Otrzymane komantarze

Do wpisu: Jestem "słoikiem", Pani Redaktor!
Data Autor
tagore
Staro-nowa nomenklatura nic się nie zmieniła jej przedstawiciele już za młodu mają świadomość swojej uprzywilejowanej pozycji społecznej.Za PRL-u i obecnie. Obniżanie poziomu wykształcenia absolwentów szkół wyższych umacnia ich pozycje.Niedługo tylko ich dzieci bedą miały szansę na stosowny poziom wykształcenia. Bez prawdziwej rewolucji niewiele sie zmieni i tekst "Pani powiedziała ,że Panienka nie życzy sobie" jeszcze nie jeden raz ktoś usłyszy. tagore
to ze Pan nic nie rozumie i nie chcesz Pan zrozumiec sedna artykulu Danuty... " Znam zarowno wies jak i miasto".....tylko z jakiej pozycji?...Czy z pozycji obserwatora, czy z pozycji tego wlasnie oplowanego i poniewieranego? To ze ludzie sie pokloca i pobija jest to jak najbardziej naturalne tylko jezeli dziennikarz prawicowy i mieniacy sie tez katolickim pisze o ludziach ze wsi z POGARDA jest...... SKANDALEM..... Jezeli ktos tak traktuje ludzi to niech przestanie pisac o PATRIOTYZMIE, o KATOLICYZMIE i WOLNEJ POLSCE.....bo tej POLSKI NIGDY NIE BEDZIEMY MIELI... Pani ktora napisala " Naprzod " sloiki" ma duzy dorobek dziennikarski i na pewno gdyby chciala mogla napisac tak zeby nikogo nie obrazic.....DLACZEGO nie napisala tego inaczej?????? Czy podoba sie Panu zachowanie Niesiolowskiego(??)....jezeli nie to dlaczego BAGATELIZUJESZ Pan problem???? Czy nie nalezy sie przeciwstawiac takim zachowaniom??? W calej tej dyskusji chodzi tylko o POGARDE do zwyklych ludzi obecna zarowno w zyciu jak i na portalach internetowych....ktorej to powinnismy sie sprzeciwiac...
Rozumiemy sie - ale tylko do momentu - "A tej części Narodu - jak dotąd - NIKT nie pozwolił być sobą. Więc chowają się po kątach, zamykają, lub przybierają maski, żeby nie cierpieć. To jest straszne. Tego nie powinno być w cywilizowanym państwie." Wydaje mi sie, ze Pani obserwacje sa chyba bledne. Oczywiscie, ze istnieja dosyc powszechne wypadki zwalczania sie roznych grup spolecznych. Jedna wioska wynosi sie nad druga, jedna dzielnica miasta nad inna, stajac sie czesto powodem bojek mlodziezy. Sasiadka gardzi sasiadka, bo ta z biedy i nie ma samochodu, slynne sa walki o miedze... Przykladow mozna mnozyc. Sa to reakcje w prawdzie naganne, ale charakteryzujace kazde spoleczenstwo, kazdy narod, kazde panstwo - chociazby najbardziej cywilizowane. Zwyczajnie, czlowiek jest tylko czlowiekiem. Znam dobrze zarowno wies jak i miasto. Granica pomiedzy ludnoscia wsi i miasta, tak niegdys szczelna, obecnie juz nie istnieje. Po prostu - nie istnieje. Nie osmielil bym sie twierdzic ze ludzie ze wsi "chowają się po kątach, zamykają, lub przybierają maski, żeby nie cierpieć." Odwrotnie, mam podstawy twierdzic ze ludzie ze wsi sa bardziej odporni na kompleksy. Mysla pragmatycznie, a wydumane cierpienia sa im raczej obce. Mysle o ogole. Mozliwe, ze istnieja jakies histeryczne wyjatki. Oczywiscie zgadzam sie z Pania, ze wynoszenie sie jednych nad drugich z kazdego - chociazby najbardziej idiotycznego powodu, jest tylko oznaka prostactwa umyslowego. Serdecznie pozdrawiam
danuta
Nie wiem, czy więcej, ale na pewno tyle samo. To jest taka sama grupa społeczna jak inne - ma swoje słabości, ma swoje czarne charaktery, ma powody do dumy. Nie chodzi o to, żeby jej nie krytykować, kiedy na krytykę zasłuży. Chodzi o kryteria oceny. O uprzedzenie tak wielkie, że nawet uczciwi ludzie, wybitni intelektualiści mu ulegają. I to jest ogromnie przykre, bo niesprawiedliwe. Apelujmy do sumień, piętnujmy zło, ale nie otwierajmy puszki Pandory. Złych emocji nagromadziło się w Narodzie zbyt wiele. A tej części Narodu - jak dotąd - NIKT nie pozwolił być sobą. Więc chowają się po kątach, zamykają, lub przybierają maski, żeby nie cierpieć. To jest straszne. Tego nie powinno być w cywilizowanym państwie.  PS. Jak Pan zauważył zapewne - robię swoje.  Pozdrawiam!
danuta
Nie wyobrażam sobie, żeby IV RP miała powielać błędy Trzeciej. Nie wyobrażam sobie restytucji chociażby fragmentu tej zgnilizny, która toczy Polskę dzisiaj. To musi być całkowite odcięcie się od realiów okrągłostołowego potworka - także mentalne. NOWE PAŃSTWO. IV RP to nie tylko projekt polityczny - to zobowiązanie. Tak to rozumiem. A jeśli w naszej wyśnionej, wymarzonej IV RP nadal będzie się stosować schematy myślowe krzywdzące ludzi niewinnych - to ja nie takiego państwa chcę. A' propos zobowiązań: nie rezygnuj z Niezależnej! Pozdrawiam serdecznie i - do poczytania! 
danuta
Po pierwsze - nie przeszłam procedury zmiany płci i nie zamierzam tego uczynić, bo jest super tak, jak jest. Po drugie - pseudonaukowy bełkot na temat kompleksów najczęściej prezentują ci, którzy sami je mają. Po trzecie - moje miejsce pracy to jedna z najbardziej prestiżowych instytucji w Polsce (może Pan wierzyć lub nie, ale tak jest). Po czwarte - nie wiem, co wspólnego z moim tekstem mają kułacy? Mój ojciec rozkułaczył się sam, sprzedając sąsiadom za bezcen "nieregulaminową" ziemię, żeby nie oddać komunistycznej hołocie ani jednego centymetra. Po piąte - komunie nie zawdzięczam nic, bo nawet sławetne "punkty za pochodzenie" mogła sobie wsadzić w d.... po tym, jak zostałam studentką zanim zdałam maturę. Po szóste i ostatnie - nie musi Pan czytać całości. Po co?  
blada_kaska
Proszę wybaczyć, przeczytałem kilka zdań Pana wypowiedzi i uważam, masz Pan poważne problemy w związku ze swoim dowartościowaniem, podobnych do leminga. Otóż drogi Panie znam ludzi "znikąd", jak również z wyżyn, którzy nic nie muszą sobie i komuś udowadniać. Po prostu są sobą. Znam również osobiście i z autopsji ludzi, którzy pochodzą z np.Belgi(wpatrzonymi w swoje 16 hektarowe, rodzinne gospodarstwo rolne) i są jednocześnie kluczowymi pracownikami światowych Holdingów. Widać po Pana słowach co komuna potrafi zrobić z człowieka, a z rolnika - KUŁAKA. I sam Pan dajesz sobie powody.
Uwazam problem za wyolbrzymiony. Wies jest ostoja tradycji religijnej i narodowej. Od czasow Powstania Styczniowego stawala w Potrzebie. Nawet na poczatku tamtego Powstania, wbrew propagandzie historycznej, cale wsie szly do Partii razem ze swoimi dziedzicami. Pod koniec bylo inaczej, dzieki otrzymywanym nagrodom od Moskali. W czasie okupacji niemieckiej wies zywila miasta i powinno sie pamietac o wysilku kobiet szmuglujacych zywnosc. Wies dlugo opierala sie komunizmowi. "Lesni" mieli w niej ostoje. Z cala pewnoscia na wsi zamieszkuje wiecej ludzi uczciwych i pracowitych niz w miastach. Jezeli ktos gardzi, czy wsia, czy innym czlowiekiem (a glupcow nie sieja), moze Pani spokojnie zaliczac go do tych miejskich maneli i dalej robic swoje.
jezyk jakim napisany jest ten artykul jest OBRZYDLIWY... Najgorsze jednak jest to ze bylo pod nim w komentarzach tyle ochow i zachwytow...a niektorzy nie mieli mozliwosci sie wypowiedziec... Prawicowy dziennikarz odnosi sie z POGARDA do innych ludzi a jednoczesnie ta PRAWICA chce wygrac wybory i chce zeby na nia glosowaly te " sloiki"... SZOK!!!! Pomimo ze nie jezdze po " sloiki" to po przeczytaniu tego artykulu skasowalam Niezalezna jako strone startowa na swoim komputerze i jezeli bedzie tu tak traktowac sie ludzi to nie bede tu bywac... Pozdrawiam...
danuta
"Elita", o której Pan wspomina,w skali kraju jest mieszaniną przedstawicieli wielu środowisk. Dlaczego przypisuje się tę szczególną odmianę "elity" tylko jednej grupie społecznej? Skoro już jesteśmy przy brzydkim słówku "społeczny", to pozwolę sobie użyć go jeszcze raz. Mamy wielki społeczny problem. Ten, kto się z nim zmierzy i sprawi, że parę milionów Polaków zacznie się traktować jak pełnoprawnych obywateli, a nie jak ciekawostkę antropologiczną, ma szansę zmienić w naszym kraju wszystko. Na początek - trzeba problem dostrzec i zacząć o nim otwarcie mówić. Ja widzę tylko jednego człowieka. J.K.   
danuta
Cytat poniżej - to czysta złośliwość. Już teraz proszę o wybaczenie (...).A patrząc - widzą wszystko oddzielnie      Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo... (...)  
danuta
... którzy robią to ze strachu przed reakcją rówieśników, kolegów z pracy, z obawy przed drwinami, przed wykluczeniem? Ja ich doskonale rozumiem, choć nie pochwalam takiej mimikry. I jeszcze raz pytam: dlaczego ci ludzie - młodzi, starsi, wykształceni i niewykształceni - uznali, że muszą się kryć ze swoim pochodzeniem albo się od niego odżegnywać, żeby przeżyć życie we względnym spokoju? Dlaczego czują się zagrożeni? Kto im wpoił to poczucie zagrożenia, kto sprawił, że czują się prześladowani? I dlaczego nic z tym problemem nie robi autentyczna polska elita?
danuta
Przed chwilą przeczytałam świetny wywiad z Panią dr Fedyszak - Radziejowską ("DO RZECZY"). Pozwolę sobie przytoczyć dwa cytaty: 1.  (...) dzisiaj w PiS są politycy wiarygodni dla wsi oraz rolników i widać, że Prawo i Sprawiedliwość ma coraz więcej wiejskich wyborców, czasami więcej niż PSL. Tylko że tym samym bardzo wielu tzw. młodych wykształconych z wielkich miast myśli sobie: "Nie mogę głosować na partię, na którą głosuje wieś, bo to jest obciach" 2. "Celem propagandy antypisowskiej było sprawienie, by żaden normalny, zwłaszcza młody człowiek nie chciał należeć do grupy dinozaurów, które muszą wyginąć, moherów, które są symbolem przeszłości, czy niewykształconych "wsioków". Stygmatyzowanie wyborców sprawiało, że krąg głosujących na PiS, który mógł potencjalnie zagrozić Platformie, się nie poszerzał." Skąd się wzięło to pojęcie "obciachu"? Skąd się wziął paniczny lęk młodych ludzi przed zaliczeniem ich do dinozaurów, moherów, "wsioków"?  Może potrzeba takich "zakręconych" jak ja, wożących te swoje symboliczne "słoiki"  nie ze wsi do miasta, lecz z kontynentu na kontynent, żeby zatrzymać ludzi, którzy mogliby zaufać, gdyby im w nieskończoność nie pokazywano drzwi?  
A więc czytanie ze zrozumieniem to jest aż tak wielki problem??? Stanisław Lem we wspomnieniach z czasów swojej młodości w ogarniętym wojną Lwowie relacjonował zaobserwowaną gdzieś sytuację: pewna kobieta tłumaczyła niemieckiemu oficerowi, że absolutnie nie jest Żydówką, ze strachu i zdenerwowania nie zdając sobie sprawy, że mówi w jidisz. Najciekawsze jest w całej sprawie to, że w gruncie rzeczy ma Pani rację, ale te wywody i pretensje nijak się mają do artykułu na który rzekomo Pani odpowiada. On jest o czymś innym. Mieszkałem ponad rok w Warszawie, dwa lata we Wrocławiu i dwa lata spędziłem (podróżowałem) służbowo w Niemczech. Często też bywam w Krakowie, pochodzę z Lublina, kilkadziesiąt lat przeżyłem w Szczecinie, wiec mam skalę porównawczą. Warszawę zapamiętałem jako miasto koszmarnie pretensjonalne, zamknięte z powodu "uszczelnienia" różnych samozwańczych "elit", przeważnie przybyszy z "głębokiej prowincji", mających dość luźne wyobrażenie o wielkomiejskości, elegancji, życiu kulturalnym, otwartości społecznej. Ludzie ci oderwani od swoich korzeni stanowili często łatwy łup dla rozmaitego autoramentu "łowców dusz" i szybko zasilali szeregi odrażających grupek skrajnych oportunistów nie liczacych się z niczym, pozbawionych szacunku nie tylko dla innych ludzi, ale i dla siebie. Ich szczególną, współczesną emanacją są "szczający w znicze" młodzi, wykształceni z wielkiego miasta. Mam niemiłe wrażenie, że myli Pani symbol (jakim sa słoiki) z rzeczą, którą one symbolizują. Jaka to rzecz? Proszę przeczytać jeszcze raz artykuł, na spokojnie i bez uprzedzeń, że ktoś akurat Panią w nim atakuje. A słoiki to ja też woziłem. Wprawdzie nie do Warszawy, tylko do Frankfurtu, bo obiad w "rastsztete" kosztował kilkanascie marek, których sprzedaż w kantorze w Polsce mogła sfinansować całonocną biesiadę dla czterech osób, z nieprzesadną ilością alkoholu. To konkretny przykład, takie były czasy, takie proporcje. Czy byłem kiedykolwiek "słoikiem"? Śmiem twierdzić, że nie. Dlatego ja nie poczułem sie zaatakowany artykułem.
Wydaje mi sie ze z tymi "sloikami" chodzilo o troche inna warstwe spolecznej "elity" ( cudzyslow konieczny) Po wielu latach na spotkaniu tzw. Naszej klasy ze zdumieniem sluchalem opowiesci o osiagnieciach naukowych co niektorych szkolnych znajomych. Zaskakujace w tym wszystkim bylo to ze ludzie ktorzy 20 lat temu konczyli swoja edukacje na zdaniu matury ewentualnie wylatywali na pierwszym roku studiow , zyli cale lata prowadzac wyrzywniaki i kioski z hotdogami Wysmiewali sie cale lata z ciezko studiujacych w trybie 5 letnim szpanujac autami i wczasami. A teraz ? na spotkaniu naszej klasy po 20 latach nagle okazuje sie ze ukonczyli " bankowosc" licencjat w trybie rocznym zaocznym zdajac wszystko na Weekendach Oni, ich dzieci cala rodzina jest nagle jak mowia z "wyzszym wyksztalceniem" po wyzszej szkole bankowosci Jak tak dalej bedzie to za kolejne 5 lat beda mieli Doktoraty po kursie 3 miesiacznym . Czytuja oczywiscie wylacznie wyborcza i czuja sie dobrze bo sa fajni i wyksztalceni. To chyba o takich bylo z tymi sloikami
Przeciez ten tekst nie dotyczy takich ludzi jak Pani. Dotyczy tych, ktorzy ze wsi wyszli i zapieraja sie swego pochodzenia, ludzi bezideowych.
