PiS zyskuje, PO traci. Sukces Korwina i porażka Zawiszy

Wszelkie zastępy mediów przychylnych rządowi, które starają się zaklinać rzeczywistość mówiąc o zwycięstwie Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie pomogą w trzeźwej ocenie sytuacji politycznej w jakiej znalazła się ta partia. Poparcie dla ugrupowania Donalda Tuska utrzymuje tendencje spadkową, co widać od 2007 roku, kiedy to w kolejnych wyborach parlamentarnych i w badaniach opinii społecznej jest ono coraz mniejsze. Pisałem o tym w ubiegłym roku: http://naszeblogi.pl/38255-pla... Jedynym epizodem wzrostu dla PO były wybory do Brukseli w 2009 roku, kiedy partia Donalda Tuska otrzymała 44% głosów. Jednak jak widać po pięciu latach to poparcie zmniejszyło się o prawie jedną trzecią wyborców. Oznacza to, że trend odwrócenia od Platformy trwa w najlepsze i nic nie wskazuje na to, aby miał się odwrócić. Zyskuje na tym (choć nadal niewiele) największy konkurent PO – Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli spojrzymy wstecz do wyborów parlamentarnych w 2007 i 2011 roku, to wynik poparcia partii Jarosława Kaczyńskiego oscylował w granicach 30%. Mniejszym poparciem PiS cieszyło się 5 lat temu w wyborach do Parlamentu Europejskiego, kiedy uzyskało 27%. Dziś pokazuje to kilkuprocentowy zysk partii, który de facto jest większy o kolejne 4 procent Solidarnej Polski stworzonej przez byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko wskazuje na to, że PiS wygra wybory samorządowe jesienią 2014 roku. Jeśli trend spadku poparcia dla Platformy się utrzyma, a PiS będzie zdobywał kolejnych zwolenników przez rozważną politykę, to partia Jarosława Kaczyńskiego wygra również wybory parlamentarne w 2015 roku. Jedno jest raczej pewne – nie zdobędzie możliwości samodzielnego rządzenia, dlatego warto pomyśleć o zjednoczeniu z partią Jarosława Gowina i grupą Zbigniewa Ziobry, co może z 30% dać Prawu i Sprawiedliwości ponad 35% poparcia, a może nawet więcej. Nawet przy takim wyniku PiS będzie musiał szukać koalicjanta.
Ktoś nim będzie musiał być, ale kto? Nie wchodzi w rachubę PO, SLD. Być może PSL, ale ten ze swoim niskim poparciem mógłby tworzyć z PiS-em rząd mniejszościowy, czyli nieskuteczny. Bardzo możliwe, że koalicjantem musiałby zostać nowy (stary gracz) Janusz Korwin Mikke, który odniósł olbrzymi sukces w tegorocznych wyborach do Europarlamentu wprowadzając do niego siebie i przedstawicieli swojej partii - Kongresu Nowej Prawicy. Od wczoraj jest już oficjalnie na scenie politycznej przyciągając część młodych prawicowych wyborców, którzy nie ufają Tuskowi i są ostrożni wobec Kaczyńskiego. Ważne jest jednak, że hołdują wartościom takim samym jak wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, co jest punktem łączącym obie partie. Dzięki temu w kwestiach światopoglądowych, czy edukacyjnych można by wspólnie rządzić. Trudniej byłoby w kwestiach gospodarczych, choć i tu znalazłyby się wspólne punkty: PiS i KNP są za przywróceniem wieku emerytalnego, podobnie jest ze zmniejszeniem podniesionego podatku VAT. Janusz Korwin Mikke odniósł sukces przekonując swoich (głównie młodych wyborców) argumentami o potrzebie zniesienia lub uszczuplenia wysokości wszelkich podatków, rozwijania gospodarki poprzez ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej, a także podtrzymywania tradycyjnych wartości bazujących na zasadach chrześcijańskich. Taki program przynosi mu zwolenników młodego, prawicowego elektoratu, który będzie się poszerzał, co daje szanse znalezienia się przedstawicieli Kongresu Nowej Prawicy w samorządach po tegorocznych wyborach, a także w parlamencie za rok (de facto jeden poseł tej partii jest już obecny w Sejmie – Przemysław Wipler).
Największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego odniósł Ruch Narodowy i jego liderzy, a wśród nich Artur Zawisza, który w mediach opowiadał, że celem jego ugrupowania jest zdobycie pół miliona głosów. Udało się zdobyć niecałą jedną piątą tego celu, co może nie jest totalną kompromitacją, ale zdecydowana porażką. Ruch Narodowy nie potrafi przebić się medialnie z marką swojego ugrupowania, nie ma też konkretnych propozycji programowych, które byłyby dla wyborców interesujące. Brakuje mu również pomysłów na promocję i zaistnienie w świadomości wyborcy. Same inicjatywy związane z marszami niepodległościowymi, czy rocznicowymi to za mało. Jeśli to ugrupowanie nie wymyśli czegoś politycznie spektakularnego w tegorocznym Marszu Niepodległości (na 5 dni przed wyborami samorządowymi), a także nie wypromuje swojej marki, liderów i programu, to przepadnie w przyszłorocznych wyborach do Sejmu. Gdyby tak się stało, to sam Marsz Niepodległości w przyszłym roku będzie miał coraz mniejszą ilość uczestników, która nie będzie się już łudzić na dojście Ruchu Narodowego do władzy. Przywódcom tego ruchu po trzeciej porażce wyborczej prawdopodobnie też „odechciałoby się” organizowania go w kolejnych latach. Taki rozwój sytuacji oznaczałby, że młody, prawicowy, nieufny wyborca wybiera Kongres Nowej Prawicy, który jest największą konkurencją słabego Ruchu Narodowego. Dlatego jeśli w ciągu najbliższego roku liderzy RN nie zwiększą poparcia tego ugrupowania skończy ono jak Liga Polskich Rodzin –zniknie z rynku politycznego.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika PDP

