Studium podłości

Wybory się zbliżają, więc kreujące polityczną rzeczywistość główne media, wzmogły walkę klasową. Wrogiem publicznym nr 1, tradycyjnie jak w każdych wyborach, jest Jarosław Kaczyński i PiS. Oglądając dzisiaj wylewającą się nienawiść z programu „Czarno na białym” (TVN24, 17.05.2011), w którym na przemian pokazywano Adolfa Hitlera i Jarosława Kaczyńskiego z odpowiednim komentarzem jakiegoś „profesora”, przypomniałem sobie o pewnym eksperymencie, który przeprowadziłem na początku kwietnia tego roku. Wtedy bowiem postanowiłem nieco bardziej naukowo ocenić natężenie nienawiści do PiS-u w mediach.

Aby dostrzec podłość, jaka jest kierowana w stronę Kaczyńskich (zmarłego Prezydenta również media nie oszczędzają), nie trzeba być zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. Nie popieram PiS-u, a program tej partii (w szczególności koncepcja gospodarcza) znacznie odbiega od mojej wizji państwa. To jednak nie zmienia faktu, że nie da się nie zauważyć prymitywnej propagandy, mającej na celu ośmieszenie i obrzydzenie ludziom tej partii.

Założenia moich badań były proste. Spisywać na dwóch portalach internetowych (Wirtualna Polska i Onet) wszystkie tytuły artykułów, które były obraźliwe, niesmaczne, prymitywne lub po prostu negatywne wobec czterech największych partii w Polsce lub ich polityków. Spis był prowadzony przez tydzień (od 5.04.2011 do 12.04.2011) poprzez periodyczne wchodzenie na ww. portale i kopiowanie tytułów newsów. Celem „zabawy” było sprawdzenie ilościowe poziomu chamstwa kierowanego na poszczególne partie polityczne. Nie faworyzowałem żadnej partii! W archiwach portali w każdej chwili można sprawdzić, o czym się wtedy pisało.

Tytuły artykułów dotyczące PiS:
Onet (5.04): "Przepraszam tych, których przekonałam do głosowania na Jarosława Kaczyńskiego"
onet (5.04): Socjolog: to pokaz przerażającej ignorancji PiS
onet (5.04): "L. Kaczyński jest groźniejszy po swojej śmierci"
wp (5.04): "Jarosław Kaczyński strzelił samobója"
onet (6.04): "Prezes PiS stał się jeszcze bardziej brutalny"
wp (6.04): "Nie będą z nas robić żadnego PiS-bis"
onet (6.04): Graś: to nie fair, PiS stosuje szantaż
onet (6.04): "Kaczyński uraził moje patriotyczne uczucia"
wp (6.04): "Kaczyński to patologiczny zabójca"? Rusza proces
wp (6.04): Kaczyński kpi z fryzury ministra Grabarczyka
wp (6.04): "Chcesz sikać? Idź do Lecha Kaczyńskiego"
onet (7.04): "Kaczyński jest drżący i podszyty tchórzem"
onet (7.04): Szefowa PJN: Kaczyński jest pomagierem Tuska
onet (8.04): Niemiecka prasa: Kaczyński odwołuje atak
wp (8.04): Buzek: Kaczyński powinien przeprosić, skrzywdził Ślązaków
wp (8.04): "Kaczyński zapłaciłby tę cenę - byle upokorzyć Tuska"
wp (8.04): "Pamiętam, jak Lech Kaczyński brylował w Belwederze"
onet (11.04): Smolar: te słowa Kaczyńskiego były straszne
onet (11.04): "Kaczyński podpala kraj. Będzie wojna domowa"
onet (12.04): "Jarosław Kaczyński pójdzie do piekła"
onet (12.04): Biskup Pieronek o słowach szefa PiS: ja już tego nie słucham, szkoda czasu
wp (12.04): Kaczyński - nie wiedział, co powiedział?
onet (12.04): "PiS tonie. Kaczyński rozpaczliwie się ratuje"

