Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ukryte podatki to zawsze strata
Wysłane przez Grzegorz GPS Św... w 18-12-2022 [14:59]
Napisałem już wiele notek, w których podałem wiele argumentów uzasadniających to, że państwa zanikną z powodu tego, że terroryzm, na którym są oparte, przestaje się opłacać. Niektórzy kontrargumentują, że może terroryzm zaniknie, ale państwo nadal będzie zbierać haracze, bo zamiast przemocy będzie stosowało oszustwo, będzie pobierać haracze tak, że ludzie tego nie zauważą. Już w zasadzie to robi, bo stosuje ukryte podatki, z których ludzie nie zdają sobie sprawy. Choćby podatek inflacyjny.
Nowatorska technologia jeszcze bardziej udoskonali ten proceder. Policja skarbowa, przymusowe kontrole, siła policyjnej pały i inne sposoby terrorystyczne już nie będą potrzebne, bo da się z ludzi ściągnąć haracz przy okazji różnych transferów i płatności handlowych, tak, że nie zrozumieją, że są okradani.
Ale to nie ma znaczenia czy ktoś ma świadomość tego jak i ile państwo mu zabiera. Po prostu ci, którym nic nie zabiera, pokonają na rynku tych, którym zabiera. Jeśli terrorysta przy okazji oszukuje, ukrywa swoje metody, stosuje coraz cwańsze i bardziej wyrafinowane metody ściągania haraczy, to tym gorzej, bo tym bardziej obniża wydajność pracy swoich ofiar.
To jest tak, że mamy dwie konkurujące grupy: jedna współpracuje dobrowolnie ze sobą, wymienia się pokojowo dobrami i usługami, świadomie handluje, nie oszukuje i nie terroryzuje się nawzajem i mamy drugą grupę, która polega na tym, że w niej jedni innych terroryzują, wymuszają haracze, oszukują, wyzyskują i stosują przemoc albo mataczą w jakiś ukryty sposób, by pobrać haracz, by odebrać coś, czego jawnie i dobrowolnie uzyskać się nie da.
Wzrost wydajności pracy spowoduje, że różnice w dobrach wytwarzanych przez obie grupy też rosną — pierwsza wytwarza coraz więcej, druga coraz mniej. W końcu to doprowadzi do rozpadu tej grupy opartej na terroryzmie czy oszustwie — albo wymrą, albo uciekną, albo przegrają jakąś potyczkę. Im w tej upadającej grupie terroryzm będzie bardziej skuteczny, wyrafinowany, ukryty, tym dla nich gorzej, tym szybciej upadną.
W tej chwili wszystkie istniejące grupy na świecie, które konkurują ze sobą, opierają się wewnątrz na terroryzmie – jedni od innych zbierają haracz pod groźbą więzienia. Ale w jednych jest tego więcej, w innych mniej, w jednych haracze są bardziej ukryte, w innych mniej. Wzrost wydajności pracy powoduje, że te różnice rosną — ci, którzy mniej terroryzują, mniej oszukują, się bogacą, a ci, którzy więcej, biednieją. Więc są tendencje, by terroryzm i oszustwa zmniejszać, bo to zwiększa bogactwo. W końcu terroryzm upadnie, nawet jeśli jest ukrywany, bo skutków ekonomicznych nie ukryje.
To nie będzie tak, że ten terroryzm upadnie w wyniku jakiegoś buntu czy rewolucji. Nie twierdzę, że ludzie są wrażliwsi na wysokie podatki albo, że ich wrażliwość będzie rosła. Twierdzę, że ich pobór poprzez terroryzm i oszustwo się coraz mniej opłaca. Terroryzm upadnie nie dlatego, że ludzie się zmienią, utracą swą naturę czy charakter, ale dlatego, że rośnie wydajność pracy na skutek rozwoju technologii.
Nie będzie żadnych strajków, nie będzie rewolt. Po prostu ci, którzy będą dobrowolnie i pokojowo współpracować będą się bogacić, a ci, którzy się będą nawzajem terroryzować, będą biednieć — a proporcje między nimi zaczną się zwiększać w podobnym tempie, jak rośnie wydajność pracy. Ci terroryzujący się będą nawet zwiększać haracze i ich ofiary to będą akceptować, nie zauważą tego bezpośrednio, ale po prostu będą wolniej się bogacić, albo w ogóle. Po pewnym czasie okaże się, że nie będą w stanie wytworzyć nic, co zaoferują do wymiany tym działającym pokojowo, którzy wszystko zrobią sto razy szybciej i taniej.
Terroryzm, czy to jawny, czy ukryty, po prostu zbankrutuje, społeczności stosujące tę metodę zanikną. Oszukiwanie własnych obywateli to taki sam ślepy zaułek jak ich terroryzowanie. Wszelkie metody zdzierania haraczy przestają się po prostu opłacać. Nowoczesne technologie pozwalające udoskonalić proces wymuszania haraczy tylko zwiększają nieopłacalność tego procederu.
Tego na świecie do tej pory nie obserwowaliśmy wyraźnie, bo wydajność pracy była taka, że terroryzm i proceder zbierani siłą haraczy się od zawsze opłacał. Więc terroryzm kwitł, państwa się rozwijały. To się zatrzymało i się niedługo odwróci dlatego, że wydajność pracy przekroczyła limit opłacalności działania mafijnego, na którym oparte są państwa. Dlatego żadne historyczne przykłady nie obalają tego, o czym piszę.
A poza tym sądzę, że Federację Rosyjską należy zniszczyć.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS
PS. Notki powiązane:
- Wzrost wydajności pracy zlikwiduje państwa
- Czy zanik państw musi być komunistyczny?
- Lenistwo pokona terroryzm
- Terrorystyczne państwa
- Wolnościowa kultura organizacyjna
Tagi: gps65, wydajność pracy, terroryzm, państwo, haracze, podatki, polityka
Komentarze
18-12-2022 [16:36] - Chatar Leon | Link: Odnoszę wrażenie, że Autor
Odnoszę wrażenie, że Autor prezentuje jakiś romantyczny anarchizm z przełomu lat 80/90, a przy tym, mając jakąś alergię na instytucję państwa, nie dostrzega innych sprawców zjawisk, które tejże instytucji państwa przypisuje.
A ponadnarodowe grupy nacisku, wielkie korporacje, różne "Unie Europejskie", twory typu WHO, itd.? Czy one też nagle znikną na skutek "rozwoju technologi i wzrostu wydajności"?
W czyich rękach w idealnym świecie Autora będą owe "rozwojowe technologie"? Akurat w rękach tych mitycznych "dobrowolnie współpracujących, wymieniających się dobrami i nieoszukujących"?
18-12-2022 [17:49] - Jabe | Link: Tylko państwo, mając monopol
Tylko państwo, mając monopol na przemoc, może owe naciski uskuteczniać. Cóż mogą na Panu wymóc owe „ponadnarodowe grupy nacisku”? A państwo może.
28-12-2022 [19:05] - Grzegorz GPS Św... | Link: "Tylko państwo, mając monopol
"Tylko państwo, mając monopol na przemoc, może owe naciski uskuteczniać."
Tak jest! I dlatego właśnie państwa są wielokroć bardziej niebezpieczne niż korporacje rynkowe: https://www.salon24.pl/u/gps65...
18-12-2022 [18:08] - Grzegorz GPS Św... | Link: Jednym motorem utrzymującym
Jednym motorem utrzymującym te wszystkie międzynarodowe organizacje jest terror i przemoc — one wszystkie żyją w symbiozie z państwami, są utrzymywana przez państwa, państwa są niezbędna dla ich działań. Gdy terror i przemoc przestają się opłacać, to i działania tych wszystkich organizacji słabnie, a ich skuteczność się zmniejsza. Technologie nie będą w niczyich monopolistycznych rękach. Gdy ktoś inicjuje przemoc przy pomocy nowatorskiej technologii, to nie ma żadnych przeszkód w tym, by mu ją wykraść wszelkimi możliwymi sposobami, więc nie da się żadnej technologii utrzymać w tajemnicy na dłuższą metę. Żadnemu państwu nigdy nie udało się utrzymać w tajemnicy żadnej technologii, w tym nawet broni termojądrowej. Technologie rozwijają się wykładniczo i kluczowe będzie to, czy do osobliwości szybciej rozwinie się broń ofensywna, czy defensywna. Jeśli wygra ofensywna, to nastąpi zagłada ludzkości, a gdy defensywna, to wszelka przemoc straci rację bytu, a więc upadną państwa.
18-12-2022 [18:12] - Grzegorz GPS Św... | Link: Romantyczny anarchizm byłby
Romantyczny anarchizm byłby wtedy, gdybym wyrażał jakieś marzenia, emocje, pragnienia. A to o czym piszę, to co przewiduję, bardzo solidnie uzasadniam rozumowaniem opartym na ekonomii. Więc nie radzę kierować się wrażeniami, ale zalecam stosowanie argumentacji. Wrażenia co do autora jakichś tez nie mają kompletnie znaczenia merytorycznego, mają tylko znaczenie erystyczne. Można mnie pokonać w dyskusji, ale nie zakrzyczy się tym rzeczywistości, którą opisuję.
28-12-2022 [20:09] - sake3 | Link: Znowu te podatki i upadające
Znowu te podatki i upadające państwa? Nie lepiej pospekulować jak dostać się na księżyce Syriusza przy pomocy sztucznej inteligencji?
28-12-2022 [21:17] - Grzegorz GPS Św... | Link: Problem w tym, że państwowy
Problem w tym, że państwowy terroryzm i zbieranie przy jego użyciu haraczy zwanych podatkami, to największy czynnik ograniczający rozwój technologii pozwalających na loty kosmiczne. Mimo że ten terroryzm już się nie opłaca, przynosi straty, to będziemy musieli jeszcze długo tracić, nim się od tego całkowicie uwolnimy na skutek powolnego gnicia tego mechanizmu. Państwa na skutek tysięcy lat kumulowania kapitału zdobytego na terroryzmie i haraczach, jeszcze długo będą ciągnąć na stratach i będą ograniczać wolność, która mogłaby rozkwitać w postaci kolonizacji kosmosu.
28-12-2022 [21:30] - sake3 | Link: Nie państwowy terroryzm ale
Nie państwowy terroryzm ale wojny i związane z nimi zniszczenia i straty są główną przeszkodą w rozwoju technologii. Odbudowa po przejściach wojennych kumuluje największe środki finansowe.Technologia w wyścigu zbrojeń obliczona na produkcję i unowoczesnienia sprzętu militarnego siłą rzeczy mniej zajmuje się odkryciami naukowymi i wolniej je wykorzystuje.To może wydawać się naiwne,ale da się porównać.Sugeruje Pan,że jak nie będzie podatków to nie będzie wojen?
28-12-2022 [22:39] - Grzegorz GPS Św... | Link: Wojny wywołują państwa, a
Wojny wywołują państwa, a państwa to organizacje bazujące na terrorze. Więc wojny są skutkiem terroru. Państwa zajmują się grabieżą, a by grabić, trzeba też mordować. One grabią w małej skali w postaci haraczy, zwanych podatkami, a w dużej skali w postaci ekspansji terytorialnej przy pomocy wojen. Po to państwa prowadzą wojny, by mieć więcej zamieszkanych terenów, na których mogą zbierać więcej haraczy od mieszkańców. Tylko po to są wojny. Wszystkie obszary na świecie opanowane przez państwa powstały na skutek jakiejś wcześniejszej wojny.
Wojny na dużą skalę i podatki zanikną, bo już się nie opłacają. Już się nie da na wojnie zarabiać — na niej traci i napadnięty, i napadający. Tak samo przestają opłacać się haracze wymuszanie siłą — na nich traci i płacący, i państwo. Społeczności, które stosują mechanizmy oparte na dobrowolności i wolnym rynku będą powoli pokojowo wypierać społeczności bazujące na terrorze — nie poprzez wojny, ale poprzez kurczenie obszarów stosujących terror. Gdy już państwa całkowicie upadną, to ludzie będą walczyć ze sobą tylko w drobnych potyczkach — wojny na dużą skalę nie będą już możliwe, bo nie będzie nie tylko opłacalnych powodów, by je toczyć, ale z powodu ich nieopłacalności nie będą już tworzone środki pozwalające toczyć wielkoskalowe wojny. Czołg jest potrzebny tylko dlatego, że wróg ma czołg — gdy nikt nie będzie miał czołgu, to nikt nie będzie miał powodu, by czołg wyprodukować.
W warunkach pełnej wolności w stanie rozwiniętej technologii nikt nie zainwestuje w produkcję dużej liczby broni militarnej, bo to mu się nigdy nie zwróci, nigdy nie zarobi więcej niż włożył w taką produkcję. Kiedyś wojny się opłacały, bo dało się na nich więcej zarobić niż koszty produkcji broni i szkolenia wojowników. Jeden zebrał plony, drugi mu je zagrabił. Środki użyte na grabież były mniejsze niż użyte do wypracowania tych plonów. Dziś już tak nie jest — praca wielkoskalowego złodzieja stosującego terror kosztuje więcej niż praca wielkoskalowego twórcy pokojowego stosującego dobrowolne umowy.
Wojny wielkoskalowe są możliwe wtedy, gdy dwa antagonistyczne podmioty zajmują duże, spójne, oddzielne terytoria. Gdy podmioty będą rozproszone na tym samym obszarze, to wielkoskalowych wojen nie będzie, bo każde bombardowanie dowolnego obiektu, będzie niszczeniem nie tylko infrastruktury jakiegoś oponenta, ale też własnej. Jeśli w jakiś bloku mieszkają pod parzystymi numerami pracownicy jednej korporacji, a pod nieparzystymi innej, a cały blok będzie zasilany z jednej elektrowni, to żadnej korporacji nie będzie się opłacało zbombardowanie ani tego bloku, ani tej elektrowni. Więc jak nie będzie państw, to nie będzie wojen. Jak nie będzie państw, to będą organizacje dobrowolne, a one będą terytorialnie rozproszone.