Otrzymane komantarze

Do wpisu: Ukraina a spiskowa teoria dziejów
Data Autor
Tomasz Nowicki
Zaostrzenie sankcji wobec Rosji to jedyna, ale niezbyt skuteczna broń w oficjalnym arsenale politycznym. Pozostaje oddziaływanie ekonomiczne, zwłaszcza poprzez rynki finansowe. Ale tu z kolei Londyn ma zbyt wiele do gadania, by pomijać jego opinię. A czy Londyn wyrazi wolę współpracy w tym zakresie? Wątpię. Londyn nie zrobi nic, co zaszkodziłoby Rosji albo zagroziło wzmocnieniem jej aliansu z Niemcami. Chyba, że postanowi rozbujać Rosję w celu wymiany ekipy. Ale po co, skoro z tą doskonale się dogaduje? Możliwość eksportu LNG z USA do Polski pojawi się najwcześniej za trzy-cztery lata. Tyle, że to iluzoryczna możliwość -- nasz gazoport leży w bardzo niekorzystnym miejscu i będzie miał zbyt małą przepustowość, by zapewnić nam faktyczną niezależność. Poza tym, niezależność ta jest bardzo nie na rękę nie tylko Rosji, ale i Niemcom. Więc łatwo nie będzie. Manipulacja cenami ropy na rynkach światowych jest czynnikiem, którego Rosja może obawiać się najbardziej. Właśnie dlatego robi wszystko, by podgrzewać atmosferę na Bliskim Wschodzie, zaś kontrolowane przez brytyjski biznes międzynarodowe firmy wydobywcze robią co mogą, by skierować przepływy inwestycyjne na złoża rosyjskie, a nie np. nigeryjskie czy brazylijskie. Jednak postępująca niezależność energetyczna Stanów i presja ze strony Chin będą sprzyjać spadkowi cen ropy i zamykać Rosji "okienko przeżycia". Jest tu jednak haczyk -- Stany i Chiny nie mogą doprowadzić do sytuacji grożącej nagłą destabilizacją Rosji, bo to oznaczałoby chaos i wojnę. Docelowo obaj światowi hegemoni dążą do rozczłonkowania Rosji poprzez oderwanie Syberii i stopniowe rozczłonkowanie części europejskiej. nie osiągnęły jednak zgody co do tego, jak podzielić się Syberią (w kolejce czeka też Japonia), do tego wszystkie kraje europejskie obawiają się zdominowania okrojonej Rosji przez Niemcy. A i my powinniśmy obawiać się tego nie mniej, niż obecnej ekspansji Rosji na zachód. Więc chora Rosja będzie nadal krwawić na rzecz Londynu i Berlina, i miotać się wściekle, zagrażając takim płotkom jak Gruzja, Ukraina czy Polska, do czasu, gdy dojrzeje amerykańsko-chiński konflikt o dominację.
Tomasz Nowicki
Te Sorosy i Rothschildy to właśnie przedstawiciele londyńskiego city, kontrolujący od wieków sytuację w Europie za pomocą swojej Kompanii Moskiewskiej. Teraz sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana niż za Iwana Groźnego, jednak Londyn wciąż trzyma rękę na pulsie. Niemniej jednak, Putin jest samodzielnym rozgrywającym, choć -- jak każdy satrapa -- nie działa w próżni i musi umiejętnie poruszać się w dostępnej przestrzeni możliwości. Z pewnego punktu widzenia jest więc emanacją jakiegoś "układu", a z innego -- dyktatorem. Jak elektron -- i cząstka i fala ;) Cały czas zastanawiam się, na ile zachowanie USA podyktowane jest zaszłościami Obamy i jego środowiska, na ile zaś grą mającą za zadanie wciągnąć Rosję w konflikt z UE i Zachodem w ogóle. Tym bardziej, że coraz wyraźniej rysuje się pęknięcie w łonie UE, między Niemcami i resztą, co na pewno jest na rękę amerykańskim Republikanom. Może chodzi o to, by utrzeć nosa szkopom, by Europa ponownie prosiła o przybycie kawalerii zza oceanu? Czyli o odbudowę niebezpiecznie nadwątlonych wpływów Waszyngtonu. Inwestycje obronne NATO w Polsce są mało prawdopodobne w sytuacji, gdy rządzące Polską środowiska (sitwy, agentury, układy -- jak zwał, tak zwał) są rozdarte między lojalnością wobec dwóch panów, z których jeden siedzi w Moskwie, a drugi w Berlinie. Pięknie pokazały to ostatnie dni, jak nasi wspaniali politycy miotają się i dławią własnymi językami, lekceważeni przez wielkich graczy, co najwyżej rozstawiani przez nich po kątach. Joe Biden dopieścił oczywiście Tuska, ale to wyłącznie celem zaznaczenia, że pogłoski o wycofaniu się Stanów z tego regionu są przedwczesne. Po prostu Waszyngton nie ma tu innych pionków. Trudno mi sobie wyobrazić, by Stany zbudowały w Polsce jakieś poważne bazy i instalacje pomyślane jako bariera przeciwko Rosji, skoro bardzo tego nie chcą Niemcy. Pozostaje więc sfera szumnych deklaracji i skromnych demonstracji.  
Kluczem jest sowiecka mentalność, bo czy imperium Stalina było mocne?Było i nie było bo w państwie totalitarnym społeczeństwo jest instrumentem a nie suwerenem.Putina nie interesuje dostatnie życie jego poddanych a jedynie jego własna potęga,innymi słowy silna Rosja to potężny Putin, im bardziej jest w stanie upokorzyć innych tym bardziej jest u siebie szanowany.Zyski "demokratyczne" w głowach sowieckich przywódców ? To nie ta liga.
Kongres nie pozwoli wydać ani centa na dozbrojenie Polski rządzonej nieprzerwanie od `45 przez komuchów (PDT i "buleśnie doskwierający" są tego samego chowu). Króciutkie interwały rządów Kaczyńskiego i Olszewskiego nie zdołały oczyścić Polski. USA nie rzucą centa w błoto.
smieciu
Czyli według mnie to nie Putin jest rozdającym karty. Mogę się zgodzić, bez problemu, że rozdaje je wspólnie z jeszcze kimś. Ale nie mogę się zgodzić z teorią biernego, będącego w odwrocie Zachodu. Przecież sam fakt wikłania sił w konflkit na swoim podwórku sugeruje słabość Putina. Drugą podejrzaną sprawą jest że wszystkie media mówią o złym Putinie wykorzystującym Zachód. Naprawdę mamy ufać tym mediom? Przecież jak wiemy to tylko narzędzia propagandowe. Ktoś gdzieś wydaje polecenie a media je wykonują. Ukraina jest jakiegoś rodzaju rozgrywką, która nie jest prowadzona samodzielnie przez Putina. Ta rozgrywka ma jakiś cel. Z pewnością inny niż nic nie wnosząca aneksja Krymu, walki na Ukrainie ani nawet ewentualne dalsze naciski na Polskę. Czego Putin mógłby chcieć od Polski a czego nie miał jeszcze miesiąc temu?
Tomasz Nowicki
było zakryte. Realnie groźni przeciwnicy Putina i tak nie dadzą się nabrać na udawanie demokraty, głaskanie jelonków i dokarmianie żurawi. Maskirowka służy tak naprawdę politykom Zachodu, to im jest ona niezbędna dla zawarcia z Putinem zgniłego porozumienia. Co na "demokratyzacji" Rosja miała zyskać -- już zyskała, więcej nie da rady bez rozpoczęcia rzeczywistych przemian. A te oznaczałyby koniec Putina i całego jego obozu. Imperium? Rosja to nie imperium, to kandydat. Nie może zaatakować inaczej, niż na obrzeżach, bo tylko w taki sposób -- metodą salami -- pozwala politykom Zachodu na skuteczne mydlenie oczu wyborcom. I na to, by wyborcy ci ochoczo na to mydlenie oczu przyzwalali. Stąd to porównanie z gotowaniem żaby. Opinia publiczna zniesie wszystko, aby tylko powoli. Druga sprawa -- czy ja w którymkolwiek punkcie odniosłem się do Komorowskiego czy Tuska? No właśnie. Napisałeś "jest inaczej". czyli jak?
Tomasz Nowicki
zrealizowałaby plan niezależnie od tego, czy Majdan by walczył, czy nie. Chodziło o to, by doszło do siłowej zmiany władzy -- to rozwiązywało Putinowi ręce. Pewnie był rozczarowany, że ofiary były właściwie po jednej tylko stronie i że nie atakowano mniejszości rosyjskiej. To dałoby mu mocniejszy pretekst do rozbioru Ukrainy. Ale w końcu machnął ręką, bo i tak wszystko poszło jak po maśle.
