Raport z Loch Ness

Pojawia się i znika, ale widzimy go tylko we fragmentach, nigdy w jednym kawałku. Nikt nie zobaczył go z bliska i w całej okazałości. Czasem pokaże łeb, innym razem ogon, rzadziej garb. Relacje przypadkowych obserwatorów są zawsze z drugiej lub trzeciej ręki, a nawet z jeszcze dalszej ręki. Wśród miejscowej ludności krążą legendy, zwykłe plotki i mroczne opowieści. Najstarsi okoliczni górale pamiętają przepowiednie, że miał się pokazać już w ubiegłym roku.

Skrupulatni obserwatorzy na podstawie wielomiesięcznych statystyk przewidują, że może ponownie wychynąć w najbliższy piątek. Jednak to wszystko na wodzie pisane. Bo czas przedwyborczy w polityce to jak sezon ogórkowy w mediach. Jeśli komuś wydaje się, że analogia raportu komisji Millera do szkockiego potwora z jeziora Loch Ness jest przesadna, to niech zerknie na to zestawienie różnych wypowiedzi tylko z dwóch poprzednich tygodni.

•12 lipca, wtorek. Marszałek Schetyna stwierdza krótko i zwięźle, że na raport Millera czekamy za długo.

•14 lipca, czwartek. Rzecznik Graś upomina polityków, żeby pozwolili pracować tłumaczom raportu Millera i nie wywierali presji.

•15 lipca, piątek. Marszałek Schetyna sprawdził osobiście, że brak raportu Millera to kwestia opóźnienia w pracy tłumaczy.

•20 lipca, środa. Wicepremier Pawlak nawołuje do jak najszybszego opublikowania raportu Millera.

•20 lipca, środa. Premier Tusk nawołuje wicepremiera Pawlaka do powściągliwości, skoro wie tyle o raporcie Millera, żeby siedzieć cicho.

•21 lipca, czwartek. Minister Grzeszczak z kancelarii premiera oznajmia, że wicepremier Pawlak w ogóle nic nie wie o raporcie Millera.

•21 lipca, czwartek. Minister Miller wyraża nadzieję, że opublikowanie raportu Millera to kwestia kilkunastu dni.

•22 lipca, piątek. Premier Tusk przyrzeka, że opublikowanie raportu Millera to kwestia kilku dni, najpóźniej 29 lipca. Co prawda tylko we fragmentach, ale ze wszystkimi przecinkami.

•Trzy informacje z ostatniej chwili: Pracownicy Najwyższej Izby Kontroli poskarżyli się do szefa kancelarii premiera, że jego pracownicy utrudniają kontrolę w sprawie organizacji lotów, w tym smoleńskiego. Premier Tusk powiedział, że wie, iż nie ma żadnego sprawozdania NIK z kontroli w kancelarii premiera. Szef kancelarii premiera poskarżył się na pracowników NIK do sejmowej komisji kontroli, że utrudniają mu wgląd do dokumentów pokontrolnych. Na razie brak danych, jak na skargę szefa kancelarii premiera zareagowali pracownicy sejmowej komisji kontroli.

To tylko pobieżnie zebrane kabaretowe wręcz sprzeczności i absurdalne wypowiedzi ze strony władzy, które padły w ciągu minionych dwóch tygodni w sprawie raportu Millera. Gdybym się przyłożył, to z tych czternastu dni napisałbym kobylasty elaborat.

Dodam tylko jeden fakt, naprawdę poważny, bo dotyczy tych, co dzisiaj cierpią najbardziej, czyli rodzin ofiar. W piątek 22 lipca premier ostatecznie odmówił rodzinom wcześniejszego poinformowania o raporcie: - „Ja pytany czy rodziny otrzymają wcześniej te informacje, zawsze mówiłem, że nie przewidujemy takiej procedury, a nie, że przewidujemy. Nie chcę nikogo rozczarować”.

To nie jest prawda i to jest kolejny raz, kiedy premier Tusk mija się z nią tak wyraźnie. Kilka miesięcy temu, konkretnie 13 marca, premier oznajmił, że ma zamiar „przynajmniej uprzedzić rodziny ofiar katastrofy, tak aby one nie były skazane na taki bezlitosny, telewizyjny odbiór[...]Jak dostanę raport na stół, ocenimy szybko, w jaki sposób ta prezentacja powinna się odbyć, by była dobra dla Polski, zgodna z wymogami prawa i możliwie delikatna dla rodzin”.

Jeśli zatem dzisiaj twierdzi, że nie przewiduje takiego postępowania wobec rodzin, to jak należało rozumieć wypowiedź z marca? Co ona miała oznaczać? Zmyślał wtedy na poczekaniu? A jak należy rozumieć cały absurdalny taniec wokół terminu opublikowania raportu, a nawet już nie raportu w całości, a jedynie jego fragmentów? Premier kupuje czas na zmyślanie? To by potwierdzało słuszność mojej analogii. W końcu potwór ze szkockiego jeziora też był zmyślony.

http://www.rp.pl/artykul/68698...

http://www.rp.pl/artykul/68781...

http://wyborcza.pl/1,75478,995...

http://www.polskieradio.pl/5/3...

http://wyborcza.pl/1,75478,998...

http://www.rp.pl/artykul/69076...

http://www.rp.pl/artykul/69098...

http://www.rp.pl/artykul/69247...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,13...

http://www.wprost.pl/ar/235503...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Hermenegilde Panzerfaust

25-07-2011 [20:40] - Hermenegilde Pa... (niezweryfikowany) | Link:

Zawsze mogą powiedzieć:
"Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?"
Wyborcy! Litości!

Obrazek użytkownika Seaman

25-07-2011 [20:55] - Seaman | Link:

To prawda, zawsze mogą tak powiedzieć i często mówią. Ale próbować trzeba...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Sobiepan

25-07-2011 [21:27] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link:

Nie uzgodnil Miller czasu katastrofy, nazwisk pilotow, nie wymienil fachowo calego tego zlomu z baraku a la kontolnego, butelek tez nie zauwazyl, a bez badania pracowali, znaczy Na zdarowie juz bylo.... A przyjaciele lubia dokladnie, ktory general, po co przezydent, czyj telefon i karta platnicza. I w ogole, gdzie wyladowali, skoro wrak jakis taki ciut ciut za maly.....Oj, Tusku, znowu nici z awansu do Gazpromu....
Seamanie, ale Twoje kalendarium sie zgadza, przynajmniej tyle prawdy.
Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika Seaman

26-07-2011 [07:46] - Seaman | Link:

Może Angela mu coś załatwi, skoro Władimir postawił poprzeczkę za wysoko...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika ksena

25-07-2011 [22:35] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

wszyscy o nim mówia ,ale nikt nie widział.

Obrazek użytkownika Seaman

26-07-2011 [07:47] - Seaman | Link:

UFO albo potwór sezonu ogórkowego...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Irvandir

26-07-2011 [00:22] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link:

Mnie też zdarza się chlapnąć coś bez zastanowienia, ale potem jednak to pamiętam. A może to Alzheimer? Czy ktoś proponował przebadanie naszego drogiego premiera pod tym względem? Przy okazji przypomnę, że jedynym premierem, który wygłosił expose z pamięci był Jarosław Kaczyński. Pozdrowienia, Seamanie. Jakie cudowne byłoby życie partii rządzącej, gdybyś Ty (i jeszcze paru innych) też na tego ich Alzheimera zachorował. A tu wszystko pamiętasz :) I jeszcze innym przypominasz! Zgroza!! :))

Obrazek użytkownika Seaman

26-07-2011 [07:49] - Seaman | Link:

Czasami się zastanawiam, czy taka dobra pamięć bardziej mi dolega, czy bardziej służy. W każdym razie byłbym spokojniejszy, gdybym wielu rzeczy nie pamiętał:)
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika cogito

26-07-2011 [15:14] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

"Jeśli zatem dzisiaj twierdzi, że nie przewiduje takiego postępowania wobec rodzin, to jak należało rozumieć wypowiedź z marca? Co ona miała oznaczać? Zmyślał wtedy na poczekaniu? A jak należy rozumieć cały absurdalny taniec wokół terminu opublikowania raportu, a nawet już nie raportu w całości, a jedynie jego fragmentów? Premier kupuje czas na zmyślanie? To by potwierdzało słuszność mojej analogii. W końcu potwór ze szkockiego jeziora też był zmyślony.

Od marca dwoją się i troją, żeby udowodnić, prawo wzajemnego ścinania się duraluminiowego skrzydła i pancernej bieriozki. Jak donosi Agencja TAŚTAŚ eksperyment udał się nadspodziwanie i dodatkowo udowodniono wpływ ściętego skrzydła na awarie całego systemu elektrycznego samolotu i wyłączenie się urzadzeń. Eksperyment wykonano w warunkach rosyjskiej próżni.