Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wychowałem Katola i co mi zrobicie?
Wysłane przez Enik Nochal w 09-03-2014 [13:18]
Mój syn - przyszły anglista - postanowił w związku z obowiązkiem odbycia praktyk zapisać się do pewnej organizacji działającej na terenie jego macierzystej uczelni i umożliwiającej kontakty z zagranicznymi studentami przyjeżdżającymi do Polski. Formalność? W żadnym wypadku. Rozmowa kwalifikacyjna pozbawiła go wszelkich złudzeń. Jeśli jesteś Katolem i czujesz się związany tradycją z TYM krajem, nie masz szans. Oto, jak przebiegała ta konwersacja na polskiej, państwowej uczelni.
Pytanie komisji: Co sądzisz o zakazie prezydenta Francji w sprawie noszenia tradycyjnych nakryć głowy w miejscach publicznych przez arabskie kobiety? Odpowiedź: Moim zdaniem został wprowadzony prawidłowo. Muzułmanie wciąż są we Francji mniejszością, więc powinni dostosować się do warunków i zwyczajów kraju, w którym mieszkają. Poza tym, takie nakrycia głowy noszone przez kogokolwiek znacznie utrudniają identyfikację człowieka w razie ewentualnego złamania prawa. Pytanie komisji (widać irytację na twarzach członków spowodowaną poprzednią odpowiedzią): Czy to oznacza, że każdą mniejszość należy pozbawić głosu? Odpowiedź: Nie, aczkolwiek ludzie ci rezydując w danym kraju, nie będącym jednocześnie ich macierzystym, różniącym się kulturą, powinni uszanować prawa większości obywateli mieszkających tam od urodzenia. Tolerancja dla tolerancji. Pytanie komisji: Czy nie miałbyś nic przeciwko współpracy z człowiekiem z innego kraju? Odpowiedź: Oczywiście, że nie, o ile nie starałby się narzucać mi własnego „widzimisię”. Pytanie komisji (irytacja przechodzi w zdziwienie): Co to znaczy, „narzucać własne widzimisię?”Odpowiedź: Przekonania, poglądy, które są sprzeczne z moimi wartościami. Dobrym przykładem agresywnego narzucania „własnego widzimisię” jest filmik zawierający zapis z przemysłowej kamery jednego z angielskich sklepów, w którym muzułmański właściciel (?) zdejmuje ze ściany krzyż i rzuca go pod nogi swojego pracownika. Jako naoczny świadek takiej sytuacji, nie wahałbym bronić moich wartości, jeśli trzeba, to nawet własną pięścią. Po kilku dniach przyszła odpowiedź: Nie potrzebujemy „takich” ludzi. Spróbuj w innym terminie. Mam nadzieję, że syn nie spróbuje. *** I taka krótka refleksja. Jeśli tolerancyjność ma polegać na wyrzekaniu się własnych poglądów i braku atencji dla miejscowych tradycji, to wkrótce przestaniemy być szanowani przez przyjezdnych przedstawicieli innych kultur. Jeśli nie pokażemy im własnego świata i nie będziemy dyskutować, ba spierać się o wartości, to wkrótce zostaniemy przez nich wyparci do getta zaściankowej lewackiej nowoczesności, które oferują palikotopodobni mądrale. A ja jestem bardzo dumny z mojej pociechy. Tak trzymaj!
Komentarze
09-03-2014 [15:44] - Losek | Link: Nie wiem co zrobią inni
ale ja powiem Tobie to, co Ty swojemu synowi: tak trzymaj!
Pozdrowienia! :-)
09-03-2014 [16:13] - Enik Nochal | Link: Dzięki.
Trzymamy się i bez łaski lewackiej organizacyjki chłopak sobie poradzi. Jednak smutny jest kontekst. Polska i Polacy traktowani są we własnym kraju w dziwny sposób; delikatnie mówiąc. A to przecież początek drogi młodego człowieka. Co będzie potem? Pozdrawiam
09-03-2014 [20:15] - Losek | Link: A potem, młody człowiek
będzie musiał znów zrobić lewakom na złość i swoje dzieci też wychować na Katoli! Co jak wszyscy wiemy łatwe nie jest.
09-03-2014 [15:47] - alchymista | Link: Tak jest
Komisja wykazała się brakiem kultury i klasy. Jeżeli nawet nie podobają im się poglądy Pańskiego syna, powinni swoje odczucia schować głęboko i dowiedzieć się więcej o Jego uzdolnieniach i umiejętnościach, a nie o poglądach. Wyjątkowo smutne.
09-03-2014 [16:08] - Enik Nochal | Link: Komisja...
składała się z dwóch młodych panienek. Praktyczna znajomość języka powinna być podstawą kwalifikacji. Chłopak płynnie mówi po angielsku i ciut gorzej po niemiecku. Jednak to okazało się zbyt małym atutem, bo przecież student ma niepoprawne poglądy. Smutne to, ale prawdziwe. Śmiejemy się, że na rozmowę kwalifikacyjną powinien iść w burce. Nikt by pewnie nie zadawał już zbędnych pytań.
09-03-2014 [17:47] - gorylisko | Link: a może by tak opisać po angielsku sytuację i wysłać do centrali
może tam wyżej myślą inaczej...choć marne szanse...warto spróbować...
09-03-2014 [18:12] - Enik Nochal | Link: Zobacz statut tej organizacji
Poniżej przytaczam jego fragment:
"Celem AIESEC Polska jest:
1. kształcenie studentów i absolwentów szkół wyższych,
2. umacnianie współpracy i zrozumienia miedzy krajami,
3. poszerzanie wiedzy i świadomości w zakresie problemów społeczno-ekonomicznych,
4. umożliwianie studentom zdobywania doświadczeń praktycznych,
5. stwarzanie możliwości dla doskonalenia przyszłej kadry kierowniczej
6. rozwój współpracy miedzy środowiskiem akademickim a instytucjami i organizacjami krajowymi i zagranicznymi."
Masakra, nieprawdaż?
09-03-2014 [19:15] - gorylisko | Link: no taaaaak, wygląda to podobnie jak apel zsrr o pokój
i takie tam...ale może jednak niech pana syn spróbuje... może jednak jakoś to ruszy... zawsze jakieś cwiczenie z języka angielskiego i niemieckiego...
można jeszcze wysłac do stacji Foxnews... bo do cnn szkoda czasu, jeszcze hanoi jane dorwie i nakabluje jakiemuś oficerowi krasnij armii vietnamu...
09-03-2014 [16:49] - gorylisko | Link: gratulacje... dla pana jako starszego,ojca znaczy się i syna
jako ojciec musiał pan interesująco wpływać na syna a syn z kolei uważnie słuchał pana jako ojca...dubeltowy sukces...
szacunek dla Was obydwu raz jeszcze...
09-03-2014 [17:46] - Enik Nochal | Link: I co ja mam powiedzieć,
Pan Gorylisko mnie zawstydził. Ej tam... A tak na poważnie, to chyba jesteśmy (ja, Pan Gorylisko etc) gatunkiem wymierającym. Chociaż jest dla nas płomyk nadziei. Będziemy nieśmiertelni, gdy cząstkę siebie zostawimy w dzieciach/potomkach. I nie chodzi tu o garnitur chromosomów, ale o to w co wierzymy; co mogą zrealizować nasze pociechy wychowane w duchu polskiego patriotyzmu.
Pozdrawiam mocno
09-03-2014 [19:23] - gorylisko | Link: wie pan, chyba nie jest tak źle...
widząc tylu młodych na fotkach co prawda w dniu Niezłomnych...już możemy powiedzieć "non omnis moriar"
inna sprawa, że zawsze czułem sie jak gatunek zagrożony wymarciem w puszczy Kampinowskiej po której szwenda się osobnik
zajmujący obecnie Fotel Prezydenta RP bredzisław komoruski...gdybym był żubrem wziąłbym na rogi i zamachnął sie tak, żeby wylądował na kamczatce przy ruskiej herbatce
09-03-2014 [19:09] - Captain Nemo | Link: Sursum corda!
Jaki ojciec, taki syn.
Gratulacje dla Panów.
10-03-2014 [00:21] - smieciu | Link: A mnie ciekawią te dwie młode panienki
A konkretnie czy to wysoka inteligencja łapiąca w lot intencje tej organizacji pozwoliła im zasiąść w tej komisji. Czy to są po prostu dwie idiotki, które przeszły krótkie pranie mózgu na zasadzie: "Słuchajcie panienki, będziecie w komisji. W naszej organizacji chodzi o tolerancję i krzewienie przyjaźni. Zresztą co wam będę tłumaczyć. Macie tu pytania, jeśli kandytat się zgadza to ok, jeśli nie i filozofuje to nie ok"
Tak po prostu ciekawi mnie czy one już tak naturalnie wczuwają się w rolę, czy też są zdegustowane bo kandydat nie postępuje zgodnie z kwestionariuszem?
Interesujące jest także to że owe panienki zdają się wcale nie poczuwać do jakiejś solidarności kobiecej i jest dla nich całkiem ok że kobiety w islamie są czymś niedużo różniącym się od zwierząt. Jakby nie było to uważam że dłuższa praktyka w roli muzułmańskiej kobiety w muzułmańskiej społeczności zdecydowanie by się im przydała :) Chociaż kto wie. Nie zdziwiłbym się gdyby im się tam spodobało.