Słów odkrywanie: Intencje

Cykl „Słów odkrywanie” to moje antidotum na „słów rozmywanie”. Dziś, po latach kłamstw komunizmu zalewa nas trucizna relatywizmu. Gdy zapanowała moda na pogląd „jest wiele prawd, to zależy od punktu widzenia, a prawdy te są równoważne”, wiele słów straciło swoje pierwotne znaczenie, pierwotny blask. Trzeba im je przywrócić. To zadanie dla wszystkich, którzy czują odpowiedzialność za słowo. Każdy może i powinien dołożyć cegiełkę do budowanego gmachu Prawdy. Choćby tak małą jak moja.

Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - poucza przysłowie. Co chce nam przez to powiedzieć? Że w naszych działaniach nie powinniśmy się martwić o szczerość naszych intencji? Skądże. Ono mówi, że na samych intencjach nie można skończyć.
Intencja (łac. intentio) to motyw działania, ale także chęć, pragnienie. Dlatego mówimy o modłach w intencji kogoś, czegoś - aby się urzeczywistniło, udało.
Intencja jako motyw, zamiar, towarzyszy każdym twoim działaniom, choć nie zawsze jesteś tego świadom. Jest czasem równie ważna, co owoce tego działania. Zwłaszcza, jeśli są to złe owoce. Dostrzeżesz to bez trudu w sądach, gdzie mówią o nieumyślnym przestępstwie. Dostrzeżesz też w codzienności:
„Pilnuj się jej, podejrzewam, że jej intencje nie są czyste.”
Albo:
„To nieudacznik, ale myślę, że ma zacne intencje.”
Zatem osądzasz czyjeś działanie według intencji. Czy jednak są ci one znane? Skoro używasz zwrotów „podejrzewam”, „myślę, że”...
Niestety, niczego pewnego nie możesz powiedzieć o ludzkich intencjach. Jedynie Bóg ma wgląd w duszę bliźniego. Dlatego Chrystus mówi: nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni (Łk 6,37). Nigdy nie będziesz pewien, na ile odpowiedzialność za czyn (nieważne - zły, dobry) spada na sprawcę, na ile zaś - na tzw. „czynniki obiektywne”.
Powiesz: jak to? Przecież są przykłady ewidentnej winy! Choćby taki Hitler! Jak tu można mieć wątpliwości?
Nie chciałbym bawić się w adwokata Hitlera, bo rola to niewdzięczna, ale... naprawdę jesteś pewien, że nie był on - przynajmniej w jakimś stopniu - niewolnikiem własnych genów, wychowania, Bóg wie, czego tam jeszcze... (no właśnie: Bóg wie!)
Niestety, nie mam też pewności, ile zasługi własnej jest w owocach czynów wielkich tego świata. Czy Einstein sam sobie sprezentował genialny umysł? Czy altruizm Matki Teresy to wyłącznie wypracowana przez Nią wartość, czy też tkwi tam jakaś cząstka Bożej Łaski? Czy charyzmat Karola Wojtyły to wyłączny wynik Jego tytanicznej pracy nad sobą, czy też zawdzięczamy go jakiemuś szczególnemu Boskiemu błogosławieństwu?
A może ty umiesz odpowiedzieć na te pytania?
Nie umiem - odpowiesz. - Ale jednego jestem pewien: dobrze znam własne intencje.
Naprawdę? Pomyśl nad tym chwilę. A jeśli nie umiesz, pokażę ci jak ja, to robię. Tak rozmawiam ze sobą:
- Po co właściwie piszesz te teksty?
- Na chwałę Panu i pożytek ludziom...
- Naprawdę? A może dla zaspokojenia własnej próżności, ot, żeby się popisać?
- No nie, przecież ukrywam się za pseudonimem...
- To lipa, twoi znajomi i tak wiedzą, kto to pisze. A nawet jeśli twój zamiar ukrywania się jest szczery, to może masz nieuświadomione pragnienie popisania się przed samym sobą? Jest w tobie taka sportowa żyłka...
- Może... Sam już nie wiem...
Bywa więc, że nie jesteśmy pewni nawet własnych intencji. Ale może nie powinniśmy się tym tak bardzo przejmować? Jest taka przypowieść w Ewangelii, w której Pan Jezus zdaje się sugerować, że intencje nie są najważniejsze. To przypowieść o wdowie nękającej cynicznego sędziego, który ulega natrętnej kobiecie, wyraźnie dla świętego spokoju: Jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę. (Łk 18,5). Pan Jezus zdaje się mówić, że i takie uczynki są dobre, mimo niezbyt czystych intencji. Lecz mówi także, że Bóg - jakże nieporównywalny z cynicznym sędzią - tym bardziej weźmie nas w obronę, skoro wołamy doń dniem i nocą.
Intencji Boga możesz być pewny.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jozef

15-07-2013 [12:45] - jozef | Link:

W ramach słów odkrywania dodam coś od siebie. Podrzuca mnie, a słyszałem to już wielokrotnie takie zdanie: Każdy dobry uczynek musi być ukarany. czasami staram się tłumaczyć i pytam dlaczego liczyłeś na nagrodę? Dla nagrody uczyniłeś coś a świat tego nie dostrzegł. No popatrz, oklasków nie dali i nie pochwalili, albo co więcej.

