Mordercy w mundurach (1)

Bardzo istotne ogniwo kontroli nad „ludową” armią stanowił kontrwywiad wojskowy, którego zadaniem było przede wszystkim zapobieganie wrogiej infiltracji, a także kultywowanie „właściwych” zachowań pośród żołnierzy i oficerów. 

            W dniu 10 września 1944 roku komunistyczne władze utworzyły Zarząd Informacji Naczelnego Dowództwa WP, którego struktura opierała się na sowieckich wzorcach – kontrwywiadu wojskowego „SMIERSZ”.

            Pierwszym szefem Informacji został sowiecki oficer płk Piotr Kożuszko, współpracownik gen. NKWD Gieorgija Żukowa, łącznika władz sowieckich z armią gen. Andersa, podczas jej pobytu w Związku Sowieckim.

            Nowa instytucja nie wchodziła w skład żadnych struktur sztabowych, posiadając samodzielność pod względem strukturalnym i zadaniowym.  Płk. Kożuszko jedynie informował Naczelne Dowództwo WP o podejmowanych przedsięwzięciach. Jego faktycznym zwierzchnikiem był zastępca komisarza spraw wewnętrznych ZSRS gen. Iwan Sierow, będący de facto namiestnikiem sowieckim w Polsce. To Sierow wydawał mu polecenia i to jemu Kożuszko składał szczegółowe meldunki. Ponadto Kożuszko utrzymywał ścisły kontakt z zastępcą szefa Głównego Zarządu Kontrwywiadu Wojskowego „SMIERSZ” gen. Nikołajem Seliwanowskim.

            Zarząd Informacji ND WP w październiku 1944 roku został przekształcony w Kierownictwo Informacji WP, które w dniu 11 marca 1945 roku przyjęło nazwę Głównego Zarządu Informacji WP.

            Wobec wstąpienia (przymusowego lub ochotniczego) do „ludowego” WP kilku tysięcy b. żołnierzy Armii Krajowej, kontrwywiad wojskowy otrzymał zadanie ich rozpracowania oraz ustalenia powiązań między nimi. W tym celu wszystkie struktury Informacji WP rozpoczęły tzw. infiltrację członków AK, by wykryć ich w szeregach WP, ustalić wszelkie przejawy ewentualnej wrogiej działalności oraz uruchomić liczną agenturę. Tylko w 1 Armii WP sieć agenturalna na jesieni 1944 roku liczyła 3220 osób, w tym 74 agentów, 389 rezydentów i 2757 informatorów.

            Od początku we wszystkich raportach i sprawozdaniach Informacji Wojskowej AK przedstawiano jako organizację wrogą, obarczając ją odpowiedzialnością za wszelkie negatywne zjawiska występujące w wojsku,  w tym głównie dezercję. Istotny wpływ na to miała dezercja znacznej części żołnierzy 31 pp, która została wykorzystana przez Stalina do dodatkowego zdyscyplinowania „polskich” marionetek.

            W rezultacie na posiedzeniu Biura Politycznego KC PPR postanowiono „przebudować Wydział Informacyjny w wojsku rozszerzając zakres jego pracy do ogólnopolitycznego wywiadu niezbędnego do oświetlenia procesów, mających związek z wojskiem oraz przydzielić do tej pracy partyjne i szczerze demokratyczne kadry polskie”.

            Jednocześnie zadecydowano przeprowadzić „gruntowną czystkę w wojsku z elementów reakcyjnych, przede wszystkim w Sztabie Formowanie, Sztabie Głównym, Sztabie Zaopatrzenia, RKU, szkołach wojskowych i obsadzić decydujące placówki pewnymi ludźmi, nie stosując ryczałtowo negatywnego stosunku do wszystkich dawnych oficerów polskich, wzmóc czujność w stosunku do nich. Internować wszystkich oficerów AK i NSZ, oddziaływujących szkodliwie na stan polityczny i zdolność bojową wojska”.

            Realizując to zadanie Informacja WP na początku listopada 1944 roku internowała 439 b. żołnierzy AK, choć jeszcze w październiku jako aktywnych charakteryzowano jedynie 166 b. członków AK. Pozostałych nie przejawiało, wedle Informacji, żadnej działalności opozycyjnej.

            Internowanych skierowano do I Specjalnego Obozu Tyłów Zarządu Informacji WP w Skrobowie koło Lubartowa, którego komendantem został mjr Aleksander Kałasznikow. Obóz w Skrobowie miał być wedle planów jedną z kilku placówek o podobnym charakterze.  Jednak w dniu 27 marca 1945 roku zbiegło z niego 48 b. żołnierzy AK.

            W związku z zaistniałą sytuacją płk Kożuszko w piśmie do Sierowa zaproponował, aby wobec „aktywizacji AK w powiecie lubelskim i nie bardzo pewną ochroną, rozważyć zagadnienie wywozu internowanych z terenów Rzeczypospolitej jako możliwą bazę AK”.  Ostatecznie 346 b. żołnierzy AK zostało wywiezionych do Związku Sowieckiego. Niektórzy z wywiezionych wrócili po 1947 roku, inni po 1956 roku. Wielu jednak nigdy nie wróciło z „nieludzkiej ziemi”.     

            W wielu sprawozdaniach partyjnych oraz wojskowych łączono działalność AK z Niemcami. Nic więc dziwnego, iż w raporcie z lutego 1945 roku płk Kożuszko informował gen. Żymierskiego, iż „oprócz tego w ciągu lutego 1945 r. przez nas internowano do specjalnego obozu akowców i Volksdeutschów – 83 osoby”. Z kolei trzy miesiące później szef Informacji wskazywał, iż za „wrogą agitację aresztowano 130 akowców i innych osób”.

            W lutym 1945 Informacja Wojskowa przystąpiła do operacyjnego rozpracowania b. jeńców oflagu II D Grossborn (Borne-Sulimowo), w którym przebywało m.in. 1000 polskich oficerów. Spośród nich jedynie 97 oficerów wyraziło gotowość wstąpienia do WP.

Po zakończeniu wojny i powrocie do kraju wielu tysięcy b. żołnierzy WP i AK Informacja Wojskowa w stosunku do każdego prowadziła wstępne rozpracowanie, szczególnie dokładnie sprawdzając tych, którzy wyrazili chęć wstąpienia do wojska polskiego.

            Po powstaniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej i wejściu do niego przedstawicieli PSL, Informacja Wojskowa rozpoczęła ujawnianie sympatyków tej partii wśród żołnierzy WP. W wyniku przeprowadzonych operacji „odnaleziono” w 1946 roku 1401 członków i sympatyków PSL, w tym 429 oficerów, 410 podoficerów i 562 szeregowców. Jednocześnie nie stwierdzono zbyt wielkiego zagrożenia „morale” żołnierzy ze strony tzw. organizacji podziemnych.

            Jednym z największych „sukcesów” Informacji w 1946 roku było wykrycie i zlikwidowanie rzekomej organizacji podziemnej pod nazwą „Wojsko Krajowe” w Oficerskiej Szkole Piechoty nr 3 w Inowrocławiu. W sumie aresztowano 36 oficerów i żołnierzy, których celem miało jakoby być „uprowadzenie szkoły na stronę band leśnych”. W czasie procesu członków tej organizacji zapadły wysokie wyroki, w tym jeden wyrok śmierci.

            Ogółem w 1946 roku organy Informacji aresztowały 2266 osób, w tym 457 oficerów, 488 podoficerów, 671 szeregowców oraz 650 osób cywilnych, przede wszystkim pod zarzutem współpracy z „bandami”, podziemiem, „wrogą agitacją” oraz dezercją. W aresztach Informacji na porządku codziennym stosowano tortury i presję psychiczną, co niejednokrotnie prowadziło do śmierci aresztowanych.

            Równocześnie na wniosek Informacji usunięto w tym samym roku z wojska z powodu „wrogiego nastawienia” 1359 oficerów i wszczęto tzw. śledztwa operacyjne w 256 sprawach.

            Prowadzenie tak szeroko zakreślonych działań kontrwywiadowczych wymagało odpowiedniej sieci agenturalnej – w 1946 roku Informacja dysponowała 8530 agentami i informatorami. Sześć lat później Informacja Wojskowa liczyła ponad 24 tys. tajnych agentów, co oznaczało, że na ok. 15 żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego przypadał 1 agent. Jednym z nich był Wojciech Jaruzelski, posługujący się pseudonimem „Wolski”. Innym był por. (potem kapitan)  Stefan Michnik.

CDN.