krzysztofjaw
Smakowicie napisane :), ale wielce prawdopodobne i sądzę, że jest wiele racji w tym, co Szanowny Pan "spiskowo" opisuje. Zresztą w swoich postach też wielokrotnie wskazywałem na bardzo podobny scenariusz, przy czym jeszcze uwzględniałem interesy międzynarodowych, lichwiarskich instytucji finansowych i korporacji międzynarodowych: tych prywatnych (reprezentowanych przez np. G. Sorosa i rodziny Rockefellerów, Rothschildów, Wartburgów czy Morganów i np. takie banki jak Goldman Sachs),  i quasi-państwowych (MFW, BŚ, EBC). I tak na koniec. Liczę jednak na zmianę miękkiego stanowiska USA i zakończenia przez nie polityki "resetu" w stosunkach z Rosją. Na UE raczej nie ma co liczyć. Na czym ta zmiana miałaby w szczególności dla Polski (i nie tylko dla niej) polegać? Otóż m.in. na: - powrocie do budowy przez USA i NATO tarczy antyrakietowej na terenie Polski i Czech bez jakiegokolwiek oglądania się na stanowisko Rosji. Rosja nie oglądając się na żadne opinie zamieściła sobie u naszych granic Iskandery..., - zrozumieniu przez USA faktu, że Polska stanowi wschodnioą granicę NATO i winna być odpowiednio dozbrojona liczebnie i sprzętowo (podobnie jak kiedyś RFN - liczę tu też na odpowiednią pomoc finansową i sprzętową a może nawet na stworzenie kontyngentu wojsk amerykańskich w Polsce), - zaostrzeniu sankcji wobec Rosji i wpłynięciu na ostrzejsze stanowisko wobec niej reprezentowane przez kraje UE (USA ma odpowiednie środki i metody - szczególnie chodzi o Niemcy), - przyspieszeniu możliwości eksportu gazu skroplonego z USA do krajów UE, - wpłynięciu na kraje OPEC na zwiększenie dostaw ropy na rynkach światowych a tym samym obniżenie ich cen, co mogłoby bezpośrednio uderzyć w rosyjską gospodarkę (poza tym same USA już dziś mogą stać się potentatem w zakresie wydobycia ropy łupkowej - oprócz oczywiście gazu), - skłonieniu amerykańskich firm na szybsze prace poszukiwawcze gazu łupkowego i ropy łupkowej w Polsce (a także - po ustabilizowaniou się sytuacji - na Ukrainie), - dalszym zamrożeniu i izolacji Rosji na arenie międzynarodowej (Putin pokazał, że nie jest politykiem respektującym standardy demokratyczne),.. Pzdrawiam serdecznie
smieciu
Bo co to za imperialne zapędy z odkrytymi kartami? Putin rozpoczyna taniec z kontrolowaną przez siebie Ukrainą by ogłosić całemu światu że bierze się za brutalne budowanie imperium? Ale co to za budowane skoro jeszcze przykładowo miesiąc temu Komorowski i spółka grzecznie przyklaskiwali demokratycznej Rosji a dzisiaj zgodnie krytykują Rosję chowając się po skrzydła NATO? Czyli jak? Ropoczynamy kluczową zagrywkę odkrywając karty po to tylko by na wstępie stracić te wszystkie fajne rzeczy, które zyskaliśmy jako "demokratyczne" państwo? Rozpoczynamy podbój świata od tańca w Ukrainie będącej drugim sercem Imperium? A potem co? Kraje bałtyckie i Polska? Imperium atakuje odzyskując to co miało jeszcze przed miesiącem? Atakuje od wikłania się w lokalne wojenki na granicach? Jest inaczej. Przypomnę starą maksymę teoretyka wojny mistrza Sun Tsu: "Gdy jesteś mocny udawaj słabego. Gdy jesteś słaby udawaj mocnego". Ta starożytna maksyma lepiej tłumaczy obecne zdarzenia na Ukrainie niż przesadnie wyrafinowane spiski Putina. Czy znowu przesadnie proste uznawanie go za ujawnionionego przed paroma dniami imperatora.
Józef Darski
że Ukraińcy rozstrzeliwani na Majdanie będą walczyć, nie przegrają, że to nie Polacy.
Do wpisu: Księże Stanisławie, ty nas zaDziwiasz!
