Gowin wchodzi do gry?

Były Minister Sprawiedliwości w rządzie Donalda "Ryżego" Tuska był łaskaw dziś wystąpić w d. GazWyb dla niepiśmiennych, czyli RMF FM, stwierdzając, że zanim Porozumienie w ramach Zjednoczonej Prawicy zaproponuje pomysły co do rozwiązań odnośnie Izby Dyscyplinarnej, to: "...Najpierw musimy przeprowadzić proces wyboru nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, czy nowej pierwszej prezes, w zależności od decyzji pana prezydenta Dudy...".

Jak to rzecze Pismo Święte (Ewangelia wg św. Łukasza 6, 39-45), "z obfitości serca usta mówią", a ponieważ zarówno z obecnej Ustawy o Sądzie Najwyższym (tutaj) jak i z wchodzącej w życie we czwartek nowelizacji (tutaj) wynika wprost, że pięciu kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wybiera Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, czyli ustawowy organ Sądu, nie bardzo wiadomo co takiego p. Premier miał na myśli, mówiąc: "...musimy przeprowadzić proces wyboru nowego pierwszego prezesa...".

Oczywiście zasadne jest pytanie, czy ktokolwiek jeszcze w Zjednoczonej Prawicy coś wie o tym, że "musi" przeprowadzić coś, czego przeprowadzenie ustawa ceduje na kogoś innego. No, tajemnica to wielka, ale tak sobie myślę, że w sumie nikt wiedzieć o tym nie musi, oczywiście oprócz tych, którzy muszą "...przeprowadzić proces wyboru nowego pierwszego prezesa...".

Uważna lektura obowiązującej jeszcze do północy we środę Ustawy o SN, osobliwie art. 12 i 13, oraz badawcze przyjrzenie się artykułowi 2 pkt. 1 (konkretnie zapis art. 13 § 8) jej nowelizacji, wchodzącej w życie w najbliższy czwartek, może poważnie zaniepokoić odnośnie tego sformułowania: "musimy".

W czym rzecz. Otóż zgodnie z art. 12 § 2 ciągle jeszcze obowiązującej Ustawy, "...Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybiera kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego spośród sędziów Sądu Najwyższego w stanie czynnym, nie później niż na 6 tygodni przed upływem kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego...".

Oznacza to, że z punktu widzenia Ustawy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takie Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego zostało zwołane z dziś na jutro, czyli z poniedziałku na wtorek i jeżeli tylko TSUE wyda do wtorku po południu postanowienie o zabezpieczeniu w postaci zawieszenia Izby Dyscyplinarnej (zresztą bez kar finansowych, a co, niech Polaczki znają łaskę pańską), natychmiast wybierze wymaganych Ustawą pięciu kandydatów na Pierwszego Prezesa (co byście powiedzieli np. na zestaw: W.Czć. p. SSN Magdalena Gersdorf, Józef Iwulski, Krzysztof Rączka, Stanisław Zabłocki oraz Dariusz Zawistowski?), we środę przekazując ich listę Prezydentowi.

No i teraz Prezydent będzie musiał wybrać spośród nich tego najlepszego z najlepszych i najmądrzejszego z najmądrzejszych i w ogóle...

Bo widzicie, nowelizacja wprowadza do Ustawy o Sądzie najwyższym art. 13 § 8, który mówi, że: "...Po przekazaniu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej listy kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wybranych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, wraz z protokołem głosowania, nie jest dopuszczalne zwołanie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego w celu wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego...".

Niby dodaje też art. 13a, który w § 1 stwierdza, że: "...Jeżeli kandydaci na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie zostali wybrani zgodnie z zasadami określonymi w ustawie, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wskazanemu przez siebie sędziemu Sądu Najwyższego...", ale oczywiście dotyczy to tylko działań podjętych PO JEJ WEJŚCIU W ŻYCIE, bo w przepisach przejściowych nowelizacji nic nie ma o stosowaniu jej przepisów do takich działań Sądu Najwyższego sprzed jej wejścia w życie i nie zakończonych powołaniem przez Prezydenta, więc jeżeli lista kandydatów trafi do Prezydenta PRZED wejściem w życie nowelizacji, to trafi i tyle, zaś ponowne zwołanie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego w celu wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego po wejściu w życie nowelizacji będzie niemożliwe.

Nie wiem czy to taki gambit, zbieg okoliczności czy co innego, ale zastanawiające jest to stwierdzenie, że: "...musimy przeprowadzić proces wyboru nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego...", no bo skoro "musimy", to znaczy że "możemy", ale przecież o tym kto może, mówi Ustawa i jej nowelizacja, zaś p. Premier nie jest tam wymieniony.

Natomiast spośród sędziów Sądu Najwyższego tworzących wymienione w Ustawie Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, co najmniej 53 jest niespecjalnie przychylnych reformie i choć jest ich zbyt mało do dokonania już dziś wyboru Pierwszego Prezesa, to w zasadzie jedynie przez fakt istnienia Izby Dyscyplinarnej, co blokuje im formalnie taką możliwość (pewnie stąd pomysł na "zabezpieczenie" ze strony TSUE, w postaci "zawieszenia" działania Izby, która "nie jet sądem UE", zaś jej sędziowie "nie są sędziami").

Na szczęście w odwodzie jest niekonstytucyjność art. 7, o czym pisałem w piątek...

Powtórzę jeszcze raz: ciekawy tydzień się kroi...  
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Trotelreiner

11-02-2020 [09:15] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Gowin...najlepszą charakterystyką tego osobnika...jest cytat z filmu Janosik..."gnida dworska"
Gdzie on juz nie był? Ale najważniejsze,że w PiS...PO...i znowu w PiS!
To jest sierota po Geremku...sierota po krakowskiej UD/UW...z tego bajzlu wygrzebał Glińskiego i Ciapciakiewicza.

Duda w 2017 robiąc pucz...oparł sie na tym środowisku....zydo--komuna...sprzedawczycy...i zdrajcy!!

Ja jestem starym Krakowianinem...znam dobrze to towarzystwo...z UJ i niektórych prywatnie...zawsze przekładałem obrączke
na lewą rękę...gdy musiałem sie z nimi witać...raz że poświęcona przez JP II....... po drugie...żeby nie zginęła.

Filip Macedoński [tatuś Aleksandra] miał zwyczaj ścinać takich ludzi...na sam ich widok...i to był dobry pomysł!!