Tytuły artykułów dotyczące PO:
onet (6.04): Kaczyński: na miejscu Tuska miałbym wyrzuty sumienia
wp (7.04): "Tuskowi świetnie szło malowanie ścian i nieźle na tym zarabiał"
onet (7.04): Komorowski liże loda przez szybę
wp (8.04): Tusk trafi przed Trybunał Stanu? " Nie tylko za Smoleńsk!"
wp (11.04): "Tusk, Miller i Sikorski do dymisji za zdradę!"
wp (12.04): "Prezydent nie zareaguje, bo to 'Komoruski' prezydent"
wp (12.04): "Tusk od dnia katastrofy wprowadza Polaków w błąd"

Dla pozostałych partii nie udało się zanotować żadnych tytułów, gdyż miały one charakter neutralny lub pozytywny.

Jak widać, PiS „góruje” nie tylko ilościowo pod względem negatywnych wpisów, ale również „jakościowo”. Z tytułów newsów dowiadujemy się, że można sikać na Lecha Kaczyńskiego, a Jarosław Kaczyński to patologiczny zabójca, który podpalił kraj i pójdzie do piekła. Ktoś powie - to są tylko tytuły. Ale to właśnie celowo skonstruowane nagłówki pozostają w pamięci czytelników, a ponadto treść samych artykułów niewiele odbiega w wielu przypadkach od ducha przekazu, zawartego w tytule newsa.

Nie odmawiam żadnej prywatnej spółce, nawet tej powstałej w niejasnych posteSBeckich okolicznościach, prawa do krytykowania w dowolny sposób kogokolwiek. Prostytutce też nie odmawiam prawa do pracy na ulicy! Ale może mnie to brzydzić i dlatego, o tym piszę.

Krzyczące obrzydliwymi nagłówkami artykuły są nieadekwatne do czynów czy działań polityków PiS, które jak najbardziej można i trzeba krytykować. Problemem kraju jest jednak dług publiczny, bezrobocie, wysokie podatki, absurdalne prawo, zabijanie wolności jednostki... a nie to, czy ktoś jest Ślązakiem czy nie. Czy mamy do czynienia ze ślepymi i głuchymi dziennikarzami? Nie widzą oni, co się dzieje chociażby w gospodarce? Są tylko głupi czy wyrachowani?

Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to może chodzi o pieniądze? Trudno się dziwić, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem, jeśli za sprawą jednego podpisu Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO) z pieniędzy podatników wpompowane zostały setki milionów złotych w budowę stadionu Legii, której właścicielem jest ITI (TVN i grupa Onet). Jeżeli podzielimy wysokość tej dotacji przez wpływy z dzierżawy stadionu (3 miliony 700 tysięcy rocznie), którego właścicielem pozostaje miasto, to wychodzi na to, że inwestycja zwróci się mieszkańcom Warszawy po 125 latach! W każdym normalnym kraju, polityk, który dokonałby takiej „inwestycji”, poszedłby siedzieć do kryminału, a w niektórych państwach mógłby nawet dostać karę śmierci (Chiny). Jak więc dziennikarze koncernu ITI nie mają wspierać kury znoszącej złote jajka?

Jest jeszcze jeden aspekt (moralny!) tej hucpy propagandowej. Proszę spojrzeć na daty spisywanych artykułów. Był to czas rocznicy katastrofy w Smoleńsku. Wypadałoby w tym czasie zachować trochę umiaru w obrzucaniu błotem środowiska PiS, który poniósł największą stratę w wypadku samolotu. Jarosław Kaczyński, jak i jego współpracownicy to też ludzie, a nie zwierzęta czy roboty. Ich bliscy nie żyją i taka nagonka w tym okresie to całkowity brak empatii lub zwykła podłość.

