Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Prezent dla Timmermansa: historia sądownictwa PRL w pigułce

damascen, 17.07.2018
Zadania, jakie postawiono przed sądownictwem powstałej w wyniku umowy jałtańskiej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, w jednoznaczny sposób określały słowa Szefa Zarządu Sądownictwa Wojskowego MON płk. Wasilija Zajcewa (jednego z wielu radzieckich komunistów w aparacie sądowniczym); powiedział on m.in.: “Organy naszej służby realizują dyktaturę proletariatu. Omyłki w pracy są omyłkami politycznymi. Sądy są niezawisłe, ale podporządkowują się polityce partii, Nie ma jakiejś oddzielnej polityki sądowej, jest polityka partii”. O pracy wymiaru sprawiedliwości decydują oprócz norm, prawnych przede wszystkim ludzie. W gronie sędziów i prokuratorów, znalazła się dość duża grupa przedwojennych absolwentów wielu renomowanych polskich uczelni. Wynikało to nie tyle z zaufania władz do tych prawników, lecz z braku w pierwszych latach po wojnie własnych wykształconych kadr w tym zakresie. Jeszcze w 1949 r. absolwenci przedwojennych szkół wyższych stanowili ponad 50% stanu korpusu sprawiedliwości. Komuniści zdawali sobie jednak sprawę, że gwarancją posłuszeństwa sądów wobec nowej władzy jest wykształcenie nowej kadry. Związani silnie z aparatem władzy, któremu zawdzięczali swój awans społeczny, sędziowie i prokuratorzy byli najczęściej powolnym narzędziem w rękach komunistów. Nieprecyzyjne określenie o wymaganym wykształceniu prawniczym”, dawały możliwość zatrudniania w wymiarze sprawiedliwości osób nie mających ukończonych studiów wyższych, a nawet bez wykształcenia średniego. Dla urzeczywistnienia przepisów powołana została sieć zawodowych kursów prawniczych nazywanych szkołami prawniczymi, które usytuować można na poziomie ówczesnego gimnazjum. Pierwsza z tych szkół powstała w Łodzi. Działała w okresie od kwietnia 1946 r. do końca 1952 r., w tym czasie odbyło się sześć kursów, które ukończyło ponad 300 osób. Warto zwrócić uwagę, iż stosowną regulację prawną – dotyczącą działalności wspomnianej placówki – można znaleźć dopiero w Dzienniku Ustaw z 1949 r. Minister oświaty wyraził wtedy zgodę, aby absolwentów tej szkoły przyjmować na wydziały prawnicze szkół wyższych. Oprócz Łodzi średnie szkoły prawnicze powstały kolejno we Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu, Szczecinie i Zabrzu. Zarządzeniem ministra sprawiedliwości z 14 maja 1948 r. otwarta została w Warszawie Centralna Szkoła Prawnicza im. Teodora Duracza, przemianowana następnie w 1950 r. na Wyższą Szkołę Prawniczą jego imienia. [za: http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/182]
Kurs taki ukończył m.in. Stefan Michnik – brat znanego Panu Adama Michnika: 28 sierpnia 1949 r. Stefan Michnik z rekomendacji PZPR zapisał się jako ochotnik do Oficerskiej Szkoły Prawniczej w Jeleniej Górze. W podaniu napisał: „Do OSP chcę wstąpić dlatego, że szkoła ta kształci tych, którzy będą realizować dyktaturę proletariatu w praktyce”. Tę dyktaturę realizował dwutorowo – w krwawym orzecznictwie i donosach na kolegów jako TW Kazimierczak informator, a następnie rezydent zbrodniczej Informacji Wojskowej.
 
Tandeta tej edukacji  przekroczyła jednak wszelką miarę i aby ratować sytuację, jesienią 1948 r. utworzono w Warszawie Centralną Szkołę Prawniczą im. Teodora Duracza z dwuletnim cyklem nauczania. „Duraczówka” miała być kontynuacją średnich szkół prawniczych, a naukę w niej określano mianem studiów, choć ze zdobywaniem prawdziwego wykształcenia nie miało to nic wspólnego. Igor Andrejew, jej pierwszy dyrektor (do lat dziewięćdziesiątych ub. wieku – guru najwybitniejszych profesorów prawa w PRL) jednak z dumą stwierdzał: „CSP jest pierwszą w Polsce wyższą uczelnią prawniczą, w której wszystkie przedmioty są wykładane zgodnie z założeniami marksizmu-leninizmu”.
 