Obrazek użytkownika tsole

15-07-2013 [13:25] - tsole | Link:

Przyznam, że pierwsze słyszę!

Obrazek użytkownika ość

16-07-2013 [01:45] - ość | Link:

a to: "cóż ci dobrego uczyniłem, że mnie nienawidzisz?"
Pokrętne? Też tak kiedyś myślałem, niestety - prawdziwe.

Obrazek użytkownika goral

16-07-2013 [03:58] - goral | Link:

"Też tak kiedyś myślałem, niestety - prawdziwe"..
Moze prawdziwe dla ciebie..Oceniajac semantycznie to sarkazm..

Obrazek użytkownika goral

15-07-2013 [15:11] - goral | Link:

Drogi bracie..Kto podpowiedzial ci takie zdanie?..Nie zawsze Jego Duch Swiety kieruje nasza dusza i zmyslami..

Obrazek użytkownika jozef

15-07-2013 [15:48] - jozef | Link:

Nie zdołał ani podpowiedzieć, ani tym bardziej przekonać do takiego poglądu. Zdarzyło się słyszeć z ust innych ludzi. Jak też takie zdanie. "Jaka czarna niewdzięczność". Na takie rozczarowania mam swój monolog wewnętrzny i wniosek. Za dobre uczynki nie oczekuj nagrody. Dobroczynność daje większą satysfakcję gdy jest anonimowa.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika ość

16-07-2013 [01:54] - ość | Link:

Eksponaty

honor
uczciwość
prawdomówność
szczerość
sprawiedliwość
bezinteresowność
nieprzekupność
wierność
lojalność
rzetelność
odpowiedzialność
dobroć
życzliwość
serdeczność
poświęcenie
współczucie
wyrozumiałość
szacunek
przyjaźń
koleżeństwo
braterstwo

z Muzeum Zaginionych Słów i Pojęć

Obrazek użytkownika goral

16-07-2013 [04:42] - goral | Link:

Ty pamietasz i stosujesz,ja rowniez tak jak i wielu innych.Nie wyobrazam sobie Ziemskiego Swiata zbudowanego tylko i wylacznie na tych zasadach.Hipokryzja jest po to tak obrzydliwa aby uwypuklala piekno Cnoty..etc.
Kiedy Mistrz Eckhart uczyl aby blogoslawic Grzech,jego koledzy oskarzyli go o Herezje.Zapytany o wytlumaczenie "blednych nauk" skromnie odpowiedzial: "gdyby nie bylo Grzechu Dobry Bog nie mialby mozliwosci okazywania nam wlasnego Milosierdzia i swojej Milosci"
Duzo Boskiej Madrosci jest zawarte w tej nauce.Zlo w naszej ludzkiej rzeczywistosci jest miara czlowieczenstwa w nas i dla kazdego z nas.Miara i wzorem Dobra stala nadzieja w pokonywaniu Zla w nas samych i otaczajacym nas Swiecie..Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika goral

16-07-2013 [04:54] - goral | Link:

Ty pamietasz i stosujesz,ja rowniez tak jak i wielu innych.Nie wyobrazam sobie Ziemskiego Swiata zbudowanego tylko i wylacznie na tych zasadach.Hipokryzja jest po to tak obrzydliwa aby uwypuklala piekno Cnoty..etc.
Kiedy Mistrz Eckhart uczyl aby blogoslawic Grzech,jego koledzy oskarzyli go o Herezje.Zapytany o wytlumaczenie "blednych nauk" skromnie odpowiedzial: "gdyby nie bylo Grzechu Dobry Bog nie mialby mozliwosci okazywania nam wlasnego Milosierdzia i swojej Milosci"
Duzo Boskiej Madrosci jest zawarte w tej nauce.Zlo w naszej ludzkiej rzeczywistosci jest miara czlowieczenstwa w nas i dla kazdego z nas.Miara i wzorem Dobra stala nadzieja w pokonywaniu Zla w nas samych i otaczajacym nas Swiecie..Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika tsole

16-07-2013 [06:44] - tsole | Link:

Wiele z tych "eksponatów" jest na mojej liście w tym cyklu :)

Obrazek użytkownika goral

16-07-2013 [04:12] - goral | Link:

Ja to nazywam "Terorem Relatywizmu"..Jak wiesz od zawsze na przestrzeni dziejow istnialy takie postawy spoleczne.
Tutaj nie widze nic nowego.Nowym jest powiazanie tego "nihilizmu" z Hedonizmem..
Efektem nowa religia Demiurgow.A to jest juz przerazajace..

Obrazek użytkownika tsole

16-07-2013 [06:49] - tsole | Link:

relatywizm jest stary jak świat, lecz na przestrzeni dziejów był ledwie marginesem. Lecz dopiero od czasów postmodernizmu rozpleniwszy się zaczął być trucizną rozmiękczającą fundamenty zdrowej aksjologii.

Obrazek użytkownika goral

16-07-2013 [15:47] - goral | Link: