Dobre wiadomości z Europy!

Nic nie działa na rozpalone głowy lepiej, niż znane jeszcze z dziewiętnastowiecznej literatury – sole trzeźwiące…
 
W skrócie, bo rzecz stała się nareszcie prosta jak regulamin uczniowski:
- Pan  Prezydent otrzymał pouczenie (i to podwójne, bo z Niemiec i Brukseli), że niepotrzebnie zamierza się wysilać, bo co by nie zaproponował, to i tak nie będzie ważne, bo sam (jako żyrandol – co może być dla niego tymi solami właśnie) nie jest dla Niemiec i UE ważny; może nam, Polakom którzy go wybrali, zrobiłoby się i przykro – i to podwójnie: że tak go potraktowali to raz i że tak mało przewidujący… ale tym od Komorowskiego zapewne nie, bo przecież wiedzą, jaka jest rola żyrandola (Tusk im to wytłumaczył, ich bohater)
- rząd może odetchnąć, bo okazało się czarno na białym, że winien robić swoje i się nie oglądać (zwłaszcza jeśli chodzi o odszkodowania, bo o nich przecież myślała Mutter)
- wyborcy dowiedzieli się, że jak by im chciało się zmienić rząd, to mateczka i KE weźmie się za porządki u nas i nie będzie żadnych ale jeśli idzie o uchodźców, media, banki i podatki (ordnung muss sein).
 
I to by było na tyle.