Złapani w sieci niewolnicy sieci

Wczoraj spotkałem kogoś, kto uświadomił mi jak dalece w obecnych czasach jednostka, czyli każdy z nas z osobna, staje się coraz mniej spersonifikowana.

Znamy siebie i naszych najbliższych. Potrafimy wracać pamięcią do czasów wczesnej młodości: rodziców, znajomych, przyjaciół czy też pierwszych miłości naszego życia... Codziennie dokonujemy zrutynizowanych porannych czynności w postaci golenia, makijażu, mycia i innych. Patrzymy często w pośpiechu nie tylko na krzątające się postaci w naszym mieszkaniu, ale i przed lustrem na samych siebie... Nie zauważmy przybywających nam zmarszczek, uśmiechu, radości, złości czy żalu. Za chwilę tramwaj, autobus... Tylko 5 minut do garażu i już borykamy się z codziennością dnia powszedniego: praca, popołudniowy pilot i coś na zapełnienie żołądka, tv, pozorne i płytkie rozmowy o niczym, poobiadowa drzemka a przede wszystkim SIEĆ!

Właśnie SIEĆ!

Ileż to już powstało prac naukowych, których przedmiotem była i jest analiza wpływu na nas powszechnej informatyzacji czy ściślej inernetoizolacji, której efektem jest autoizolacja w samotności świata wirtualnego. I nie jest jedynie tak, że to młodzi ludzie wypełniają swój czas siecią, ale to też dotyczy ludzi dorosłych a to uzależnienie będzie rosło wraz z wchodzeniem w dorosłość pokolenia wychowanego na internecie i mediach społecznościowych.

Jest przerażającym faktem, iż w Polsce przeszło 20% młodzieży wykazuje objawy uzależnienia od internetu (ZUI - zespół uzależnienia od internetu, siecioholizm) a przeszło 10% faktycznie jest już uzależnionych i wymagających leczenia [1]. Tak naprawdę to widząc młodych ludzi z komórkami w każdym miejscu sądzę, że odsetek ten rośnie w zastraszającym tempie a, że jest to a'la "młoda choroba" to nieraz trudno ją zdiagnozować, ale mechanizm uzależnienia jest identyczny jak w przypadku alkoholizmu czy uzależnienia od narkotyków. Ta młodzież wkrótce będzie pokoleniem dorosłych...

Zamiast opowiedzieć coś o swoich znajomych, wysyła e-mail z fotkami zrobionymi podczas ostatniego wypadu na miasto. To charakterystyczne dla Kasi, Roberta i ich rówieśników: rzadziej decydują się na nazwanie tego, czego doświadczają. Wewnętrzne przeżycia, emocje trudno im nazwać a jeszcze trudniej uzewnętrznić: brakuje słów, jest wewnętrzny niepokój przed pokazaniem swojego prawdziwego wnętrza. Są skrótowo wyrażone uczucia w postaci jakichś tam znaczków w stylu: ;) (dla niezorientowanych: z przymrużeniem oka, zawadiacko, dowcipnie, humorystycznie, lekko śmiesznie, ironicznie, jako żart lub pewna drwina - w zależności od kontekstu i sensu wysyłanego smsa, czy e-maila...)

Reasumując: nie trzeba być specjalnie błyskotliwym, by stwierdzić, że właśnie wyrasta nam nowe pokolenie emocjonalnych analfabetów, ukształtowanych na ciągłym stosowaniu internetowych narzędzi, które w sposób oczywisty spłaszczają relacje z innymi ludźmi. Powstaje rzesza powierzchownych, mijających się w pośpiechu i z czułością wyrażających się o sobie małych a'la człekokształtnych robocików.... coś na kształt masy, którą łatwo ulepić, kierować, sterować i w sumie w demokratyczny sposób ubezwłasnowolniać.... własna wola staje się tylko wyrazem woli większości. Indywidualność myślenia jest alienacją jednostki... a jednostka nie posiadająca umiejętności wyrażania swojego zdania na każdy temat bezwiednie powtarza opinię tłumu. Opinia ta jakże często jest dziś kształtowana tylko przez media, sieć i oficjalny przekaz. Socjologia tłumu... socjotechnika manipulacji i sterowania zachowaniem innych...  Zdałoby się powiedzieć za Cz. Niemenem... "Dziwny jest ten świat"... tylko teraz już człowiek nie rządzi człowiekiem... tylko wirtualny świat steruje masą i ta masa została już ubezwłasnowolniona i zniewolona tym światem.