Data Autor
Przed wyniesieniem na oltarze Swietego...chca wydrukowac i rozprowadzic.. Smierdzi i to bardzo brzydko...
gorylisko
nie kserował... harcerskie słowo honoru kardynała dziwisza ?? pojęcia nie mam, dlaczego temu facetowi nie wierzę... a autor postu, jasno i czytelnie napisał o nieposłuszeństwie kapłana wobec najwyższego Przełożonego KK i zgadzam się...do ciężkiej cholery.. pozostaje pytanie, na ile te notatki są prawdziwe ?  do ciężkiej cholery...
krzysztofjaw
Podzielam Pańskie zdanie. Pozwolę sobie wykorzystać je w swoim poście. Pozdrawiam serdecznie
NASZ_HENRY
w piekle jest POdobno odzielny kocioł ;-)
Do wpisu: Monitorowanie wyborów
Data Autor
pojęcia ,jak to rozwiazac ,ale jedno wiem te "tluste koty"mają wpierw na uwadze swoje posadki w roznych zarzadach ,spolkach -społeczkach, a działanie na rzecz partii zaniedbują w mysl zasady "jakośc tam będzia"
wygląda na to, że nikt nie rozlicza lokalnych działaczy nawet ze zdolności do obsadzania komisji wyborczych. Jeśli faktycznie to miejscowi kacykowie są problemem to wydaje się, że lekarstwem mogłoby być zarządzanie obsadą komisji z nieco wyższego szczebla.
j.w.
w ostatnich wyborach do sejmu ,była ogłoszona akcja mężowie zaufania z PiS w lokalch.Dużo szumu ,malo działania ze strony komitetow wyborczych.Zgłosiłem swoją osobę -podszkoliłem się w akcji internetowej ,jak pilnowośc by nie doszło do fałszerstw.Nie wezwano mnie do udzialu.Po glosowaniu sprawdziłem 3 lokale wyborcze w żadnym nie było męza zaufania z PiS,w jednej nikogo w komisji z PiS.Z internetu dowiedzialem się ,że to było na szeroką skalę w Kraju .Wynika z tego ,że chętnych nie brakowało tylko lokalne "kacyki"z PiS" olewali"tą akcję.Ja mieszkam w Rudzie -SląskiejLokalni działacze są zainteresowani swoimi stolkami, np.u nas Pis razem z PO organizuje akcję odwołania Pani Prezydent ,ktora pokonała byłego prezydenta z PO. Posel PiS organizuje konferencje prasowe razem z Panią posel Pietraszewska,ktora należy w PO do znanych "Pisozercow"na temat odwolania Prezydenta Miasta .Tym się trzeba zając bo inaczej znowu przegramy
Do wpisu: Sojusz sępa z hieną
Data Autor
NASZ_HENRY
Ale sępa z hieną też dobre ;-)
Ale jak się zdaje, prawdziwe.
Ma-Dey
pomieszanie suahili z chińskim mandaryńskim-co już PiS się nie podoba?Teraz widze wpływ Maciejewskiego, ale uwaga: Maciejewski "gardzi" Piłsudzkim  bo koniunkturalnie nie passuje mu ta "socjalistyczna "wersja historii do tego co klepie Braun-a razem "kręcą" się po salkach katechetycznych , z czego jeden poganin a "drugi nie praktykujący"- żenada !
Robić swoje, ile mozna , ile sie da. Przede wszystkim w swoim otoczeniu, uświadamiać innych, pokazywać im zrodła , czytać, intersowac sie wszyskim, być aktywnym na swoim podworku np samorząd, spółdzielnia mieszkaniowa, wspólnota mieszkaniowa, w roznych stworzyszeniach, organizacjach , wspólnotach. I cierpliwie czekać, być przygotowanym zarówno na długie czekanie, nie zniechęcać sie, jak i na jakąś niespodziewaną odmianę. Stoicki spokój, praca ,bez zbędnego lamentowania, zadręczania się o przyszłośc bo choć wiele od nas zalezy to przecież nie wszystko.
Marcus Polonus
jak wyżej
Marcus Polonus
ale jest to tylko dobrze zdiagnozowana tzw. "jedna strona medalu". A "druga strona", to 38 milionowy naród -(minus grupka jakichś 25 000 członków bandy ryżego, agentów ruskich, pijarowców i lemingów) - która, w dużym stopniu jest dzisiaj w stanie swoistego letargu, zaaplikowanego jej przez tę właśnie grupkę. Czego nam dzisiaj najbardziej brakuje, to wodza-przebudzacza, który będzie w stanie nie tylko tę śpiącą potęgę rozbudzić ale także spowodować aby głośno warknęła na czerwone mendoweszki - jestem pewny, że już po pierwszym takim warknięciu, nie pozostanie po nich nawet smród. Bo ci którzy nami dziś za pomocą medialnej propagandy "rządzą", są tak naprawdę tchórzami, srającymi ze strachu w gacie, przy lada dżwięku, którego żródła nie znają. Pozdrawiam.
Jeszcze raz... jeszcze raz...