A tak o stalinowskich szkołach pisał inny sędzia: „Powstały one w wyniku zapotrzebowania społecznego, wymiar sprawiedliwości Polski Ludowej nie mógł bowiem oprzeć się wyłącznie na przedwojennych kadrach sędziów i prokuratorów, którzy dzięki ciążącemu na ich umysłowości balastowi ideologii burżuazyjnej z trudem tylko przystosowywali się do nowych stosunków i nie podążali za biegiem wypadków. Chodziło o wprowadzenie do organów wymiaru sprawiedliwości ludzi świeżych, nowych, niemających wprawdzie częstokroć matury licealnej, posiadających natomiast pewien staż pracy politycznej lub społecznej, doświadczenie życiowe, a nade wszystko – instynkt klasowy. Uniwersytety ludzi takich dostarczyć nie mogły. Dlatego stworzono Szkoły Prawnicze, do których wstęp mają tylko odpowiednio dobrani ludzie, skierowani przez partie polityczne i związki zawodowe. [...] Szkoły Prawnicze to nie tylko awans społeczny dla ich absolwentów, to w pierwszym rzędzie olbrzymi sukces Demokracji Ludowej na drodze zwycięskiego marszu ku Socjalizmowi”. [za: http://niezalezna.pl/73312-duracz-wiecznie-zywy].
 
Po śmierci Stalina, w wyniku „socjalistycznej odnowy” rządząca partia (PZPR) odsunęła wprawdzie niektórych sędziów z zajmowanych stanowisk, ale nie doprowadziło to bynajmniej do surowego osądzenia i ukarania winnych komunistycznych „zbrodni sądowych”: czuwał nad tym sam Gomułka, który wskazywał: "musimy pamiętać, że to są nasi towarzysze" [za: https://naszeblogi.pl/49845-zagrozony-honor] – ogromna większość socjalistycznych kadr sądowniczych w Polsce nadal orzekała, pod czujnym okiem partii robotniczej:  W każdym sądzie działała organizacja partyjna. Organizacje te ściśle podlegały komitetom terenowym [za:  https://sjp.pwn.pl/korpus/szukaj/partyjna;1.html]. Także wydziały  prawa polskich uniwersytetów były objęte tą partyjną kuratelą, kształcącą nie tylko sędziów i prokuratorów, ale będącą kuźnią kadr profesorskich.
 
                                                                                                   ***

Rzeczpospolita Polska jest powszechnie tytułowana w kraju mianem III. Rzeczpospolitej (jako spadkobierca II. RP – funkcjonującej po odzyskaniu niepodległości w latach 1918-39); zabieg ten, powstały w mediach Adama Michnika, miał spowodować zatarcie w powszechnej świadomości funkcjonowania PRL – komunistycznej marionetki rosyjskiej. Także obecni nadal w polskim sądownictwie komunistyczni sędziowie odżegnują się (posuwając się – zmuszeni ustawą – nawet do kłamliwych oświadczeń lustracyjnych) od swej proweniencji. Nadal nie tylko orzekają, ale i dobierają do swego grona nowe kadry (najczęściej w ramach wszechobecnego w sądach nepotyzmu).
 
O jakie „niezależne sądownictwo” Pan walczy, panie Timmermans ?
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2939
Darek65

Darek

17.07.2018 09:38

Walczy o takie, które jemu i jego mocodawcom będzie pasowało. Niestety, to inny biegun naszych oczekiwań.
damascen
Nazwa bloga:
z podniesioną przyłbicą

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 149
Liczba wyświetleń: 696,367
Liczba komentarzy: 722

Ostatnie wpisy blogera

  • Republikanizm zamordowany – apel w rocznicę śmierci
  • Wicepremier „od narodowców”*
  • Wyborcy a kod kulturowy

Moje ostatnie komentarze

  • Miło mi Cię pozdrowić, Janie, ale okazja to tutaj ostatnia, bo o powrocie nie ma mowy - straciłem ochotę biegać z kagankiem: powód jak w poprzednim tu komentarzu. Apel wpisałem, bo raz - rocznicowy,…
  • Cytowałem właśnie w innym miejscu badania OECD z których wynika, że 81% Polaków nie rozeznaje sensu pozaprostych informacji i pojęć, a 42% to tzw. analfabeci funkcjonalni, także nie martw się: nie…
  • Miło mi - wpadłem właśnie z dopiskiem o reakcji Dudy, widzę, że Pan tu był wcześniej z tą wiadomością. Co do Bosaka (np.) to ochota nie ma tu nic do gadania: ludzi trzeba traktować poważnie i z…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kim jest Radosław Sikorski ?
  • Najprostszy system wyborczy
  • Europejskie korzenie Róży Woźniakowskiej

Ostatnio komentowane

  • Jan1797, Ten apel, separatystów i antypisu obojętnie pod jaką maską występującego, raczej nie wzruszy. Rozumiem wolność słowa, lecz nie wyinterpretowaną rzekomo z konstytucji, nie taką jak w Żorach.…
  • , E.  
  • damascen, Miło mi Cię pozdrowić, Janie, ale okazja to tutaj ostatnia, bo o powrocie nie ma mowy - straciłem ochotę biegać z kagankiem: powód jak w poprzednim tu komentarzu. Apel wpisałem, bo raz - rocznicowy,…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności