Jak na starość zostałem młodym, wykształconym z dużego mias

Nie wiem jak zacząć swoją opowieść prawdziwą. Tyle lat już minęło od czasu gdy byłem "rozpoznawalnym" "pisowskim" blogerem.  Byłem wtedy w obcym kraju, na wyspie zjednoczonej. Tęsknota za rodziną i miejscem urodzenia była tak wielka że czasem popadałem w obłęd. Ale żyło się na tych wyspach w miarę dobrze.
Jakieś dwa lata temu z hakiem powróciłem na łono Ojczyzny, ale nie do swego upadłego (miasta?) Kalisza. Wybrałem Wrocław. Mały domek w ogrodzie, w spokojnej okolicy. Sprzętu budowlanego za funty odkładane kupiłem i zostałem jednoosobowym przedsiębiorcą budowlanym. Nic mi już do szczęścia nie brakowało. Najbliżsi uznali jednak że nie mam telewizora i zakupili mi za parę koła wypasiony egzemplarz wielocalowy z firmy "S......"  Prezent przyjąłem z największą radością, potem niczym skarb największy zaniosłem go nierozpakowanego do piwnicy. Leży tam do dziś. Z piwnicy do domku w ogrodzie przytargałem w zamian stare radio z dobrej firmy "S..."
Przetestowałem wiele stacji i najlepszą okazał się R.. F. . Muzyka z moich klimatów, najważniejsze informacje i wspaniali prowadzący z dużym humorem podchodzący do polityki.  Niestety słaby zasięg w tym miejscu i trochę trzeszczało, trochę trzaskało .Zostałem też szczęśliwym posiadaczem samochodu wożącego moją propisowską d... do miejsca wykonywania mojej działalności gospodarczej. W samochodzie tym teżj grała moja ulubiona stacja radiowa. A że do pracy czy blisko, czy daleko to i tak ze względu na "korki" miałem przyjemność przez godzinę czy dwie, słuchać trzech "tenorów" tej stacji ulubionej. A najlepszy był Mistrz  Olbratowski.
No i znowu nie wiem jak zacząć . No dobra. Zacznę od tego że coraz częściej docierało do mnie że PIS nie jest święty. Że są tam Misiewicze . Że premier Szydło daje premie... Ze patologia dostaje że...  I tak dalej że...
I to był ten moment u mnie przełomowy . Zacząłem się zastanawiać kogo ja popierałem?. Przestałem lubić PIS ...
Jakieś kolejne trzysta godzin stania we Wrocławskich korkach dotarło do mnie że PIS bardzo szkodzi Polsce. Ale jeszcze byłem spokojny. Minie ich kadencja , pogonimy dziadów. Momentem przełomowym dla mnie było złapanie "zlecenia" z drugiej strony Wrocka. Dojazd do pracy i z niej powrót jeszcze się wydłużył. Słuchałem mojej ulubionej stacji a zbliżały się wtedy wybory do sejmu ten kraju . Trzech tenorów tej stacji z mistrzem Olbratowskim byłi wtedy bardzo aktywni. Ich humor w sprawach polityki sięgnął zenitu.
Coś wtedy we mnie, byłym blogerze propisowskim pękło . Wcisnąłem guziczek na drzwiach samochodu i otworzyłem okno. A potem już poszło samo . Usłyszałem mój głos krzyczący : JAK JA WAS K... PISOWSKIE NIENAWIDZĘ !!!  Zaj.. WAS WY K.... PISOWSKIE !!!
Mimo dużego wzburzenia, bezpiecznie wróciłem do domku w ogrodzie. Włączyłem moją ulubioną stację radiową. Niestety zasięg jak już wcześniej wspomniałem jest tu marny. Jakieś zakłócenia, jakieś trzaski, to żeby lepiej słyszeć, radio podniosłem do góry...
No i mi się omskło, i jebło o podłogę. A że mam ogrzewanie podłogowe i płytki gresowe na podłodze , to się rozpadło na częścki kilka. Załamany łkać zacząłem jak jeden kandydat nad konstytucją. Spazmów dostałem, drgawek jakiś. Kilka godzin to trwało. Już na swe życie targnąć się miałem !

Aż tu nagle patrzę...
To nie trzasło radio. To pralka była ...

Tekst ten dedykuję pani Poseł (imię oraz nazwisko zmienione)
ps. Oraz tym wszystkim którzy myślą że mają radio czy telewizor a to jednak jest pralka ...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Teutonick

06-07-2020 [19:09] - Teutonick | Link:

   Rządzący w sferze szeroko rozumianej propagandy (przez nich samych raczej chyba jednak całkowicie niezrozumianej jako przydatna sfera służąca do racjonalnego zarządzania tłumem) poruszają się po staremu niczym słoń w składzie porcelany, z jednej strony w sposób absolutnie niezawoalowany traktując ludzi jak ciemną masę, którą można bezkarnie walić po tępych łbach paskami TVP INFO i widowiskami spod znaku majteczek w kropeczki, z drugiej strony całkowicie zaniedbując realne możliwości dotarcia do tzw. zwykłych ludzi za pomocą nieco mniej prymitywnych bodźców.
   W tych wszystkich tzw. nieco bardziej ambitnych redakcjach typu PR III czy TVP KULTURA nadal wygodnie moszczą swoje zatęchłe gniazdka nieśmiertelne jaczejki starych pierników tęskniących za Unią Wolności (w tym pierwszym "medium" po ostatnim tzw. "kryzysie" nawet jakby ostatnio rozsiadły się jeszcze swobodniej), wzmocnione nieco "świeżą krwią" z kolejnego pokolenia ubeckich pogrobowców. Media lokalne i "tematyczne" w swej masie jak należały do Niemca, tak należą nadal.
   Rzekoma próba przejęcia masowego radia wraz z przystawkami przez "koncern" braci Karnowskich skończyła się biadoleniem o końcu niezależnych mediów i powrotem całej "grupy ZET" do GWnianej - mimo, że ponoć zmagającej się z nieprawdopodobnymi problemami natury finansowej (co jak widać w niczym jej nie zdołało przeszkodzić) - macierzy, którą dla odmiany teraz - na całkowite urągowisko - stać na wydruk miliona egzemplarzy darmowej wersji tego, czym w istocie ichni sztandarowy szmatławiec jest od samego zarania.
   OZN od lat zabiera się do mediów jak pies do jeża, w związku z powyższym po naszym nieszczęśliwym kraju obcy kapitał (zresztą nie tylko w tej materii) wraz z zachowanymi wpływami - po części natury czysto agenturalnej - po staremu hula jak wiatr po stepie, a dokonania (a raczej ich jak najbardziej widoczny brak) takich osobistości jak pańcia od palca w oku czy ten drugi jańcio od zwierząt futerkowych stanowią obok jakże asertywnych poczynań "ministra od kultury", do którego ostatnio w swej jakże prężnej "antypandemicznej" działalności dołączył również ryży Rumburak, chyba największą hańbę tych rządów.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

06-07-2020 [19:45] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Odpowiem,chociaż juz kiedys cytowałem rozmowę mailową z min.Sellinem:
-Panie ministrze,co słychac z repolonizacją mediów w "tymkraju"...to Pana brożka.
-Hm...jest gotowa ustawa...czeka...
-Czeka w zamrażalce sejmowej,czy w prosektorium...juz po autopsji?
-Czeka...
-Do jasnej grypy! Niech Pan mnie nie spławia! Co sie dzieje!?
-Jest gotowa.ale teraz mamy ważniejsze sprawy...
-No to dziekuję za wymiane maili...
-Żegnam

Ja z laptopa,minister z IPoda....