Ukryte podatki to zawsze strata

Na­pi­sa­łem już wie­le no­tek, w któ­ry­ch po­da­łem wie­le ar­gu­men­tów uza­sad­nia­ją­cy­ch to, że pań­stwa za­nik­ną z po­wo­du te­go, że ter­ro­ry­zm, na któ­rym są opar­te, prze­sta­je się opła­cać. Nie­któ­rzy kontr­ar­gu­men­tu­ją, że mo­że ter­ro­ry­zm za­nik­nie, ale pań­stwo na­dal bę­dzie zbie­rać ha­ra­cze, bo za­mia­st prze­mo­cy bę­dzie sto­so­wa­ło oszu­stwo, bę­dzie po­bie­rać ha­ra­cze tak, że lu­dzie te­go nie za­uwa­żą. Już w za­sa­dzie to ro­bi, bo sto­su­je ukry­te po­dat­ki, z któ­ry­ch lu­dzie nie zda­ją so­bie spra­wy. Choć­by po­da­tek in­fla­cyj­ny.

  No­wa­tor­ska tech­no­lo­gia jesz­cze bar­dziej udo­sko­na­li ten pro­ce­der. Po­li­cja skar­bo­wa, przy­mu­so­we kon­tro­le, si­ła po­li­cyj­nej pa­ły i in­ne spo­so­by ter­ro­ry­stycz­ne już nie bę­dą po­trzeb­ne, bo da się z lu­dzi ścią­gnąć ha­ra­cz przy oka­zji róż­ny­ch trans­fe­rów i płat­no­ści han­dlo­wy­ch, tak, że nie zro­zu­mie­ją, że są okra­da­ni.

  Ale to nie ma zna­cze­nia czy ktoś ma świa­do­mo­ść te­go jak i ile pań­stwo mu za­bie­ra. Po pro­stu ci, któ­rym nic nie za­bie­ra, po­ko­na­ją na ryn­ku ty­ch, któ­rym za­bie­ra. Je­śli ter­ro­ry­sta przy oka­zji oszu­ku­je, ukry­wa swo­je me­to­dy, sto­su­je co­raz cwań­sze i bar­dziej wy­ra­fi­no­wa­ne me­to­dy ścią­ga­nia ha­ra­czy, to tym go­rzej, bo tym bar­dziej ob­ni­ża wy­daj­no­ść pra­cy swo­ich ofiar.

  To je­st tak, że ma­my dwie kon­ku­ru­ją­ce gru­py: jed­na współ­pra­cu­je do­bro­wol­nie ze so­bą, wy­mie­nia się po­ko­jo­wo do­bra­mi i usłu­ga­mi, świa­do­mie han­dlu­je, nie oszu­ku­je i nie ter­ro­ry­zu­je się na­wza­jem i ma­my dru­gą gru­pę, któ­ra po­le­ga na tym, że w niej jed­ni in­ny­ch ter­ro­ry­zu­ją, wy­mu­sza­ją ha­ra­cze, oszu­ku­ją, wy­zy­sku­ją i sto­su­ją prze­moc al­bo ma­ta­czą w ja­kiś ukry­ty spo­sób, by po­brać ha­ra­cz, by ode­brać coś, cze­go jaw­nie i do­bro­wol­nie uzy­skać się nie da.

  Wzro­st wy­daj­no­ści pra­cy spo­wo­du­je, że róż­ni­ce w do­bra­ch wy­twa­rza­ny­ch przez obie gru­py też ro­sną — pierw­sza wy­twa­rza co­raz wię­cej, dru­ga co­raz mniej. W koń­cu to do­pro­wa­dzi do roz­pa­du tej gru­py opar­tej na ter­ro­ry­zmie czy oszu­stwie — al­bo wy­mrą, al­bo uciek­ną, al­bo prze­gra­ją ja­kąś po­tycz­kę. Im w tej upa­da­ją­cej gru­pie ter­ro­ry­zm bę­dzie bar­dziej sku­tecz­ny, wy­ra­fi­no­wa­ny, ukry­ty, tym dla ni­ch go­rzej, tym szyb­ciej upad­ną.