[1] https://www.medicover.pl/o-zdr...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tricolour

25-10-2019 [13:33] - tricolour | Link:

Czasem sieć jest dobra, bo kto by wiedział:

http://kultura.gazeta.pl/kultu...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-10-2019 [16:17] - Imć Waszeć | Link:

Może na początek pochwalmy się jak każdy z nas korzysta z sieci, a dopiero potem stawiajmy diagnozy psychiatryczne? Przede wszystkim większość z młodzieży nie korzysta z sieci, a zwyczajnie zabija czas. Gdyby nie było sieci, to by siedzieli na krawężnikach i pstrykali w siebie kapslami od piwa albo wkurzali zataczających się pijaków wychodzących z miejscowej knajpy. Byłoby rzucanie się kamieniami i gry w gumę, klasy lub palanta, które w zasadzie niczym nie różnią się intelektualnie od Minecrafta. Chociaż w zasadzie zasługują na miano "aktywności fizycznej". Na wyróżnienie zasługuje gra w noża, bo dotyczy ostrego narzędzia wykorzystywanego w niebezpieczny sposób. Pojawienie się sieci spowodowało, że dziś na wsi wielu młodych siedzi spokojnie na du..., a nie okłada się sztachetami na dyskotekach.

Obrazek użytkownika paparazzi

25-10-2019 [20:17] - paparazzi | Link:

Dobre spostrzeżenie, gratuluje. Co myślisz na prawybory PiS u w celu wyłonienia prezydenta w danej partii? Jak w USA.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

25-10-2019 [22:09] - Imć Waszeć | Link:

Dobry pomysł, jednak ja obstawiam Jarosława Kaczyńskiego i może zacznijmy grać w otwarte karty. Problem z naszą prezydenturą tkwi nie tyle w konstytucji, choć tu też, co raczej w deep state, którego nie widać, ale którego działania są odczuwalne w polityce. To on właśnie uniemożliwia zmiany w Polsce i sprzedaje się na prawo i na lewo. Gdyby PIS zdobył był większość konstytucyjną, ale zmiany w konstytucji zaszły za daleko, to nowa konstytucja zostałaby obalona na ulicy i przez zagranicę w ciągu tygodnia. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. Jedyna nadzieja jest w wychowaniu pokolenia, które nie będzie się tym Don Pedrom kłaniać, przez co stracą oni wpływ na ulicę. Czyli pokolenie ludzi, którzy nie każdą kasę wezmą w łapę - to współcześnie jest chol... trudne. Dopóki będą obecne miazmaty polszewickiego liberalizmu, to praktycznie każdego będzie można za kasę sku...ić. Wszyscy wiemy gdzie jest kasa i co ona daje w przełożeniu na politykę i nie ma najmniejszej potrzeby ustalać tego za pomocą lustracji albo iluminacji. Grajmy w otwarte karty niech ludzie to zobaczą na własne oczy, a wtedy kasa pójdzie w ...

Obrazek użytkownika paparazzi

26-10-2019 [02:28] - paparazzi | Link:

Widzisz, polityka to nie jest gra w otwarte karty. Wydaje mi się ze Deep State jest wszędzie a szczególnie tu w USA. Moze się uczą od USA ;-).  Odpowiem , już od dawien dawna a szczególnie komuna  korzystala z tej wiedzy.Wiem coś o tym. Co do pokolenia co to w łapę nie weźmie to zapomni. Nie ma takiego. Nie chce mi się sypać przykładów z USA. /Politycy, Corporate World,itd./ Polityka to jak, ruski oficer co od qurwy pieniędzy nie bierze. Pokolenie co Don Pedrom się nie będzie kłaniać to pokolenie na tyle inteligentne ze może byc partnerem  w grze. Zapytaj Gowina jak stawia na naukę. Jak takich nie ma to się strzyże owce jak idzie. Zal serce ściska co polityka zrobiła z polskimi uniwersytetami i szkolnictwem. A ONI to wiedza. Tzn. ludzie Don Pedra. Ludzie widza,,,,, nic nie zrobią. Jest ich garstka. Rewolucja była i co? Okrągły stół zorganizowali, PRL,tfu. Pinochet zatrzymał komunizm ale jakim kosztem. I patrz pan znowu wraca a o Argentynie nie wspomnę. Trochę pesymistycznie napisałem ale widzę młodą generacje, zdolną, patriotyczną, nie ustępującą zniewieściałej generacji zachodu. I to jest optymistyczne.Parafrazując, matuzale won.

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-10-2019 [08:07] - Marek1taki | Link:

Problemem nie są czyjeś prywatne uzależnienia. Takie zawsze będą i nie jest to powód do lamentu a tym bardziej interwencjonizmu. Póki co sieć internetowa zapewnia dostęp do takich informacji jak ta o podjęciu nowej gry ambasadorami przez Izrael, który ingeruje w wewnętrzne sprawy Polski.
https://kresy.pl/wydarzenia/no...
Problemem jest uzależnianie od sieci w skali społecznej i na dodatek nie tępione ale dotowane przez państwo i za zgodą państwa.
Tu należy zaliczyć wszystkie działania cyfryzacyjne o charakterze uzależniającym: hasła cashless i paperless Morawieckiego nie są przełomem. W praktyce widzimy ciągłość wpływu deepstate na POPiS z dziennikami elektronicznymi dla nauczycieli, kartotekami pacjentów dla lekarzy i wypieraniem pieniądza papierowego. I to się nadaje do leczenia bo to są prywatne sprawy rodziców i nauczycieli, pacjentów i lekarzy, posiadaczy pieniądza i bankierów.