Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nowy Rok z Prezydentem Kaczorowskim - wspomnienie i życzenia

JoannaK, 01.01.2014
W związku ze Świętami, Sylwestrem i w ogóle okresem sprzyjającym wspomnieniom i podsumowaniom pozwolę sobie już nie po raz pierwszy na odrobinę prywaty.
 To był 1 stycznia roku 1990. W Polsce miały nastąpić wielkie zmiany, o których coraz więcej się mówiło. Ja wtedy mieszkałam w Londynie. Po udanej zabawie sylwestrowej dzięki znajomemu znajomych wraz z gronem przyjaciół zostaliśmy zaproszeni na doroczne spotkanie z prezydentem RP na Uchodźstwie, Ryszardem Kaczorowskim. Zawsze 1-go stycznia na londyńskim „Zamku”, jak zwyczajowo nazywano siedzibę Prezydenta RP na Uchodźstwie, brytyjska Polonia spotykała się ze swoim najwyższym urzędnikiem. Czułam dumę, że tam jestem. Po przemówieniu Pana Prezydenta przedstawiciele środowisk polonijnych złożyli mu życzenia. Pamiętam jak życzyli, żeby to było ostatnie takie spotkanie na „Zamku”. Po pierwszych wolnych wyborach w Polsce, insygnia władzy prezydenckiej miały zostać przekazane do Polski. Faktycznie stało się to prawie rok później, 22 grudnia. Ryszard Kaczorowski w świetle kamer, w Warszawie, podczas zaprzysiężenia Wałęsy przekazuje mu insygnia władzy. Dziś można powiedzieć „perły przed wieprze”, ale wtedy...Człowiek był młody, głupi i wierzył, że komuna dogorywa.
 Wróćmy do 1990. Po skończonych życzeniach, odśpiewaniu hymnu, itp, Ryszard Czarnecki, bo to on był tym "znajomym znajomych” miał przeprowadzić wywiad z Prezydentem dla „Dziennika Polskiego”, dla którego wtedy pracował. Sam Czarnecki w ogóle jawił nam się jak postać z bajki, bo urodzony w Londynie, wybrał życie w Polsce. Większość młodych ludzi, których los zetknął z Anglią, w ówczesnym czasie dokonywała wyborów przeciwnych. Co ja mówię – w ówczesnym czasie? Czy teraz, dwadzieścia parę lat później jest lepiej?
Znowu dygresja...Po skończeniu wywiadu Ryszard Czarnecki przedstawił nas Panu Prezydentowi. To było silne przeżycie. Ryszard Kaczorowski, dżentelmen, od którego Anglicy szafujący tym słowem dziś już bez widocznej treści w ich ojczyźnie, mogliby się uczyć dobrych manier i kultury w sposobie bycia, poświęcił nam trochę czasu na rozmowę. Było nas kilka osób. Każdemu podał rękę, z każdym zamienił parę słów.
„Skąd pani jest?”- spytał patrząc mi prosto w oczy.
„Z Łodzi” - odpowiedziałam.
„Nigdy nie byłem w Łodzi, ale teraz, jak panią poznałem, obiecuję, ze na pewno do Łodzi przyjadę”.  
Nigdy obietnicy nie dotrzymał, a kiedy już wróciłam do kraju, moi rodzice za każdym razem, gdy prezydent Kaczorowski przyjeżdżał do Polski mówili „I znowu cię nie odwiedził”.
Był jedyną osobą, z tych zabitych pod Smoleńskiem, z którą los mnie zetknął. Zawsze ciepło o nim myślałam. Żeby było ciekawiej – tuż po katastrofie dostałam list od koleżanki, dziennikarki lokalnej gazety z małego miasteczka. Pisała, że Prezydent Kaczorowski kiedyś u nich był, że przeprowadzała z nim wywiad i pokazywała mu miejscowe muzeum. Wykazywał duże zainteresowanie, zadawał mnóstwo pytań. Był przesympatycznym człowiekiem, na każdym kroku podkreślającym, że rozmówca go interesuje, że ciekawi go, co ma do powiedzenia, że nie jest to dla niego odfajkowanie kolejnego punktu nudnego programu dnia. Ona też opłakując ofiary katastrofy smoleńskiej myślała głównie o nim...
Ja do Polski wróciłam jakieś pół roku później, niestety jeszcze nie na stałe. Co mnie tu czekało? 25-go listopada wzięłam udział w pierwszych powszechnych wyborach prezydenckich. Do drugiej tury wszedł wtedy Wałęsa z przybłędą Tymińskim. W efekcie wygrał „potomek imperatora Valensa” i tenże „szlachetnie urodzony” przejął insygnia władzy prezydenta Kaczorowskiego. W tym samym roku zaczął się rozpadać Związek Sowiecki (Litwa, Łotwa i Białoruś ogłosiły niepodległość), zjednoczyły się Niemcy. W Polsce zniesiono cenzurę i wprowadzono religię do szkół. Komu wtedy by przyszło do głowy, że dwadzieścia parę lat później wśród tzw. elit rządzących pojawią się głosy żądające zdjęcia krzyża ze ściany sali sejmowej, powrotu religii do przykościelnych salek katechetycznych, a cenzura, choć już nie jako urząd w solidnych murach konkretnego budynku, będzie szalała pod hasłami poprawności politycznej czy „linii” danego medium. A jednak...
Wszystkim życzę, aby ten Nowy Rok 2014 okazał się dla nas dobry, aby Tusk nie musiał ani razu zakładać swojej „kryzysowej kurteczki” i rozpinać koszulki bez krawata, aby jak najwięcej Polaków przejrzało na oczy, aby Polska znowu była Polską.  
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1475
JoannaK
Nazwa bloga:
Prosto z mostu
Zawód:
Wolny
Miasto:
Łódź

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 74
Liczba wyświetleń: 462,923
Liczba komentarzy: 334

Ostatnie wpisy blogera

  • Biografie (nie tylko auto-) z tajemnicą
  • Co moze być ważniejszego?
  • Wrobić księdza

Moje ostatnie komentarze

  • Po pierwsze - bardzo się cieszę, że Pani wróciła. zawsze czytam Pani teksty i z większością spostrzeżeń zgadzam się bez szemrania. W tej sprawei jednak nie mam takiej jednoznacznej opinii.…
  • To nie z listy PIS-u?
  • Polecam, bo te niedopowiedzenia bardzo mnie zaintrygowały. To taki klasyczny przykład kariery przy sprzeczności własnych poglądów. Hermaszewski został wychowany przez bardzo dbającą o przekazanie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Pierworodny Wałęsy - pamięci Grzesia Lewandowskiego
  • Jugendamt porywa i germanizuje polskie dzieci!
  • Krzysztof "Keanu Reeves Bosak" miażdży Monikę Olejnik

Ostatnio komentowane

  • Celarent, A sądzę, że bezpieka wiedziała o nim wszystko. Czy ukradł jakiś motor i jeśli tak, co z tym motorem się stało. to były takie czasy, ze w małych miejscowościach władzy wystarczyło dać w łapę, by…
  • , masz rację jak w tv leci program z Wałęsą mama zmienia program po co patrzeć na pajaca który wyparł się własnego syna
  • JoannaK, To nie z listy PIS-u?

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności