KOMU PRZESZKADZA ŁUK TRIUMFALNY W WARSZAWIE?

Właśnie wybieram się na koncert organizowany 16 sierpnia w Warszawie przez Jana Pietrzaka. Będzie to cykliczne już spotkanie artystów z sercem po prawej stronie, które  w tym roku odbywa się pod hasłem budowy Łuku Triumfalnego upamiętniającego jedno z największych polskich zwycięstw. Już za pięć lat przypada okrągła, setna rocznicę tzw.  „Cudu nad Wisłą” – jednej z najważniejszych bitew Europy. Chcemy więc zainicjować zbiórkę funduszy na ten szczytny cel.
 
Pytanie, czy żyjemy w Polsce wolnej i dumnej ze swej przeszłości – w kontekście braku godnego upamiętnienia wygranej wbrew wszystkiemu i wszystkim Bitwy Warszawskiej – jest dziś całkiem zasadne. W sierpniu 1920 roku Polskie Wojsko zatrzymała na przedpolach Warszawy rozpędzoną w swym krwawym pochodzie  Armię Czerwoną. Lenin w ogóle nie brał pod uwagę przegranej, zakładając, że błyskawiczny podbój Rzeczypospolitej jest tylko pierwszym krokiem do opanowania całej Europy. I trzeba przyznać – miał ku temu duże szanse.
 
Nasz kraj nie okrzepł jeszcze po 123  latach niewoli. Przez większość państw  zachodnich traktowani byliśmy jako twór sztuczny i  nie rokujące nadziei na przetrwanie. Dlatego nikt nie chciał pospieszyć nam z pomocą, nikt nie chciał nawet sprzedać nam broni. We wspieranie bolszewickiej Rosji włączyła się za to aktywnie II Międzynarodówka Socjalistyczna, agitując niemieckich robotników przeciwko Polsce. Gdańscy dokerzy odmówili przeładunku sprzętu i uzbrojenia dla polskiej armii i gdyby nie transport amunicji z Węgier nie mielibyśmy nawet czym strzelać do najeźdźców.
 
Ogromna mobilizacja narodu dzięki m.in. księżom nawołującym z ambon do obrony Ojczyzny i solidarne działanie wszystkich klas społecznych z miast i wsi  umożliwiło  powołanie  imponującej jak na owe czasy liczby rekrutów. Liczne były przypadki kilkunastoletnich chłopców zgłaszających się do punktów mobilizacyjnych i podających się za starszych celem  zaciągnięcia się do wojska.
 
W tomiku „Pro publico bono”, w wierszu „Prawo do obrony”  pisałem o nich:
 
(...) Temu też – w chwilach próby, nie mówiąc nikomu
Młodzi chłopcy cichaczem uciekali z domu
Do wojska się zaciągnąć...  Przed komisja stając,
Jak struny się prężyli  (dorosłych udając),
By móc walczyć i polec –  jeśli będzie trzeba,
Lub z medalami wrócić, gdy tak zechcą nieba (...)

 
Stworzono również legię kobiet ochotniczek, działających głownie w siłach pomocniczych. 
 
Bohaterstwo naszych żołnierzy i znakomita taktyka kadry dowódczej pozwoliły nam skutecznie wykorzystywać błędy przeciwnika i mimo miażdżącej przewagi wroga doprowadzić do klęski wojsk rosyjskich. Jednak aby wygrać tak nierówna walkę należało użyć wszelkich możliwych forteli i podstępów. Pomógł w tym bardzo polski wywiad, który  przechwycił wrogą radiostację i złamał szyfry rosyjskich meldunków. Dzięki czemu nasz sztab na bieżąco kontrolował ruchy bolszewickich armii, uprzedzał ich działania i zagłuszał radiostacje wroga.
 
W tej wojnie znaczny udział miało też raczkujące polskie lotnictwo, zwłaszcza zwiadowcze.
I tu ciekawostka nie tylko dla Polonii Amerykańskiej: ogromnym bohaterstwem wykazała się 7 eskadra myśliwska im. Tadeusza Kościuszki, w której służyło w sumie  21 pilotów – ochotników z USA. W uznaniu zasług wielu z nich otrzymało najwyższe polskie odznaczenie bojowe – Krzyż Virtuti Militari. Godłem malowanym na samolotach eskadry była krakowską rogatywka i dwie skrzyżowane kosy, to wszystko na tle barw flagi Stanów Zjednoczonych Ameryki. Godło to przetrwało w późniejszych polskich jednostkach lotniczych, m.in. w Dywizjonie 303 i jest używane do chwili obecnej.
 
W 1930r.  nakręcono wysokobudżetowy, niemy  film pt. „Gwiaździsta Eskadra”, opisujący walki amerykańskich lotników w Bitwie Warszawskiej. Niestety w 1945r. sowieci zarekwirowali i prawdopodobnie zniszczyli wszystkie kopie filmu.  W 2005r. powstał film dokumentalny pt. „17 wspaniałych”, przypominający raz jeszcze legendarnych pilotów  ze Stanów Zjednoczonych. Może już pora, by zainteresować Hollywood taką sensacyjną tematyką? Bo na Polski Instytut Sztuki Filmowej tradycyjnie liczyć nie można...
 
PS Z płyty „Katyń 1940” – ballada Honor i Gniew –  napisana w hołdzie Marszałkowi Piłsudskiemu i wszystkim niezłomnym żołnierzom tamtych dni... W tym mojemu dziadkowi, Teofilowi Makowieckiemu... 
 
https://www.youtube.com/watch?v=vr9G2gjgI8A

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Sceptyk

13-08-2015 [19:55] - Sceptyk | Link:

Czytam ten tekst trzeci raz i nie widzę odpowiedzi na tytułowe pytanie. No to spytam wprost - komu przeszkadza?

Obrazek użytkownika StachMaWielkieOczy

14-08-2015 [09:49] - StachMaWielkieOczy | Link:

" No to spytam wprost - komu przeszkadza?"

Podobno jest w Warszawie tekie (cale ) osiedle ... zwane
"Zatoka czerwonych świń"
https://pl.wikipedia.org/wiki/...

.. ja bym tam popytal

Obrazek użytkownika ankal75

13-08-2015 [23:58] - ankal75 | Link:

No to jak już trzy razy przeczytałeś- to teraz raz pomyśl.

Obrazek użytkownika Lektor

14-08-2015 [09:35] - Lektor | Link:

Odpowiedz: Jaruzelskiemu !