10 luty 1940r. – początek sowieckich deportacji na Syberię

Ile to już lat minęło od tamtej daty? Gdy na ‘specpolecenie’, całe rodziny przemocą były zabierane z domów i wywożone w nieznane. Daleko na wschód, do kopalni na Uralu, w stepy Kazachstanu, w śniegi i lody Komi … . Po co? Po to, aby tam wyginęli. Nie tylko pod względem świadomości narodowej, ale również fizycznie.

Dzisiaj mija właśnie 73 lata od tego wydarzenia, które zadecydowało o gorzkim losie wielu rodzin i wielu ludzi na wiele lat. Pierwsza wielka deportacja miała miejsce 10 II 1940r. Tego dnia na wschodnich terenach II RP, zajętych we wrześniu 1939r. przez wojska sowieckie, funkcjonariusze NKWD otaczali domy osadników wojskowych, urzędników państwowych, leśników oraz pracowników PKP i zabierali ich oraz i rodziny na Syberię, na lata nędzy i poniewierki.

Cele były dwa. Jeden to rzucić strach i terror na tych, co w danej miejscowości pozostali. Aby im nawet w głowie nie zaświtała myśl o jakimkolwiek oporze przeciwko nowej władzy.

Celem drugim, było fizyczne wyniszczenie tych, których wywieziono. I tak się działo. Ludzie wywiezieni na Syberię tam ginęli. Według niektórych źródeł śmiertelność wśród deportowanych sięgała 15 %. Czyli, co siódmy wcześniej zdrowy człowiek, wywieziony na Syberię tam umierał. Jedni umierali a inni przeżyli. Ale wielu tym, co przeżyli, Syberia zniszczyła zdrowie i życie, bezpowrotnie.

W pierwszej deportacji zostało wywiezionych na Syberię około 140 tys. ludzi, głównie Polaków (wywożeni byli również Białorusini i Ukraińcy będący obywatelami polskimi). Potem były jeszcze trzy kolejne fale deportacji: kwiecień 1940, maj – lipiec 1940 oraz maj – czerwiec 1941r. Ogółem władze sowieckie deportowały na Syberię blisko 400 tys. obywateli polskich.

W Statucie Norymberskiego Międzynarodowego Trybunału Wojskowego (sadzącego po wojnie zbrodnie ludobójstwa) deportacje uznano za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Jednak osądzone nie zostały (wskutek sprzeciwu ZSRS).

Z kolei dawni zesłańcy na Syberię, ani w PRL ani też w III RP, nigdy nie otrzymali odszkodowań za poniesione i niezawinione cierpienia z tytułu deportacji. A Ustawa z 1991 roku o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego jest praktycznie bojkotowana. ZUS, można powiedzieć z zasady, odmawia uznania związku przyczynowego pomiędzy zesłaniem na Syberię a utratą zdrowia.

Smutna rocznica, z wielu powodów.