27-05-2014 [23:42] - PDP | Link:

Zawsze PiS może przetrenować to co zrobiła Platforma w 2005. Czyli po wygranych wyborach parlamentarnych (co uważam się stanie, 1.5 roku to wystarczający czas, by PO utraciła sporą część elektoratu obserwując tendecje) wcisnać PO w objęcia SLD i PSL. SLD jest bardzo głodne i wejdzie w to, PSL nie ma wyjścia, bo robił przekręty razem z platfusami i oni są w śmiertelnym uścisku. To może być rząd na granicy 230 głosów, trzeci do pomocy Palikot już umarł. Jeśli PiS zdobyłby urząd prezydenta (wierzę w materiały Sumlińskiego na Bronka - ponoć supermocne kwity), to zablokowanie tego rządu będzie dziecinnie proste.

Obrazek użytkownika V

27-05-2014 [23:44] - V | Link:

Zabieraj się ze swoim czerwonym towarzyszem Korwinem zawierać koalicje na Onet. Ten sam światopoPOgląd ! ŚwaitoPOgląd sowiecko-esbeckiego agenta z 20 letnim stażem w kolaboranckim sejmie PRL. Aktywista Związku Młodzieży Socjalistycznej będzie mi tu odgrywał koalicjanta. Ruski śmieć !

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

28-05-2014 [10:21] - NASZ_HENRY | Link:

JKM kilerem Ruchu Narodowego ;-)

Obrazek użytkownika Janko Walski

28-05-2014 [11:27] - Janko Walski | Link:

Ktoś mógłby odnieść wrażenie, że wymienione podmioty miały wpływ decydujący na swoje wyniki. Tylko częściowo miałby rację. W znacznej mierze jednak wynik ukształtowali dysponenci mediów. Gdyby media zadbały o wiedzę o osiągnięciach i porażkach poszczególnych formacji oraz ich przyczynach  to PiS uzyskałby 80%, PO nie przekroczyłoby progu razem z JKM, SLD i PSL.

Mówiąc więc o polityce, czyli działaniu dla dobra wspólnoty, w tym przypadku narodowej, w Bantustanie takim jakim jest III RP Michnika, Geremka, Bartoszewskiego, Kiszczaka, Urbana i  Drzewieckiego, należy wpierw przebić się przez grubą warstwę działań, które nic wspólnego z polityką w jej pierwotnym znaczeniu nie mają.

RN nie jest z mojej bajki, ale jest wyrazicielem poglądów liczącej się części Polaków, ma długą historię i osiągnięcia, z których wszyscy możemy być dumni. Gdyby zdołali odciąć się od rosyjskiej agentury wpływu wożącej się od 300 lat na panslawizmie, ale nie tylko, także antyamerykanizmie mocno zakorzenionym dzięki 45 latom propagandy PRLu, antysemityzmie pompowanym od tzw "pogromu kieleckiego" przez rosyjską agenturę ulokowaną w środowiskach narodowych dla skompromitowania Polski a ruchów narodowych w szczególności, gdyby zdołali  zjednoczyć różne odłamy narodowców, przyciągnąć środowiska katolickie w tym te skupione wokół O. Rydzyka, przyciągnąć ludowców (nie tych peerelowskiego chowu bo to nie są żadni ludowcy), widziałbym w nich drugą siłę w Polsce po piłsudczykowskim, wpisującym się etos Powstania Styczniowego, sanacyjnym  Prawie i Sprawiedliwości.