Daremny żal i próżna radość

Mam na myśli obawę przed utratą patriotyczno-konserwatywnego charakteru przez dziennik „Rzeczpospolita” i tygodnik „Uważam Rze” wyrażaną przez jednych, a radość drugich z tego, że te periodyki zostaną przerobione na lewicowo-liberalny gust.

Te przewidywania są zasadne bo brytyjski Mecom zanim sprzedał wydawnictwo skarżył się na trudności czynione przez udziałowca mniejszościowego, to jest rząd RP. Pan Grzegorz Hajdarowicz kupując interes za 80 mln przypuszczalnie nie przewiduje takich trudności.

Żale przypominają mi natomiast znany z dawna styl – „Ukrzywdził nas wróg, jak on tak mógł?” A czego się od wroga spodziewaliście, dobrodziejstw!?...

Utrzymanie przywilejów establishmentu starego reżimu – nie tylko w mediach – jest konstytutywnym założeniem III RP. Establishment ów zawarł związek partnerski z tzw. lewicą laicką, a do tego „duo” dołączyli różni ambitni spryciarze i wszyscy wespół w zespół zawładnęli nie tylko niewymiernymi wpływami, ale też wymiernym kapitałem.

Gdy mądrzy ludzie – tacy jak śp. prof. Romuald Kukołowicz – przestrzegali w roku 1989, że nie można budować wolnej Polski na fundamencie fałszu i kłamstwa, to dzisiaj lamentujący radowali się z bruderszafta Kiszczaka i Michnika. Ja tam nie chcę wszystkich wytykać palcem, ale przypomnę, że nawet największy dzisiaj „anfan terible” sceny politycznej, Antoni Macierewicz też należał do Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie...

Radosna wrzawa z możliwości przerobienia gazet wydawnictwa Presspublica na Gazetę Wyborczą-bis i Politykę-bis przypomina stadionowy ryk satysfakcji po brutalnym „skoszeniu” piłkarza przeciwników. Wiedzą, że to podłość, ale ją głośno pochwalają i są z tego dumni. Ktoś powie, że stadion, to co innego, a manifestowanie radości i dumy z niegodziwości przez ludzi wykształconych i kulturalnych jest niesłychane.

Może, ale ja od zawsze, a urodziłem się w 1945 r., widziałem wokół takich ludzi, dumnych z wysługiwania się obcemu ciemiężycielowi Polski. Niegodziwcom, którzy umarli potomkowie zamawiali nekrologi w "Życiu Warszawy", w których chełpliwie wymieniali wszystkie „virtuti prostituti” nadane przez Bieruta lub innego sowieckiego agenta. Ci, którzy żyją nie spuścili z tonu, bo cieszą się rozkoszami wspomnianego wyżej związku partnerskiego.

Ale wracając do meritum – przeróbka wzmiankowanych gazet nic nie zmieni, bo od zawsze nie ma kanałów komunikacji na argumenty pomiędzy zwolennikami zachowania status quo w III RP, a osobami o poglądach patriotyczno-konserwatywnych. Nie ma miejsca do debaty na argumenty, jesteśmy tak podzieleni, że czytamy tylko swoich autorów oraz swoje gazety – oczywiście z wyjątkiem tych, którzy czytają wszystko z zawodowego obowiązku.

Wypadnięcie „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” z nurtu patriotyczno-konserwatywnego spowoduje przeto, że ludzie o tych poglądach będą czytali tylko "Nasz Dziennik" i "Gazetę Polską", które prawdopodobnie wzbogacą się o nowych autorów i być może powiększą im się nakłady. Paru dobrych dziennikarzy może stracić pracę, a paru może potwierdzi domniemanie o pokrewieństwie dziennikarstwa z profesją najstarszą w świecie.

 Gdy tak się stanie, to pan Hajdarowicz dowie się, że wmieszanie biznesu w politykę nie zawsze przynosi zysk. A komu tu są potrzebne  dwie "Gazety Wyborcze" i dwie "Polityki"?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gościówa

02-07-2011 [07:57] - Gościówa (niezweryfikowany) | Link:

Po tym co się stało, to ja zaczynam wierzyć w to, że pewni "menadżerowie" i "biznesmeni" celowo mieszają się w biznes, aby zrobić klapę (=zbankrutować) i tym sposobem wyeliminować niewygodną grupę ludzi. I dlatego: Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę - panowie bracia! I siostry też.

Obrazek użytkownika ess

02-07-2011 [08:50] - ess (niezweryfikowany) | Link:

jak zwykle ma pan rację. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika ivo

02-07-2011 [11:06] - ivo (niezweryfikowany) | Link:

Panie Kalemba. Może by Pan dowiedział się co ze spisem powszechnym? U mnie nikogo nie było i nikt nie dzwonił. Czyżby udał się jak budowa autostrad i stadionów?

Obrazek użytkownika jan.kalemba

02-07-2011 [12:29] - jan.kalemba | Link:

U mnie też nikogo nie było. Na dokładkę nie znam nikogo takiego, u którego byli.

Obrazek użytkownika ivo

02-07-2011 [23:37] - ivo (niezweryfikowany) | Link:

Prawdę mówiąc też nikogo takiego nie znam. Pan mi to uzmysłowił. Dzięki

Obrazek użytkownika Wojtek

03-07-2011 [10:15] - Wojtek (niezweryfikowany) | Link:

No u mnie w domu też nikogo nie było, a ja głupi spisałem się przez Internet (chociaż nie byłem typowany do badania reprezentacyjnego – odpowiadałem tylko na parę podstawowych pytań). Zrobiłem to, bo nie chciałem by mnie spisywał jakiś urzędas (a wydawało mi się, że on na 100% przybędzie).

W ogóle wydaje mi się, że władza przewidziała, że większość ludzi spisze się on-line. Widziałem fragment Klanu, w którym zauważyłem tzn. „product placement”, czyli dobra babcia Józia spisuje się on-line i namawia do tego proboszcza, a poprzez przekaz – widzów.

Dołączam się zatem do prośby o parę słów o spisie.

Obrazek użytkownika emma.

02-07-2011 [18:15] - emma. (niezweryfikowany) | Link:

czytalam ze jezeli rachmistrz spisowy nie przyjdzie to znaczy ze wszystko o nas wiedza.czy jestesmy
na celowniku?juz zaczynam sie bac.

Obrazek użytkownika proxenia

02-07-2011 [20:19] - proxenia (niezweryfikowany) | Link:

Nie przeceniałabym "Uważam Łże". To jest prawica kontrolowana. Półprawdy są zwykle gorsze niż kłamstwa. Ja tego pisma nie żałuję. Po dwóch numerach przestałam czytać.
Nie wiem, jakie ono dostało zadanie. Bo kapitał (finanse) był spory. Mam większe zaufanie do wydawnictw zgrzebnych (pomijam "Nowe Państwo", to miesięcznik, więc wydawcy mogą się szarpnąć).
Niestety "Uważam Łże" zyskało czytelników, którzy pozostaną wierni i dadzą sobie robić wodę z mózgu.

Obrazek użytkownika Alaryk

02-07-2011 [22:44] - Alaryk (niezweryfikowany) | Link:

Czytelnik myślący jest wierny treściom i ideom a nie gazecie czy autorowi. Historia zna wiele przypadków zdumiewających przemian różnych znanych postaci. Jakby profetycznie pisał o tym R. Ziemkiewicz parę tygodni temu w Uważam Rze.
Kiedyś z zapałem czytywałem Wprost. Było wydawane jako malutka, czarno-biała gazetka o lokalnym poznańskim zasięgu (ktoś to jeszcze pamięta?). Potem urosło, ale nadal było interesujące, bo niezależne. A potem się zmieniło, i przestałem je czytać. Jeżeli Uważam Rze podąży tą drogą - postąpię podobnie. A wraz ze mną tysiące innych. Tym różnią się czytelnicy Uważam Rze od czytelników Wyborczej, że ci pierwsi myślą, a drudzy pozostają wierni tytułowi, redaktorowi, etc

Obrazek użytkownika transfokator

03-07-2011 [03:11] - transfokator (niezweryfikowany) | Link:

i też ich wykopali. Ta symetria kłamstwa i prawdy (z przewagą pół-prawdy) była w "Rzepie" nie do strawienia. Prawdę mówiąc czekałem na dzień, że ich piekło pochłonie. I nadszedł.

Obrazek użytkownika s.e.

03-07-2011 [09:37] - s.e. (niezweryfikowany) | Link:

jeżeli Rzepa się sk...wi pies z kulawą nogą tego nie kupi, a przyzwoici ludzie, którzy tam jeszcze pracują zasilą NW i GP z pożytkiem dla czytelników
Pozdrawiam