„Salon” z jednej strony krytykuje domniemaną lub rzeczywistą agresję Kaczyńskiego, a za chwilę sam nazywa go cyt.: "ch..em" i posrańcem (Zbigniew Hołdys). Klasyczna hipokryzja. Jak ludzie mają wyciągać jakiekolwiek wnioski przed wyborami, jeśli obraz prezentowany przez main-stream media jest krzywy i fałszywy? Nie chodzi mi tylko o PiS, ale również o idee konserwatywno-liberalne, które są ośmieszane przez dziennikarzy, sprzedajnych publicystów, tzw. ekspertów (od siedmiu boleści), „profesorów” z uniwersytetów (chyba ludowych), marksistowskich pseudo-ekonomistów, czy żałosnych, nudnych i nie śmiesznych satyryków ze „Szkiełka Kontaktowego”.

Krzysztof Wasilewski

Autor: z wykształcenia informatyk, zainteresowania - nowe technologie,historia, ekonomia, psychologia i socjologia. Fanatyk wolnego rynku i zwolennik rzymskiej zasady "Chcącemu nie dzieje się krzywda".

P.S. Tekst zamieszczam na prośbę Krzysztofa, nie prowadzi on bloga, a tekst uważam za bardzo dobry.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika yorg

26-05-2011 [01:28] - yorg (niezweryfikowany) | Link:

Zorganizowane działania, inspirowane przez ludzi podłych i mocno wystraszonych. Celem jest odsunięcie w czasie nieuniknionych w końcu zmian. Społeczeństwo trwa już ponad 20 lat w błogim przeświadczeniu o naszej "Demokracji". Jedyną siłę ma przy urnach wyborczych, a i tak znajdują się majstrowie od "erraty".

Obrazek użytkownika Matieu..

26-05-2011 [08:15] - Matieu.. (niezweryfikowany) | Link:

i polaków niezależnych , ale przez propagandę wciskanych do jednego worka z wszystkim dobrem jakim są bracia Kaczyńscy można postawić twierdzenie, że nasza polska , silna , proeuropejska demokracja jest zakorzeniona odwrotnie poroporcjonalnie do wysokości długu publicznego przypadajacego na każdego obywatela zielonej wyspy.Niestety na ten mizerny wynik największy wpływ maja nasze , a może juz nie MEDIA.

Obrazek użytkownika Gosia

26-05-2011 [13:58] - Gosia (niezweryfikowany) | Link:

A normalni to nie znaczy bezradni i pozbawieni pamięci!

Obrazek użytkownika gość nie gość

26-05-2011 [15:08] - gość nie gość (niezweryfikowany) | Link:

Jak zatem wierzyć w to, że kiedyś w Polsce zawita prawdziwa demokracja, skoro wszystko wskazuje na to, że nie ma na to szans. Wszyscy - wnikliwie obserwujący wydażenia polityczne i inne, wiedzą jak jest, lecz wiedza ta nic nie zmienia. Proszę niech ktoś podpowie co mamy robić, aby to co nas otacza, czyli powszechną obłudę i brak prawdziwej demokracji zmienić. Od pisania i nakręcania się na wzajem nic nie drgnie, bo jak powiedział Goethe "myślenie jest łatwe, działanie jest trudne, a najtrudniejsze jest wcielanie myśli w czyn". Dlaczego 7 milionów Polaków nie jest w stanie nic zmienić? Może jest ich więcej, ale to też za mało jak się okazuje, aby poradzić sobie z tą siermiężną maszynę propagandową, wspieraną przez beneficjentów i kolaborantów układu postubecko-medialnego. Ja ich w pewnym stopniu rozumiem, bo jak psu zabierasz michę to też szczeka, ale te prymitywne i przyziemne potrzeby całkowicie zasłaniają im poczucie godności. Ja wiem, tak było jest i będzie, ale ta wiedza jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że walimy głową w mur. A może to ja się mylę i wszyscy ci, którzy podobnie myślą? Może trzeba skupić się na czubku własnego nosa i grabić ile się da do siebie?
Sorry, ale nie potrafię.