Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy "Informatyk", to klucz do mandatów dla PO?
Wysłane przez gal w 28-05-2014 [17:40]
Obserwator z kamerą towarzyszył członkom komisji wyborczej, gdy ci opuszczali siedzibę komisji z workami wypełnionymi kartami do głosowaniai. Na drzwiach, wbrew wymogom, nie umieścili protokołu z wynikami wyborów. Tłumaczyli to tym, że nie było "Informatyka" i dopiero po konsultacji z nim ujawnią jakie były wyniki.
Po przybyciu do miejsca, gdzie miał być ten "Informatyk" wrzucili worki do piwnicy, teczki z dokumentami zdali komuś, nie wiedząc chyba komu. Tak, że gdyby ich zapytać dzisiaj o losy kart do głosowania i tych dokumentów komisji, to wskazali by okienko w piwnicy. ale, ze było ciemno, to tylko w przybliżeniu i jakiegoś nieznanego im pana, siedzącego za stołem przy wejściu. Co prawda były jakieś pokwitowania, ale faktycznie wydawane bez sprawdzenia tego, co zostało pokwitowane.
Ciekawe, że nie tylko oni w ten sposób zamykali wybory. Obserwator spotkał na miejscu jeszcze przynajmniej trzy inne komisje, które również po potwierdzenie wyników wyborów przyjechały do "informatyka".
PKW może sobie na to rozdziawiać ze zdziwienia buzie, ale trudno sobie wyobrazić, żeby kilka komisji, nie mając żadnych instrukcji, działało w identyczny sposób. Szanowna PKW, gdy już ochłoniecie ze zdziwienia, to powiedzcie łaskawie, czy ktoś oprócz was ma prawo nakazć szefom komisji wyborczych, by po zatwierdzenie wyników wyborów zgłaszali się do "Informatyka"?
Komentarze
28-05-2014 [17:43] - Cogito | Link: To jest kolejny argument za
To jest kolejny argument za protestem wyborczym.
Komunikat każdej komisji wyborczej zgodnie ze zwyczajem wisi aż do skierowania przez PKW wniosku do SN o stwierdzenie ważności wyborów.
28-05-2014 [19:46] - gal | Link: Chyba kolejność bedzie taka,
Chyba kolejność bedzie taka, ze najpierw sprawdzenie oficjlnego liczenia głosów, a potem wniosek.
28-05-2014 [22:19] - PS | Link: "Informatyk" to może być
"Informatyk" to może być klucz, ale nie musi. Mąż zaufania powinien spisać wyniki ustalone w lokalu wyborczym i później sprawdzić je np. z podanymi na stronie PKW.
28-05-2014 [23:18] - gal | Link: Chyba do tego dążymy. Mam
Chyba do tego dążymy. Mam nadzieję...
28-05-2014 [23:30] - minimax | Link: Kto zna pryl ten nie jest
Kto zna pryl ten nie jest zdziwiony. "Nie ważne jak kto glosuje, ważne KTO LICZY glosy" - Stalin
I niby ze komuna upadla? Niech mnie Szczepkowska nie rozśmiesza swoim blond rozumkiem
29-05-2014 [09:13] - gal | Link: Stalin wiecznie żywy, a
Stalin wiecznie żywy, a niedaleko mauzoleum Lenina sędziowie z PKW odbywali przyspieszone kursy.
28-05-2014 [23:32] - Saxet | Link: Dobra, to teraz proszę
Dobra, to teraz proszę jeszcze przedstawić, Pan, albo Pan Macierewicz w którym miejscu można sfałszować w ten sposób wybory?
Wyglądało to tak:
1. Komisja w której jest również przedstawiciel PiS wywiesiła głosy.
2. Komisja spisała raport długopisem i miała dwa wyjścia
a) Czekać nie wiadomo ile na kogoś z centrali, bo sami raportu drukowanego sporządzić nie są w stanie
b) Jechać do centrali
3. Komisja wybrała pojechanie do centrali. Wzięli worki z głosami i spisany protokół, worki oddali, a z protokołem poszli dalej. Co mogło się stać jeśli zakładamy, że to doprowadziło do fałszerstwa:
a) Ktoś dosypał głosy po drodze, albo coś pozaznaczał
b) Ktoś dosypał głosy na miejscu, albo coś pozaznaczał
Co z tego, skoro głosy są już policzone i protokół będzie z liczenia, które już nastąpiło?
4. Informatyk przepisał protokół i wydrukował. Teoretycznie mógł wpisać co chciał, ale:
5. Wszyscy członkowie w tym przedstawiciel PiS protokół musieli potwierdzić podpisem.
PS. W tej komisji przedstawiciel PiS był przewodniczącym komisji.
A teraz proszę znaleźć miejsce w którym można coś pozmieniać na czyjąś korzyść.
29-05-2014 [09:16] - gal | Link: Lista nie była wywieszona, a
Lista nie była wywieszona, a jaki może być los protokółu widać na przykładzie owych słynnych 500 głosów na jednego kandydata. Najpierw wisiał na oficjalnej stronie PKW, a gdy wywołał zainteresownie ogłoszono, że ktoś się pomylił.
I proszę mi wytłumaczyć, w którym miejscu głosowania na warszawskiej Pradze, Zbigniew Romaszewski przegrał z postkomuchem, a w Krakowie Zuzanna Kurtyka z Klichem, czy też w którym miejscu głosowania Grodzka i Biedroń wykosili konkurentów.
29-05-2014 [12:44] - Saxet | Link: Lista nie była wywieszona, bo
Lista nie była wywieszona, bo fizycznie nie istniała. Istniała zapisana długopisem na kartce, pojechali ją wydrukować, żeby wywiesić.
Uważasz, że przedstawiciel PiS w komisji podpisałby sfałszowany raport? A nawet w przypadku tej komisji sam go fałszował, bo był przewodniczącym?
To co wisi na stronie jest ręcznie przepisywane z systemu obsługującego wybory i to na tym etapie był błąd, a nie w systemie.
W momencie w którym wyborcy zagłosowali na nich, a nie na kandydatów z PiS.