  W tej chwi­li wszyst­kie ist­nie­ją­ce gru­py na świe­cie, któ­re kon­ku­ru­ją ze so­bą, opie­ra­ją się we­wnątrz na ter­ro­ry­zmie – jed­ni od in­ny­ch zbie­ra­ją ha­ra­cz pod groź­bą wię­zie­nia. Ale w jed­ny­ch je­st te­go wię­cej, w in­ny­ch mniej, w jed­ny­ch ha­ra­cze są bar­dziej ukry­te, w in­ny­ch mniej. Wzro­st wy­daj­no­ści pra­cy po­wo­du­je, że te róż­ni­ce ro­sną — ci, któ­rzy mniej ter­ro­ry­zu­ją, mniej oszu­ku­ją, się bo­ga­cą, a ci, któ­rzy wię­cej, bied­nie­ją. Więc są ten­den­cje, by ter­ro­ry­zm i oszu­stwa zmniej­szać, bo to zwięk­sza bo­gac­two. W koń­cu ter­ro­ry­zm upad­nie, na­wet je­śli je­st ukry­wa­ny, bo skut­ków eko­no­micz­ny­ch nie ukry­je.

  To nie bę­dzie tak, że ten ter­ro­ry­zm upad­nie w wy­ni­ku ja­kie­goś bun­tu czy re­wo­lu­cji. Nie twier­dzę, że lu­dzie są wraż­liw­si na wy­so­kie po­dat­ki al­bo, że ich wraż­li­wo­ść bę­dzie ro­sła. Twier­dzę, że ich po­bór po­przez ter­ro­ry­zm i oszu­stwo się co­raz mniej opła­ca. Ter­ro­ry­zm upad­nie nie dla­te­go, że lu­dzie się zmie­nią, utra­cą swą na­tu­rę czy cha­rak­ter, ale dla­te­go, że ro­śnie wy­daj­no­ść pra­cy na sku­tek roz­wo­ju tech­no­lo­gii.

  Nie bę­dzie żad­ny­ch straj­ków, nie bę­dzie re­wolt. Po pro­stu ci, któ­rzy bę­dą do­bro­wol­nie i po­ko­jo­wo współ­pra­co­wać bę­dą się bo­ga­cić, a ci, któ­rzy się bę­dą na­wza­jem ter­ro­ry­zo­wać, bę­dą bied­nieć — a pro­por­cje mię­dzy ni­mi za­czną się zwięk­szać w po­dob­nym tem­pie, jak ro­śnie wy­daj­no­ść pra­cy. Ci ter­ro­ry­zu­ją­cy się bę­dą na­wet zwięk­szać ha­ra­cze i ich ofia­ry to bę­dą ak­cep­to­wać, nie za­uwa­żą te­go bez­po­śred­nio, ale po pro­stu bę­dą wol­niej się bo­ga­cić, al­bo w ogó­le. Po pew­nym cza­sie oka­że się, że nie bę­dą w sta­nie wy­two­rzyć nic, co za­ofe­ru­ją do wy­mia­ny tym dzia­ła­ją­cym po­ko­jo­wo, któ­rzy wszyst­ko zro­bią sto ra­zy szyb­ciej i ta­niej.

  Ter­ro­ry­zm, czy to jaw­ny, czy ukry­ty, po pro­stu zban­kru­tu­je, spo­łecz­no­ści sto­su­ją­ce tę me­to­dę za­nik­ną. Oszu­ki­wa­nie wła­sny­ch oby­wa­te­li to ta­ki sam śle­py za­ułek jak ich ter­ro­ry­zo­wa­nie. Wszel­kie me­to­dy zdzie­ra­nia ha­ra­czy prze­sta­ją się po pro­stu opła­cać. No­wo­cze­sne tech­no­lo­gie po­zwa­la­ją­ce udo­sko­na­lić pro­ces wy­mu­sza­nia ha­ra­czy tyl­ko zwięk­sza­ją nie­opła­cal­no­ść te­go pro­ce­de­ru.

  Tego na świecie do tej pory nie obserwowaliśmy wyraźnie, bo wydajność pracy była taka, że terroryzm i proceder zbierani siłą haraczy się od zawsze opłacał. Więc terroryzm kwitł, państwa się rozwijały. To się zatrzymało i się niedługo odwróci dlatego, że wydajność pracy przekroczyła limit opłacalności działania mafijnego, na którym oparte są państwa. Dlatego żadne historyczne przykłady nie obalają tego, o czym piszę.

  A po­za tym są­dzę, że Fe­de­ra­cję Ro­syj­ską na­le­ży znisz­czyć.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

PS. Notki powiązane:

Tagi: gps65, wydajność pracy, terroryzm, państwo, haracze, podatki, polityka

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Chatar Leon

18-12-2022 [16:36] - Chatar Leon | Link:

Odnoszę wrażenie, że Autor prezentuje jakiś romantyczny anarchizm z przełomu lat 80/90, a przy tym, mając jakąś alergię na instytucję państwa, nie dostrzega innych sprawców zjawisk, które tejże instytucji państwa przypisuje.
A ponadnarodowe grupy nacisku, wielkie korporacje, różne "Unie Europejskie", twory typu WHO, itd.? Czy one też nagle znikną na skutek "rozwoju technologi i wzrostu wydajności"?
W czyich rękach w idealnym świecie Autora będą owe "rozwojowe technologie"? Akurat w rękach tych mitycznych "dobrowolnie współpracujących, wymieniających się dobrami i nieoszukujących"?

Obrazek użytkownika Jabe

18-12-2022 [17:49] - Jabe | Link:

Tylko państwo, mając monopol na przemoc, może owe naciski uskute­czniać. Cóż mogą na Panu wymóc owe „ponad­narodowe grupy nacisku”? A państwo może.

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

28-12-2022 [19:05] - Grzegorz GPS Św... | Link:

"Tylko państwo, mając monopol na przemoc, może owe naciski uskute­czniać."

Tak jest! I dlatego właśnie państwa są wielokroć bardziej niebezpieczne niż korporacje rynkowe: https://www.salon24.pl/u/gps65...

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

18-12-2022 [18:08] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Jednym motorem utrzymującym te wszystkie międzynarodowe organizacje jest terror i przemoc — one wszystkie żyją w symbiozie z państwami, są utrzymywana przez państwa, państwa są niezbędna dla ich działań. Gdy terror i przemoc przestają się opłacać, to i działania tych wszystkich organizacji słabnie, a ich skuteczność się zmniejsza. Technologie nie będą w niczyich monopolistycznych rękach. Gdy ktoś inicjuje przemoc przy pomocy nowatorskiej technologii, to nie ma żadnych przeszkód w tym, by mu ją wykraść wszelkimi możliwymi sposobami, więc nie da się żadnej technologii utrzymać w tajemnicy na dłuższą metę. Żadnemu państwu nigdy nie udało się utrzymać w tajemnicy żadnej technologii, w tym nawet broni termojądrowej. Technologie rozwijają się wykładniczo i kluczowe będzie to, czy do osobliwości szybciej rozwinie się broń ofensywna, czy defensywna. Jeśli wygra ofensywna, to nastąpi zagłada ludzkości, a gdy defensywna, to wszelka przemoc straci rację bytu, a więc upadną państwa. 

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

18-12-2022 [18:12] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Romantyczny anarchizm byłby wtedy, gdybym wyrażał jakieś marzenia, emocje, pragnienia. A to o czym piszę, to co przewiduję, bardzo solidnie uzasadniam rozumowaniem opartym na ekonomii. Więc nie radzę kierować się wrażeniami, ale zalecam stosowanie argumentacji. Wrażenia co do autora jakichś tez nie mają kompletnie znaczenia merytorycznego, mają tylko znaczenie erystyczne. Można mnie pokonać w dyskusji, ale nie zakrzyczy się tym rzeczywistości, którą opisuję.

Obrazek użytkownika sake3

28-12-2022 [20:09] - sake3 | Link:

Znowu te podatki i upadające państwa? Nie lepiej pospekulować jak dostać się na księżyce Syriusza przy pomocy sztucznej inteligencji?

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

28-12-2022 [21:17] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Problem w tym, że państwowy terroryzm i zbieranie przy jego użyciu haraczy zwanych podatkami, to największy czynnik ograniczający rozwój technologii pozwalających na loty kosmiczne. Mimo że ten terroryzm już się nie opłaca, przynosi straty, to będziemy musieli jeszcze długo tracić, nim się od tego całkowicie uwolnimy na skutek powolnego gnicia tego mechanizmu. Państwa na skutek tysięcy lat kumulowania kapitału zdobytego na terroryzmie i haraczach, jeszcze długo będą ciągnąć na stratach i będą ograniczać wolność, która mogłaby rozkwitać w postaci kolonizacji kosmosu. 

Obrazek użytkownika sake3

28-12-2022 [21:30] - sake3 | Link:

Nie państwowy terroryzm ale wojny i związane z nimi zniszczenia i straty są główną przeszkodą w rozwoju technologii. Odbudowa po przejściach wojennych kumuluje największe środki finansowe.Technologia w wyścigu zbrojeń obliczona na produkcję i unowoczesnienia sprzętu militarnego siłą rzeczy mniej zajmuje się odkryciami naukowymi i wolniej je wykorzystuje.To może wydawać się naiwne,ale da się porównać.Sugeruje Pan,że jak nie będzie podatków to nie będzie wojen?

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

28-12-2022 [22:39] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Wojny wywołują państwa, a państwa to organizacje bazujące na terrorze. Więc wojny są skutkiem terroru. Państwa zajmują się grabieżą, a by grabić, trzeba też mordować. One grabią w małej skali w postaci haraczy, zwanych podatkami, a w dużej skali w postaci ekspansji terytorialnej przy pomocy wojen. Po to państwa prowadzą wojny, by mieć więcej zamieszkanych terenów, na których mogą zbierać więcej haraczy od mieszkańców. Tylko po to są wojny. Wszystkie obszary na świecie opanowane przez państwa powstały na skutek jakiejś wcześniejszej wojny.

Wojny na dużą skalę i podatki zanikną, bo już się nie opłacają. Już się nie da na wojnie zarabiać — na niej traci i napadnięty, i napadający. Tak samo przestają opłacać się haracze wymuszanie siłą — na nich traci i płacący, i państwo. Społeczności, które stosują mechanizmy oparte na dobrowolności i wolnym rynku będą powoli pokojowo wypierać społeczności bazujące na terrorze — nie poprzez wojny, ale poprzez kurczenie obszarów stosujących terror. Gdy już państwa całkowicie upadną, to ludzie będą walczyć ze sobą tylko w drobnych potyczkach — wojny na dużą skalę nie będą już możliwe, bo nie będzie nie tylko opłacalnych powodów, by je toczyć, ale z powodu ich nieopłacalności nie będą już tworzone środki pozwalające toczyć wielkoskalowe wojny. Czołg jest potrzebny tylko dlatego, że wróg ma czołg — gdy nikt nie będzie miał czołgu, to nikt nie będzie miał powodu, by czołg wyprodukować.

W warunkach pełnej wolności w stanie rozwiniętej technologii nikt nie zainwestuje w produkcję dużej liczby broni militarnej, bo to mu się nigdy nie zwróci, nigdy nie zarobi więcej niż włożył w taką produkcję. Kiedyś wojny się opłacały, bo dało się na nich więcej zarobić niż koszty produkcji broni i szkolenia wojowników. Jeden zebrał plony, drugi mu je zagrabił. Środki użyte na grabież były mniejsze niż użyte do wypracowania tych plonów. Dziś już tak nie jest — praca wielkoskalowego złodzieja stosującego terror kosztuje więcej niż praca wielkoskalowego twórcy pokojowego stosującego dobrowolne umowy.

Wojny wielkoskalowe są możliwe wtedy, gdy dwa antagonistyczne podmioty zajmują duże, spójne, oddzielne terytoria. Gdy podmioty będą rozproszone na tym samym obszarze, to wielkoskalowych wojen nie będzie, bo każde bombardowanie dowolnego obiektu, będzie niszczeniem nie tylko infrastruktury jakiegoś oponenta, ale też własnej. Jeśli w jakiś bloku mieszkają pod parzystymi numerami pracownicy jednej korporacji, a pod nieparzystymi innej, a cały blok będzie zasilany z jednej elektrowni, to żadnej korporacji nie będzie się opłacało zbombardowanie ani tego bloku, ani tej elektrowni. Więc jak nie będzie państw, to nie będzie wojen. Jak nie będzie państw, to będą organizacje dobrowolne, a one będą terytorialnie rozproszone.