Czwarty Katyń

Bykownia, Ukraina. Tuż koło Kijowa. Kolejne miejsce ludobójstwa Polaków. Zarówno naszych rodaków – obywateli ZSRR (lata 1930), jak i Polaków – obywateli RP (1940).

Byłem tam, widziałem, przeżyłem ten kolejny dreszcz solidarności z umarłymi, którzy żyją – bo są obecni w mojej i zbiorowej pamięci. To cienie niezapomnianych przodków (polemicznie trawestując tytuł książki Michnika).

Nie wiadomo, ilu poległych Polaków leży w Bykowni. Ściślej: wiadomo, że odnaleziono 3 535 ciał ofiar sowieckiej zbrodni z 1940. Nie wiadomo natomiast, ilu z naszych rodaków zamordowano tu w drugiej połowie lat 1930. Razem z ludźmi innych narodowości może tu ich spoczywać nawet do 200 tysięcy, ale może też być „tylko” 60% z tej liczby. Nie wiadomo, bo przekopano mniej niż połowę tego 7- hektarowego terenu.

Idę wzdłuż nagrobków tych, którzy współtworzą ponadczasową polską wspólnotę żywych i umarłych. Czytam nazwiska rodaków. Tadeusz Rad (40 lat), wiceprokurator Sądu Okręgowego w Przemyślu, podporucznik rezerwy 27 Pułku Artylerii Lekkiej. Leon Ptasznik (44 lata), radny miejski w Buczaczu, dowódca 2 Kompanii „Włodzimierz” przy Kowelskim Batalionie Obrony Narodowej. Dymitr Putzlacher (48 lat), urodzony w Jassach, policjant z Wydziału Śledczego komisariatu w Łucku. Jan Poznański (63 lata), dyrektor Banku Handlowego, były burmistrz Kamionki Strumiłowej, w tejże Kamionce urodzony. Roman Potocki (37 lat), właściciel majątku Uhryń, tamże urodzony. Ignacy Strzemiński, prawnik (44 lata), wicewojewoda wołyński, urodzony w Wilnie prawnik. Franciszek Strzelecki (41 lat), nauczyciel szkoły we Włodzimierzu Wołyńskim, porucznik rezerwy. Artur Szumski (49 lat), doktor medycyny, podpułkownik, komendant Wojskowego Sanatorium w Zakopanym, urodzony w Ożarowskim Stepie.

Tablica przed tą polską nekropolią opisuje sucho, iż tu spoczywają „zamordowani w więzieniu zewnętrznym NKWD w Kijowie”. Jeszcze informacja, że szczątki ofiar odnaleziono podczas prac archeologicznych prowadzonych w latach 2001-2012.

I dalej wędrówka, by uczcić pamięć tych, którym tyle zawdzięczamy. Kolejne krzyże Bronisław Przemsza (43 lata), aspirant z Wydziału Śledczego Policji Państwowej w Radomiu. Konstanty Sulkiewicz-Mirza-Mirża-Hosman (52 lata), polski Tatar urodzony w Suwałkach, warszawski prawnik. Eugeniusz Piątkowski (53 lata), urzędnik PKP w Stanisławowie. Paweł Sukowski (57 lat), policjant (przodownik) z województwa tarnopolskiego. Stanisław Rausz (44 lata), urodzony w Krakowie, podpułkownik, dowódca łączności sztabu Armii „Prusy”. Michał Pozłacany (38 lat), Ukrainiec, były oficer Ukraińskiej Republiki Ludowej urodzony w Hrycewie. Krzysztof Potocki (34 lata), właściciel majątku Krogulec, warszawiak z urodzenia. Kazimierz Popielski (30 lat) ze Straży Więziennej w Równem, urodzony w Piotrkowie. Stefan Pokrzywa (40 lat), osadnik wojskowy, działacz Związku Strzeleckiego. Jan Pietrus (42 lata), urodzony w Wilnie, policjant z Kowla. Helena Pietrowska (42 lata), policjantka urodzona w Zapolu. Andrzej Podhorodecki z wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) urodzony w Chorowie. Antoni Pietkiewicz (46 lat), wójt gminy Wielka Głusza, urodzony w Głębokim. Walerian Niedźwiedzki (43 lata), poseł na Sejm RP, właściciel majątku Krynidów, żołnierz 48 Pułku Piechoty. Jan Szczepaniak (45lat) , policjant (starszy przodownik) z Doliny – ktoś z rodziny umocował na nagrobku jego zdjęcie z żoną i dwiema córkami. Kazimierz Pere-Tiatkowicz (51 lat) , rotmistrz rezerwy, urodzony w Łucku, właściciel majątku Hata. Władysław Oziemek (57 lat), sztygar kamieniołomów w Janowej Dolinie, urodzony w Krakowie. Roman ostaszewski (37 lat), kolejny poseł na Sejm RP, inżynier-rolnik z przydziałem do 10 Pułku Strzelców Konnych. Adam Peiper (45 lat), doktor praw, sędzia Sądu Okręgowego w Samborze, urodzony w niedalekim Przemyślu. Aniela Olszamowska (53 lata), kolejna kobieta, właścicielka majątków Chorochoryń, Chruszczewka, zamordowana. Aleksander Osipowski (51 lat) , urodzony w Mohylewie, burmistrz Mostów Wielkich, kapitan w stanie spoczynku. Andrzej Ochrombel (45 lat), kierownik Miejskiego Zakładu Elektrycznego w Samborze.

A to Polska właśnie.

*felieton ukazał się w październikowym „Nowym Państwie” (w rubryce: „Czarnecko to widzę...”)