Do wpisu: I co dalej z Platformą Obłowionych, Platformo Oburzonych?
Data Autor
PO bis jest wlasnie PO bis. Celem jest kanalizacja, znaczy "spuszczenie" niezadowalenia a wlasciwie narastajacego buntu narodu pojmujacego, ze jest okradany, niszczony i exterminowany. III RP robi "wrzutke" majaca odwrocic uwage.. JOWy. Marzenie III RP. Przede wszystkim z powodu latwosci oszustwa. W przypadku obecnego systemu, mozna na pare %% oszukac, w przypadku JOWow mozna totalnie oszukac. Bo niewazne, czy dostales 49.9%; wystarczy zeby przeciwnik dostal 50.1%. Wystarczy wiec mnimalne oszustwo zapewniajace 50.1%, zeby bezkarnie do smieci wyrzucic 49.9%!
gorzej być może. zawsze.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
spuszczanie pary z kotła  i dezintegracja przeciwników rządzącego od 23 lat (z krótkimi osłabieniami na poziomie zarządu państwem) UBekistanu. Na tym polu sporo już osiągnął i nie zamierza spocząć na laurach. Pompowanie medialne nowego Bolka zależy od tego w jakim stopniu Prawu i Sprawiedliwości oraz innym środowiskom opozycyjnym, w tym ruchowi JOW i szeregowym członkom "Solidarności" uda się przełamać medialną blokadę osłaniającą Tuska i Komorowskiego i dotrzeć z programami pozytywnymi dla Polski. Temu celowi służyło m. in. konstruktywne wotum nieufności. Zgadzam się, że doraźnym celem Dudy jest utorowanie drogi do władzy ludziom Komorowskiego, czyli de facto, tym z obozu władzy trzymanym grubszą smyczą przez Putina, wobec których osłona medialna jest jeszcze skuteczna (70% ufających Komorowskiemu!!!).
Tez pomyslalem ,jak jest mozliwe ze nie przebijaja sie w mediach wiadomosci o konferencji naukowj smolenskiej ,o wyjezdzie na Wegry itp. a trabi sie o "oburzonych"?
danuta
...musi być! Pozdrawiam serdecznie, Kacie!
Cat
pieknie ich wychłostałaś słowem.....pozdrówka
Do wpisu: Gdzie jest nasza SOLIDARNOŚĆ?!
Data Autor
danuta
Smoleńsk jest cezurą - obnażył charaktery i oblicza... To ja dziękuję. Serdecznie pozdrawiam
Pacyfikuje Solidarnosc, pacyfikuje zwiazki zawodowe.. Ciekawe, czy Solidarnosc, znaczy ludzie w koncu oprzytomnieja i wybiora nastepna wladze, od dolu do gory, nie troszczac sie o zarzad, pomijac wszystkich, ktorzy Duda wybrali.. To oni, czlonkowie Solidarnosci sa Solidarnosc! Teraz powtarza sie 1:1 1989. Solidarnosc byla prowadzona przez ubecje, prowadzona przez ludzi, ktorych celem byla reforma komunizmu i trzymanie Polakow za pysk. Co im sie udalo. Duda, teraz z Kukizem, ktory sie oburza razem z duda w platformie oburzonych, robi dokladnie to samo.
Teresa Bochwic
Trochę nam jednak w tym pomagają. Liczyć głosy niezależnie, tego trzeba.