto zasadnicze fragmenty mojego wystąpienia:

 

"(…) Istotną wartością Parlamentu Europejskiego jest pluralizm i poszanowanie odrębności. Dzieje się tak dlatego, że Unia Europejska jako taka powinna być jednością w różnorodności. Dlatego też Parlament Europejski powinien nie tylko szanować, ale wręcz wspierać wielobarwność mapy politycznej, wielonurtowość.

 

Słusznie broniąc praw mniejszości etnicznych, religijnych, seksualnych powinniśmy pamiętać o mniejszościach politycznych. Wszelkie manipulacje czy politycznie motywowane zmiany Regulaminu Parlamentu Europejskiego ograniczą w sposób ewidentny rolę Parlamentu Europejskiego jako reprezentanta społeczeństw i wspólnot całej Unii Europejskiej. Nie widzimy potrzeby majstrowania przy tych punktach Regulaminu Parlamentu Europejskiego, które mówią o ilości krajów, których przedstawiciele tworzą grupę polityczną. Obecny stan jest zadowalający. Obecnie Parlament Europejski działa skutecznie, a jak mówi chińskie przysłowie „Lepiej jest z wrogiem - dobrze”. Liczba sześciu państw jest w tym kontekście wystarczająca i nie powinna być zastępowana przez liczbę siedem. To może tylko generować zwiększenie liczby posłów niezrzeszonych, często absolutnie, skrajnie różniących się między sobą. Taka zmiana, jak i zwiększenie progu koniecznego do stworzenia grupy politycznej do 30, może faktycznie uderzyć w pluralizm, swobodę wyrażania opinii, reprezentatywność instytucji europejskich i naszą wiarygodność jako reprezentantów Parlamentu Europejskiego.

Takimi zmianami nie buduje się wizerunku autorytetu Parlamentu Europejskiego w roku wyborów, co myślę, z punktu widzenia frekwencji w tych wyborach jest szczególnie ważne. Te zmiany nie powinny wchodzić w życie ani w roku 2009 (…)."

 

                                                                                         ***

 

Historyczne zwycięstwo w Parlamencie Europejskim! Olbrzymią większością głosów przeszedł dziś raport posła Libickiego ostro krytykujący rosyjsko-niemiecki gazociąg na dnie Bałtyku. Było to głosowanie pełne cudów: dziwnym trafem psuła się aparatura elektroniczna i przez większość głosowań poprawek nie była czynna tablica informująca o wynikach. Co więcej prowadzący głosowanie hiszpański przewodniczący PE oznajmił, że z powodu awarii elektroniki nie można wyników głosowań zapisać na twardym dysku! Słysząc to część eurodeputowanych zaczęła skandować: "Gazprom, Gazprom", w rosyjskim koncernie upatrując prawdziwą przyczynę technicznych problemów w siedzibie europarlamentu w Strasburgu. Ważna jest jednak wiktoria - zwycięstwo wbrew lobbystom Gazpromu, którzy zgłosili w ostatniej chwili… 180 poprawek! Tym razem Polska górą.

 

Na forum PE wystąpiłem w obronie pluralizmu w europarlamencie. Chodzi o inicjatywę de facto ograniczającą możliwości zrzeszania się posłów w grupy polityczne.